Jeśli gdzieś będzie źle napisane jego imię czy nazwisko to najmocniej przepraszam po prostu autokorekta ostatnio dziwnie mi działa i zmienia mi niepotrzebnie słowa
~~~
-y/n to chyba nie był dobry pomysł - odparł Ren wstając ledwo co z ziemi - ale mnie teraz łeb nawala
- mówiłem, że to zły pomysł - odparł zadowolony Yumo siedząc na łóżku
-o ty dzyndzlu, nie wziąłeś kreski
-ktoś musiał was pilnować
-mhhm, cichooo- podniosłaś głowę znad ubrań, bo jakimś dziwnym trafem cała zawartość twojej szafy leżała na ziemi a ty w niej - wody mi dajcie i ciszę błagam - i znów głowę położyłaś na ubrania
-czemu ta leży w ubraniach
-tak wam wczoraj odbiło, że w top model się bawiliście i dlatego jesteś w sukience - odparł Yumo na co brunet spojrzał na siebie i momentalnie zrobił gwałtowny ruch z krzykiem przerażenia
-mówiłam cicho bądźcie - dodałaś znów podnosząc głowęDwa dni później czułaś się trochę lepiej niż poprzednich dniach, lecz i tak nie najlepiej
Przez to by nie mieć więcej nieobecności poszłaś do szkoły
Miałaś w nosie czy tamci znów czymś się obrzucą chciałaś teraz, chociaż trochę spokojuMinęły dwie lekcje na których była cisza i spokój tak jak chciałaś, lecz nadeszła jedna z dłuższych przerw, czyli jednym słowem Kłopoty
- ojoj nasza y/n źle się czuję - uznała brunetka, gdy zauważyła, że położyłaś twarz na stolik i prawie że zasypiałaś
- raczej jestem zmęczona więc jak możesz to sobie dziś wszystko darujcie
-phi, twoje zachowanie jest śmiechu warte - dodała i wyszła z klasy a za nią reszta dziewczyn
-,, jakie szczęście,, - i wróciłaś myślami tam, gdzie byłaś przed temSzłaś w stronę automatu z napojami, bo tak z dupy zachciało ci się pić
Wchodziłaś w zakręt jak to zazwyczaj u ciebie wygląda wpadłaś na kogoś
-ooo, y/n miło mi ciebie widzieć - spojrzałaś przed siebie a tam stał Mitsuya
-hej Takashi, sorry, że wpadłam w ciebie
-spoko, a co ty tak marnie wyglądasz - ten zgiął się tak byście teraz byli głowami równi a twoją głowę objął swoimi dłońmi - ty chyba masz gorączkę, powinnaś iść do domu
-przesadzasz, a teraz puść mnie po chce mi się pić
-ja mam przy sobie butelkę z wodą dam ci ją - tak jak powiedział tak i zrobił, z plecaka wyciągnął wodę, która potem ci podał - pij
-nie dziękuję, kupię sobie
-nie ma takiej mowyOstatecznie ten odprowadził ciebie do domu praktycznie od razu po tym jak zaprowadził ciebie do klasy, a wyglądało, tak że wchodzicie do klasy, ten podchodzi do twojej ławki, pakuję wszystkie rzeczy, a następnie wyprowadza ciebie ze szkoły, szybko, zgrabnie i na temat
-wchodzisz czy już idziesz - zapytałaś się go, gdy staliście przed twoim domem
- nie będę ci przeszkadzać
-nie no co ty - Otworzyłaś drzwi domu i pokazałaś mu by ten wszedłChłopakowi pokazałaś gdzie masz pokój a sama udałaś się do kuchni, by wziąć dwie szkalanki i jakiś sok, a sobie dodatkowo wzięłaś jakieś tabletki przeciwbólowe
-dobra już jestem - powiedziałaś wchodząc do pokoju - coś nie tak - dodałaś kładąc wszystko na biurku
-,, przecież jest porządek, na pewno lepiej niż dwa dni temu,,
-czemu ten woreczek leżał na ziemi
- czyli zaniepokoiłeś się jakimś woreczkiem, śmieszne, daj to wyrzucę
-bardziej tym, co było w środku - pokazał ci torebkę, którą bardzo dobrze kojarzyłaś- co to za biały proszek - ty się lekko zaniepokoiłaś - y/n?
- sama nie wiem
-czyli nie wiesz co zażyłaś- tobie aż zrobiło się głupio
-to był pierwszy i ostatni raz nie masz czym się martwić- jego mina dalej była taka jaj przedtem zaniepokojona - teraz oddaj, chce to wyrzucićPodeszłaś do niego i chciałaś mu to wziąć, lecz ten podniósł rękę z tym przedmiotem, może był o 7 cm wyższy od ciebie to i tak nie mogłaś tego dosięgnąć
-y/n obiecaj że tego już nigdy nie zrobisz
-czemu się o mnie tak martwisz?
-czemu? Co za głupie pytanie, przecież jesteśmy przyjaciółmi, prawda?- Twoje oczy się zaszkliły sięPrzyrzekłaś mu, że już nigdy nie weźniesz takich rzeczy czy też podobnych, szczerze mówiąc, sama z siebie już byś nigdy nie wzięła, bo jednak ten chwilowy stan nie jest wart późniejszych kilku dni bólu
*Time skip* 5 dni później
Kierowałaś się w stronę szkoły tą samą drogą co zawsze, przez to miałaś też miejsce, gdzie czekałaś na chłopaków, by pójść razem
Stałaś pod znakiem stop opierając się o niego przeglądając telefon
Gdy usłyszałaś kroki to się obrociłaś, bo uznałaś, że to oni, bo ta droga jest mało uczęszczana
-hej już jes... Junko? - wypowiedziałaś lekko zaskoczona
-heh, hej? - odparła zdenerwowanie a jej wzrok wręcz ciebie zabijał
-coś się stało?
-mi nic, ale tobie się może stać - odparła wyciągając telefon z kieszeni
Wystawiła go w twoją stronę by ci coś pokazaćNa ekranie telefonu był film, na którym była ta sytuacja, gdy kupowałaś dragi,
- z kąt to masz?
-mogę ci teraz życie zniszczyć
-odpowiedź na pytanie
-poprosiłam kolegę by ciebie śledził, bo potrzebowałam haki na ciebie
-heh i po co
-cóż bo kiedy zauważyłam ciebie z takashi'm w kawiarni zdenerwowałam się i wzięłam ciebie za cel, który muszę zniszczyć
-i co pokarzesz mu? Hah
-tak, bo jestem pewna, że nie będzie chcieć zadawać się z ćpunką
-ale w tym problem, że on wie
-hee, serio, no cóż,mhhmm, ale policja na pewno nie wie
-ale z ciebie sześćdziesiona
-hah i co z tego odklej się od niego, a wtedy nagranie, jak i problemy znikną, tylko tyle
-aż tyle
-to jak?
- mmhhh, dobra - ta wystawiła w twoją stronę rękę, którą objęłaś na znak zawarcia umowy-widzę, że miałaś rację - uznał Yumo, gdy opowiedziałaś chłopakom co się wydarzyło przed ich przyjściem
-widać, że jej zależy
-no a teraz mogę mieć przesrane, thh,
szmata -uznałaś otwierając drzwi szkoły - i jeszcze muszę przestać zadawać się z Mitsuyą
-cóż, to albo psiarnia wybieraj
-masakra~~~
Krótki ale przynajmniej napisany bo przez to że udało mi się poprawić oceny to zyskałam wolny czas przez weekend i mi wena przyszła więc jest co świętować
CZYTASZ
𝐍𝐚𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐜́ 𝐓𝐨 𝐂𝐨 𝐙𝐧𝐢𝐬𝐳𝐜𝐳𝐨𝐧𝐞 / Takashi Mitsuya / Zakończone
FanfictionDziewczyna o nie najlepszym dzieciństwie poznaje chłopaka z którym nie wiąże jakoś większych więzi niż przyjaźń, ale czy to się zmieni? Czy już nie będzie tyle problemów? Czy można naprawić to co kiedyś się zniszczyło? ♥︎♡︎♥︎ Start: 23.10.2021 Kon...