#4

754 72 23
                                    

Obudziłaś się z małym wkurwieniem, sięgłaś po telefon, by sprawdzić która godzina
-,, jest niedziela i w dodatku nawet nie ma 8, a ci już coś odpierdalają,, - odłożyłaś przedmiot, po czym wstałaś, chwyciłaś pierwsze lesze ubrania i pokierowałaś się w stronę łazienki

Zeszłaś na dół i kierowałaś się w stronę salonu jeszcze bardziej zdenerwowana, gdyż hałas stawał się coraz bardziej uciążliwy, Gdy doszłaś na miejsce i zorientowałaś się, co tam odpierdala jeszcze, bardziej się wkurwiłaś-co ty odpierdalasz - rzuciłaś w stronę swojej matki, która akurat leżała w objęciach jakiegoś lowelasa z butelką wina, spojrzała w twoją stronę i zaśmiała się - widzie że się nie dogadamy - dodałaś i pokierowałaś się w stronę drzwi od domu

Włożyłaś buty, kurtkę i wyciągłaś kilka rzeczy z torebki, które uznałaś, że ci się przydadzą na przykład, słuchawki, portfel,

Gdy byłaś już gotowa, bez zastanowienia wyszłaś z domu, trzaskając drzwiami

Szwendałaś się po mieście już tak od 2 godzin, słuchając muzyki, więc niezbyt interesowało cię otoczenie
Nawet nie zorientowałaś się, że ktoś ciebie wołał, dopiero gdy ta osobo położyła ci rękę na ramieniu, ocknęłaś się i wyciągłaś słuchawki
-witaj y/n- obróciłaś się w stronę tej osoby
-o hej Junko, co ty tu robisz? - uznałaś, gdy postrzegłaś czarnooką
-to samo pytanie mogłabym ci zadać, o takiej porze i to w niedzielę
-no tak jakoś wyszło, a ty?
-akurat wracam do domu, bo byłam u babci- odparła dziewczyna uśmiechającą się serdecznie
- co ty na to, by się lepiej poznać
-czemu by nie - uznałaś wzruszając ramionami

Rozmowa wam niezbyt się kleiła, ty a ona to całkowite inne światy, ty uwielbiałaś wszystko, co miało w pewnym sensie pazur, a ona tak by było ładnie i uroczo, przez co też nie miałyście dużo tematów do rozmowy
-y/n, mam pytanie - ty spojrzałaś na nią pytająco
-jakie?
-no bo znasz się z Mitsuyą i no... Mmm... wy jesteście parą? - ty aż chciałaś się zaśmiać
-nie no skądże, bardziej znajomymi
-ohh, czyli on jest wolny?
-tego nie wiem i niezbyt mnie to interesuje - uznałaś na dziewczyna się speszyła
-dobra ja tu muszę skręcić, cześć - przytuliła cię na pożegnanie i ruszyła w wyznaczoną przez siebie stronę, a tylko rzuciłaś szybkie pa i poszłaś dalej

Poszłaś do parku, to było jedno z twoich ulubionych miejsce w tym zapyziałym mieście
Siedziałaś na ławce przeglądając media społecznościowe a obok miałaś kawę, którą zakupiłaś w automacie

Tym razem nie miałaś słuchawek, przez co bardzo dobrze słyszałaś co się dookoła ciebie dzieje
-emmm, przepraszam - podniosłaś wzrok a tobie ukazała się dziewczynka na oko miała z 8 lat, była ubrana w białą kurteczkę z różowymi spodniami i białymi butkami a na głowie miała fioletową czapeczkę z uszkami kota, spod której wystawały czarne włoski, a oczy miała w kolorze błękitu -pobawiłaby się pani ze mną - zaczęłaś się rozglądać, by zauważyć kogoś dorosłego, lecz nikogo takie takiego nie było
-a gdzie są twoi rodzice na pewno si... - nie dokonczyłaś, bo ta znikła, jeszcze raz się rozejrzałaś, ale tym razem szukając dziewczynki, lecz tak nieumiejętnie, że przez przypadek rozlałaś kawę - kurde - wstałaś z ławki

Od tego momentu chciałaś być już w domu, bo akurat na dziś już chyba dość atrakcji napotkałaś

Wychodziłaś z parku, tym razem miałaś ubrane słuchawki, by się nie rozpraszać, stałaś na czerwonym świetle, bo chciałaś przejść na drugą stronę ulicy
Poczułaś jak ktoś ciągnie cię za kurtkę, obróciłaś się,a ty zauważyłaś dziewczynkę na oko miała z 10 lat, ty aż się wzdrygnęłaś

-hej y/n, coś się stało? - powędrowałaś wzrokiem trochę do góry a tobie ukazał się Mitsuya, który trzymał też jakąś dziewczynkę
-Mitsuya, Bogu dzięki, co ty tu robisz - uznałaś z większym spokojem
-byłem z dziewczynami na spacerze, a że ciebie zauważyłem to chciałem podejść - uznał uśmiechając się - a tak a propo to jest luna, a to mana - te ci powiedziały równocześnie dzień dobry
-to wy jesteś cię te słynne siostry, miło was poznać- uznałaś, na co posłałaś im serdeczny uśmiech
-co powiesz na kawę
-z chęcią

I tak o to siedziałaś teraz w salonie chłopaka,
-czemu tak dziwnie zareagowałaś - powiedział fioletooki wchodząc do salonu z dwoma szklankami
-w sensie?
-no tak jakby się wystraszyłaś, gdy zauważyłaś Mane, przynajmniej tak mi się zdawało
-no... tak
-czemu?
- miałam jakieś dziwne zwidy w parku, przez co trochę się przestraszyłam was - uznałaś chwytając się za kark, ten spojrzał zaciekawiony
-siedziałam na ławce i przeglądałam coś na telefonie, a potem jakaś dziewczynka mnie zaczepiła i gdzieś zniknęła, przez co, gdy zauważyłam Lunę, to się wystraszyłam
-ciekawe - wtedy do was przybiegły dziewczynki a niższa wystawiła w twoją stronę dłoń, w której trzymała plastikowa tiarę z czerwonymi kryształkami
-pobawisz się z nami, bo Mitsuya nie potrafi być księżniczką - zachichotałaś na słowa Luny
-ja będę jeszcze gorszą
-prosimy - wykrzyczały obydwie, a Mana próbowałaś ci założyć przedmiot na głowę
-dziewczyny zostawcie ją - spojrzałaś na chłopaka
-nie no w porządku, pobawię się z nimi - uznałaś na co dziewczyny zaczęły ciebie ciągnąć do ich pokoju

Około godziny 19 byłaś już w domu i od razu jak do niego wróciłaś, poszłaś spać ze zmęczenia, cóż zabawa z dziewczynami była dość męcząca i odziwo bardzo się dogadywałaś z jego siostrami, jak i z samym Mitsuyą, przez ten dzień jeszcze lepiej go poznałaś

~~~

Ten rozdział jest serio krótki, bo nie mam na to czasu a tym bardziej że nauka pochłania 60% mojego wolnego czasu to nawet pisać rady nie dam

A i też nie wyszedł tak jak planowałam, bo zamysł miałam fajny, ale niezbyt mi wyszło rozpisanie go
Więc rozdziały będą pojawiać się raz na 4 dni jak nie więcej

𝐍𝐚𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐜́ 𝐓𝐨 𝐂𝐨 𝐙𝐧𝐢𝐬𝐳𝐜𝐳𝐨𝐧𝐞 / Takashi Mitsuya / Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz