#28

324 39 7
                                    

- y/n dobrze się czujesz - podniosłaś głowę i zauważyłaś Mele
- tak po prostu się nie wyspałam - uznałaś tym samym czasie ta usiadła obok ciebie
- a co ci się stało w rękę - wyrwała pokazując na twoją obandażowaną dłoń
- rozcięłam się wczoraj szkłem
- oh, to nic poważnego?
- raczej nie - uznałam uśmiechając się w jej stronę - a czemu w ogóle się o mnie tak martwisz
- co za głupie pytanie, bo jesteś moją przyjaciółką - wyznała obejmując cię jedną ręką - a co zawiedziona
- nie nie, nic z tych rzeczy
- a tak a propo jak minął wczorajszy dzień z Takashi'm
- źle, nie dał rady wyjść nigdzie - westchnęłaś
- ohh, ale przynajmniej dziś czas spędzisz ze mną i na pewno się nie zawiedziesz
- na ja myślę - odparłaś przytulając się do niej
- mhm, mam na dziś kilka rzeczy zaplanowanych
- kozak jak dobrze, że cię mam
- no ja też się cieszę, że siebie mam - odparła pół śmiechem - ale też mam ciebie i to jest coś

Nadszedł koniec lekcji, a wy już byłyście przy bramie szkoły
- jak dobrze, że dziś nie ćwiczyłam na wf
- to się ciesz, bo ja wyglądałam masakrycznie - odparła czerwono włosa poprawiając okulary - to co idziemy na żarełko, a potem sobie pójdziemy do salonu gier
- dobra, ciekawie będzie - uznałaś idąc chodnikiem wraz z nią, kierując się w stronę galerii

Przez całą drogę miałyście dużo tematów, więc nie było cicho, jak i poważnie, bo większość rozmowy to były śmiechy, które były wywołane tym, że jedna się prawie wywróciła lub weszła prawie w słup
A ludzie którzy koło was przechodzili mogli sądzić, że jesteście definitywnie piane

- kobito jak chodzisz - uznałaś ciągnąć Mele w swoją stronę, bo ta by znów miała by potyczkę ze słupem
- ohoho, dzięki - odparła śmiejąc się
- dobra dość, bo coś jeszcze ci się stanie, a my nawet nie jesteś w połowie drogi - uznałaś stając i przyglądając się dziewczynie - i jedno pytanie jesteś piana
- nie, niby kiedy miałam by się nachlać - wyrwała zakładając dłonie na klatkę piersiową
- to się tak nie zachowywuj

- y/n Watakashi!? - gdy usłyszałaś swoje imię obróciłaś głowę w stronę wołającego
Nie zauważyłaś nikogo znajomego, ale za to w twoim kierunku kierował się chłopak
Był wyższy od ciebie, a włosy miał ogolone na krótko które miały niebieski kolor
- y/n? - odparł stając przed tobą
- zależy kto pyta - uznałam lustrując chłopaka
- Hakkai Shiba przyjaciel Takashi'ego - na te słowa podniosłaś jedną brew
- tak? To, czemu nie słyszałam nigdy nic o tobie od niego
- a po co ma się chwalić, że mnie zna - ty tylko wzruszyłaś ramionami
- dobra w takim razie w czym ci pomóc
- chodzi właśnie o Takashi'ego
- no ale co konkretnie
- o jego zachowanie - westchnęłaś i spojrzałaś na czerwonowłosą

- wiem, ale jakoś nie wiem co o tym mam sądzić czy z tym też zrobić - uznałaś siedząc na ławeczce w parku z Hakkai'em
- w sensie
- wczoraj jakoś dziwnie ze mną rozmawiał, przynajmniej w moim odczuciu - ten westchnął - a tak dokładnie o co ci chodzi w jego zachowaniu, znaczy się czemu jest taki oschły a nie taki jak kiedyś
- po prostu od pewnego czasu jak zaczął coś szyć jego zachowanie się zmieniło
- yhm, to dlatego ma taki bałagan w mieszkaniu
- no, a ty co sądzisz
- o czym
- no teraz co zamierzasz zrobić z nim
- nic, a co, jeśli coś będzie chciał to przyjdzie, ja poczekam - uznałaś wstając z ławki - miło się rozmawiało, ale ja już muszę się zbierać
- no to cześć - odparł też wstając z ławeczki
- mhm, pa - odpowiedziałaś i ruszyłaś w swoim kierunku, a ten w swoją

Szłaś chodnikiem kierując się w stronę domu, przez to, że uznałaś, że porozmawiasz z Hakkai'em nie poszłaś z Melą, co można powiedzieć było niezbyt dobrą decyzją, bo i tak ta rozmowa nic nowego nie wniosła do twojego życie

Miałaś słuchawki na uszach tak jak to zazwyczaj miałaś w zwyczaju
Nie myślałaś, że coś cię napotka, no ale wpadłaś na kogoś
- ojć, przepraszam - odparłaś i spojrzałaś nad siebie
- nic się nie stało - odparł lekko się uśmiechając, odwzajemniłaś uśmiech
Następnie ominęłaś mężczyznę i ruszyłaś dalej
,, dziwne, kogoś mi przypominał,,

Resztę drogi do domu przeszła ci bez większych problemów

Gdy siedziałaś w swoim pokoju i wyciągłaś książki z torby znalazłaś kwiatek, ten sam co kilka razy, rodzaj ten sam, ale kolor tym razem był czerwony, płatki nie miały żadnych białych plamek czy innych skaz
Westchnęłaś odkładając kwiatuszek na parapet w pokoju i wyszłaś z pomieszczenia

• *Time skip* około tydzień temu

Szykowałaś się na spotkanie, na które miałaś się wybrać z Melą,
Byłaś już gotowa i czekałaś aż ta zadzwoni ci byś już wychodziła z domu

Siedziałaś w salonie, gdy usłyszałaś dzwonek do drzwi
Zeszłaś z kanapy i ruszyłaś w stronę drzwi
,, przecież miała dzwonić na telefon,,
Podeszłaś do drzwi, po czym chwyciłaś za klamkę, Otworzyłaś lekko drzwi
- hej nie przeszkadzam?

𝐍𝐚𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐜́ 𝐓𝐨 𝐂𝐨 𝐙𝐧𝐢𝐬𝐳𝐜𝐳𝐨𝐧𝐞 / Takashi Mitsuya / Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz