#2

1K 82 33
                                    

Dwa dni później, miałaś więcej ochoty by iść do szkoły niż zazwyczaj i to tylko dlatego, że dziś miała być gotowa twoja kurtka

Włożyłaś szkolny mundurek, w którym spódnicę zastąpiłaś spodniami, rozpuściłaś włosy i poszłaś do kuchni
Zdziwiłaś się, gdy przy stole siedziała twoja matka
-cześć - powiedziałaś i podeszłaś do lodówki, by wziąć sobie jakiś serek na śniadanie, ta zmierzyłaś ciebie wzrokiem
-hej,... a ty byś nie mogła choć raz założyć spódnicy
-nie, bo nie będę chodzić w takich krótkich jak u jakieś prostytutki - odparłaś po czym wyszłaś z kuchni, usłyszałaś cichy śmiech kobiety zignorowałaś to i poszłaś do swojego pokoju

-y/n, no nareszcie, czemu zawsze musisz się spóźniać
-cóż taka moja rola - zaśmiałaś się omijając ich i szłaś dalej przed siebie, ci zaś dogonili ciebie
-to co dziś znów się gdzieś wybieramy
-zależy czy matka będzie dalej w domu
-coo, to miss piękności zawitała wreszcie w domu
-ta i już mam jej dość

Cóż lekcje powoli się kończyły a ty byłaś nimi zainteresowana tak samo jak na początku, czyli wcale, coś szkicowałaś, szperałaś w telefonie lub po prostu zasnęłaś jak na religi, ty, jak i nauczyciele mieli w ciebie wyjebane, bo nieważne ile razy by ci wrócili uwagę i tak robisz swoje

Szłaś korytarzem w stronę sali gdzie odbywałaby się zajęcia kółka krawieckiego
Byłaś już pod drzwiami, zapukałaś i po chwili znów otworzyła ci tamta dziewczyna co ostatnio
-hej, jest Mitsuya
-tak jest, lecz jest bardzo zajęty
-ja na moment chce tylko odebrać swoją
kurtkę - ta niechętnie puściła cię do środka i pokazała gdzie on siedzi

- hej Mitsuya - ten spojrzał na ciebie z lekko zdenerwowanym wzrokiem, czułaś się teraz niezbyt komfortowo, bo najwidoczniej serio był zajęty - chyba przyszłam w nie porę
-nie no spokojnie -sięgnął po torbę, z której wyciągnął twoją własność i ci ją podał
-dziękuję wygląda jak nowa, jak mogę ci się odwdzięczyć
-nie wiem - odparł nerwowo
-to może jakaś kawa - zaproponowałaś a ten przytaknął
Wymieniliście się jeszcze szybko numerami, a potem wyszłaś by nie zawracać mu bardziej głowy

Wychodziłaś właśnie ze szkoły
-ej y/n - skierowałaś wzrok w kierunek, z którego wydobywał się głos a ty ujrzałaś swoich przyjaciół
-masz już tę kurtkę
-tak wygląda jakby nic się nigdy nie stało
-zarąbiście, to idziemy dzisiaj gdzieś
-chyćmy teraz do galerii a późnej to sama nawet nie wiem
-dobra to jak tam pójdziemy to zahaczymy o maka, bo głodny jestem - odparł Ren na co Yumo się zaśmiał - z czego się tak śmiejesz
-taki wielki sportowiec a śmieciowe żarcie żre
-i kto to mówi - już wyglądał jakby chciał uderzyć niższego od siebie Yumo
- ja - odparł zwycięstwo i już był gotowy na atak przyjaciele
- uspokójcie się - i obróciłaś się w ich stronę - wy serio zapominacie że mnie to wkurza, a jak się zdenerwuje to kolorowo nie będzie
- sorry, będziemy grzeczni- wypowiedzieliście w tym samym momencie i posłali sobie wrogie spojrzenia
- no ja mam nadzieję, że resztę dnia będzie bez waszych przepychanek i tak, możemy iść coś zjeść - i ruszyłaś, ci wykonali to sama

Gdy wróciłaś do domu okazało, że twojej rodzicielki nie było w domu, co ci jeszcze bardziej poprawiło humor
Wysłałaś wiadomość na waszej grupie, że będziesz i żeby ci przyszli pod twój dom, bo masz już plan

Włożyłaś to co zawsze szerokie spodnie z białą koszulką i na to twoja ukochaną kurtkę
Gdy już byłaś gotowa to udałaś się jeszcze do salonu i podeszłaś do szafy na książki. Otworzyłaś jednak z książek i wyciągłaś z niej banknot 100 zł (ta wiem, że tam jest inna waluta )
,, super, czyli nie zmieniła miejsca na chowanie kasy,, zamkłaś przedmiot i odstawiłaś na miejsce, banknot złożyłaś w pół i schowałeś za etui telefonu

𝐍𝐚𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐜́ 𝐓𝐨 𝐂𝐨 𝐙𝐧𝐢𝐬𝐳𝐜𝐳𝐨𝐧𝐞 / Takashi Mitsuya / Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz