#13

561 68 17
                                    


*tydzień później *

Wchodziłaś do budynku szkoły, no niby dla ciebie to nic stresującego, lecz gdy poczułaś wzrok innych na tobie i szepty to wręcz to cię zaniepokoiło
Podąrzałaś korytarzem cały czas wyczuwając na sobie wzrok innych. I tak przez całą drogę do klasy
Weszłaś do pomieszczenia i oczywiście znów wszystkie oczy były skierowane na ciebie, zignorowałaś to i usiadłaś na swoim miejscu
A po chwili weszła nauczyciel do klasy

Lekcja jak zwykle była nudna nic dziwnego, historia, wręcz nienawidziłaś tego przedmiotu
Ale koniec, końców się skończyła co spowodowało czas na przerwę
Jak zwykle siedziałaś nosem w telefonie,
Podniosłaś wzrok, dopiero gdy poczułaś obok siebie kilka osób
- w czym wam pomóc
- nas zastanawia jak możesz teraz przychodzić do szkoły
- heee, o co wam chodzi
- to ty nie widziałaś tego wpisu na spottedzie uczniów szkoły- ktoś wystawił w twoją stronę telefon z włączonym wyświetlaczem na post, o którym ci powiedziano
,, uczennica y/n Watakashi, wciągła przyjaciela w ćpanie, przez co umarł, bo przedawkował, a ta jeszcze wszystkiego się wypiera, takie zachowanie nie powinno mieć miejsca! ,, ( tak tak, wiem raczej nic takiego by nie miało miejsca i też od razu o wszystkim wiedzieli by nauczyciele, ale jakoś nie miałam jak to inaczej rozpisać)
- to oszczerstwa
- ciekawe, ale zawsze w jakiejś plotce jest gram prawdy
- kto to wstawił
- nie wiadomo, posty są anonimowe i bardzo dobrze
- heee, no chyba nie, a moje imię i nazwisko w takim razie na tym poście powinno też być anonimowe
- czyli się do tego przyznajesz
- nie! Po prostu ktoś mi zniszczył życie
-  tego się nie wyprzesz tak łatwo y/n
- dajcie mi spokój, co
- Wszyscy do ławek, przerwa już dawno się skończyła - odparła nauczycielka która weszła do klasy

Całą tą lekcje siedziałaś jak na szpilkach, a każde wymówione twoje imię wywoływało u ciebie strach, dziwne, przecież kiedyś byś miała w to wywalone, więc czemu? Co się stało? Czemu znów masz być obwiniana za zabicie kogoś i to jeszcze zabicie przyjaciela, jak to nie twoja wina, prawda?
W twoich oczach pojawiały się łzy, z każdą minutą czułaś się gorzej, raz chciałaś się śmiać, potem płakać, a raz krzyczeć

Dzwonek, wybawca, od razu jak zadzwonił, wybiegłaś z sali, by poszukać pewnego fioletowo włosego chłopaka, bo tylko on ci teraz został

Biegłaś przez korytarz zmierzając w stronę pewnej sali, ze łzami, które spływały po twojej twarzy
Znajdowałaś się przed drzwiami, otworzyłaś je i weszłaś do środka
Było pusta, tak ci się przynajmniej zdawało, były dwie sylwetki, jedna miała właśnie kolory włosów podobne do Takashi'ego z męska posture, a druga ciemnoniebieskie i damskie kształty
Chłopak tak jakby czyścił twarz dziewczyny
Podeszłaś bliżej ich, by zorientować się, czy to oni i tak byłaś pewna, że to, Mitsuya i Junko, lecz dziewczyna dziwnym trafem miała lekko obitą twarz
- A ty co tu robisz - odezwała się dziewczyna, ze łzami w oczach
- a ty co wstawiasz na spotted, oszustko
- ja oszustka
- a tobie co
- jeszcze się pytasz, przecież mnie pobiłaś przed szkoła
- słucham
- y/n, to prawda? - wtrącił się chłopak a twoje zapłakane oczy spojrzały w jego
- oczywiście, że nie, a ty widziałeś co wpisała
- nie kłam prosto w oczy - odparła dziewczyna, a twój smutek przerodził się w złość
- ja?! To nie moje oczy są przesiąknięte kłamstwami i nienawiścią
- haha, ale to nie ja ćpałam, nie straciłam przyjaciół tego samego dnia, a tak w ogóle to wiem, że znów coś sobie kupowałaś na lewo
- haaa, ty mnie stalkujesz, chora jesteś czy co
- y/n czy to wszystko prawda - a ty znów spojrzałaś na chłopaka
- jasne, że nie, znaczy się, w połowie
- chyba wszystko
- zamknij pizdę
- ja, haha i mówi mi to osoba twojego pokroju
- mojego, pokroju?!
-tak - chciałaś podejść do niej i przywalić z liścia, lecz ktoś, a raczej Mitsuya pociągnął ciebie w tył, a następnie to on ciebie uderzył w twarz
- y/n co ty wyprawiasz?! - odparł z taką nienawiścią w głosie, że jeszcze bardziej twoje oczy się zaszkliły, chwyciłaś się za policzek i patrzyłaś się na niego z żalem - y/n odpowiedz, tak lub nie
- chcesz wiedzieć, zgadzam się ze wszystkim tylko nie tym, że jestem winna śmieci Rena
- czyli dalej ćpasz
- kupiłam, ale nie jakoś specjalnie
- a co mi obiecałaś
- nic, bo moje obietnice nic nie znaczyły najwidoczniej w tej znajomości
-czyli
- nic, ta znajomość po prostu nie miała szans przetrwać, a teraz to wychodzi, że każde wypowiedziane słowo jest i tak przeciwko mnie, a po drugie nie powinno ciebie już to interesować co robię
- nie interesować?
- tak, nie powinno ciebie obchodzić co robię
- nie poniżaj się bardziej y/n
- tak masz rację Junko, nie powinnam się poniżać, hahaha, tylko że to ty robisz z siebie kozła ofiarnego, by zwrócić na siebie uwagę, wiecie co życzę wam powodzenia na drodze miłości, gołąbeczki - zaśmiałaś się i wyszłaś z sali

- y/n gdzieś ty byłaś, lekcja już dawno się zaczęła - odparła nauczycielka, gdy zauważyła, że wchodzisz do klasy
Ty nie odpowiedziałaś podeszłam do swojej ławki, schowałaś wszystko z powrotem do plecaka i wyszłaś z klasy ze łzami
Jedynie co potem słyszałaś to pojedyńcze krzyki nauczycielki

Leżałaś na łóżku z twarzą w poduszce, nie miałaś ochoty na dalsze życie, nie dość, że już straciłaś wszystkie ważne i potrzebne ci osoby to jeszcze wszyscy uważają ciebie za mordercę i to jeszcze przyjaciela
Z każdą myślą która krążyła wokół tej sytuacji robiło ci się coraz gorzej
,, co teraz,, to pytanie przewijało ci się w głowie cały czas, bo naprawdę nie wiedziałaś co masz robić, podniosłaś się z łóżka i usiadłaś na jego skraju
Przez krótszą chwilę przyglądałaś się ścianie, która znajdował a się naprzeciwko ciebie, następnie wstałaś i ruszyłaś w stronę kuchni
Gdy byłaś już w tym pomieszczeniu, podeszłaś do szafki z kubkami, wzięłaś pierwszy lepszy, a następnie nalałaś do niego wody z kranu, oparłaś się o blat i zaczęłaś pić wodę, cały czas patrzyłaś się przed siebie, zamyślona, dopiero doszłaś do siebie, gdy z twojej dłoni wypadła szklanka, lecz się nie rozbiła
- jakie szczęście - odparłaś podnosząc przedmiot z podłogi - i co teraz by począć - dodałaś kierując się z powrotem do swojego pokoju

Szperałaś po szufladach swojego biurka, by znaleźć, coś co ci powinno poprawić humor
Z ostatniej wyciągłaś biały proszek, który znajdował się w plastikowej torebce
- to wszystko wykorzystam dziś - uznałaś wysypując narkotyk - powinnam? Jasne że tak- dodałaś sięgając po linijkę, by zrobić prostą kreskę

𝐍𝐚𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐜́ 𝐓𝐨 𝐂𝐨 𝐙𝐧𝐢𝐬𝐳𝐜𝐳𝐨𝐧𝐞 / Takashi Mitsuya / Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz