#7

628 70 5
                                    

Minął tydzień od tego zajścia z Junko, tak jak jej przyrzekłaś nie rozmawiałaś z Takashi'm, jakoś brak jego obecności ci nie przeszkadzał, ale zawsze jakoś dobrze ci się z nim rozmawiało więc było ci przykro w pewnym stopniu

Miałaś znów wyjść z chłopakami na miasto poszwendać się gdzieś
Włożyłaś swoją ukochaną kurtkę jakieś spodnie czerwoną bluzę i na głowę czapkę pod kolor bluzy

- to, dokąd dziś idziemy - zapytał się Yumo
-nie wiem, jesteśmy teraz w parku jak pójdziemy kawałek dalej to dostaniemy się na most
-już wiem - wyrwał brunet, stając przed wami - ten most ma takie zawieszenia, po których możemy wejść i tam posiedzieć
-a no racja
-ale no może być ślisko i coś się nam stać - odparł biało włosy
-zobaczymy, jak tak będzie to nie wejdziemy, okej?
-dobra

Okazało się, że ślisko, jak i mokro nie było przez co bez problemów weszliście na zawieszenie mostu
Siedzieliście tam i rozmawialiście na przeróżne tematy, śmialiście się, krzyczeliście tak jak zawsze
Uwielbiałaś ich towarzystwo
-to co y/n zrobisz z tą dziewczyną
-z Junko, a co mam, nie będę jej przeszkadzać
-ja bym coś zrobił, ale nie wiem jak ty
-nie chce mieć problemów z psami, wygrała i tyle
-pierwszy raz widzę, że się poddałaś
-nie zawsze da się coś zrobić - zrobiłaś chwilową przerwę między słowami - lecz na zemstę jeszcze mam czas, choć tak szczerze, nie chce mi się nic takiego planować
- widzisz Ren, ona nie chce walczyć, pierwszy raz takie coś widzę w jej przypadku
-widzę, najwidoczniej jej nie zależy na tym chłoptasiu
-a co was to tak interesuje, co ja zrobię
-a bo my zawsze możemy pomóc w odbiciu twojego przyszłego męża - uznał Yumo przez co oberwał od ciebie w ramię z pięści, brunet aż się zaśmiał wyciągając coś z kieszeni
-chcecie? - i wystawił paczkę fajek w twoją stronę, ty wzięłaś jednego, byłaś lekko wkurzona więc na rozluźnienie, idealne
-daj zapalniczkę
-y/n serio - uznał różowo oki, a drugi podał ci zapalare
- raz się żyje - i zapaliłaś peta
- no weź, spróbuj - ten zaczął machać mu paczką przed nosem
-nie chce to nie dawaj mu - uznałaś po czym znów wzięłaś papierosa do ust
I tak o to kolejną noc spędziliście razem

Następny dzień w szkole wydawał się być w miarę, bo ma być dzień wolny, a chodzi w nim o to, że zamiast lekcji możecie sobie chodzić po całej szkole na przykład posiedzieć w bibliotece lub w sali ze znajomymi

Podąrzałaś korytarzem z Yumo w stronę schodków które prowadzą na dach i to tylko, dlatego że nikt tam nie uczęszcza i to nie temu, że tam nie wolno przebywać
-szkoda, że Ren chodzi do innej szkoły
-no szkoda, ale przynajmniej nie jest ona daleko, więc od razu jak wyjdziemy z tej budy to idziemy po niego i idziemy na kawę - uznałaś siadając na schodek
-okej, to co robimy
-mhm, nie wiem ja mam zamiar tu sobie siedzieć i może zagramy w karty - uznałaś wyciągać pudełko z talią kart
-czyli jak zawsze - uznał na co ty się zaśmiałaś

Tak dobrze się tam bawiliście, że zasnęłaś
Zadowolona sobie tam spałaś, dopóki nie usłyszałaś, że ktoś klaszcze nad tobą
Otworzyłaś oczy a tobie ukazała się  czarno oka
-w czym ci pomóc Junko, przecież z nim nie rozmawiałam
-wiem, ale mam do ciebie jeszcze jedną sprawę
-taaa? I mam ci pomóc, nie dzięki - i wstałaś do pozycji siedzącej zakładając ręce na piersi
- cały czas mnie się pyta czemu ty go unikasz i masz mu powiedzieć, że nie chcesz już go znać, proste
-nie mam na to chęci
-a powinnaś
-ale to już nie mój interes o czym on gada, miałam z nim nie gadać to nie gadam
-ale ty chyba nie rozumiesz - i nachyliła się nad tobą - on cały czas nawija o tobie, wkurwia mnie to
-mnie też denerwuje to że mnie nachodzisz - ta chwyciła ciebie za rękę i zaczęła ciągnąć, uznałaś że pójdziesz dobrowolnie  -a tak w ogóle gdzie jest ten chłopak co tu siedział
-kazałam mu odejść
-aha, to fajnie - dodałaś ozięble i ruszyłyście w stronę szkolnego korytarza który był cały zapchany uczniami szkoły

Szliście korytarzem, ta ewidentnie kogoś szukała
Gdy dziewczyna zauważyła fioleto włosego natychmiast do niego podbiegła, ciągnąć ciebie za sobą
- Takashi pacz kogo przyprowadziłam - ten obrócił się w waszą stronę
-hej y/n
-cześć - odparłaś uciekając gdzieś wzrokiem
-unikasz mnie
-wręcz przeciwnie, ale wolałam bym o tym porozmawiać na osobności - i popatrzyłaś na dziewczynę obok widać było, że gotuję się od środka, zadowolona chwyciłaś chłopaka za rękę i pociągłaś w stronę pierwszej lepszej sali

Na szczęście nikogo tam nie była, zamkłaś drzwi i podeszłaś do niego
-to o czym chciałaś porozmawiać
-o Junko, co o niej myślisz
-jest miła i troskliwa
-ta i to bardzo
-coś nie tak - zapadła cisza a ty czułaś się niezbyt komfortowo - a ty czemu mnie unikasz
-nie unikam cie, to ta szmata mi zakazała - odparłaś momentalnie
-heh czemu
-szantażuje mnie
-czym
- nagrała jak kupowałam dragi i powiedziała bym się do ciebie nie zbliżała - uznałaś siadając na ławkę
- dlaczego to robi? - odparł lekko zdenerwowanym głosem
- a z kąt to mam wiedzieć

-czyli co teraz
-nie wiem, możliwe, że zadzwoni na policje
-I co wtedy
-nie wiem, ale jestem w 50% pewna, że jednak nie zadzwoni
-czemu
-bo Mitsuya nie będzie chciał z nią się wtedy zadawać
-jesteś pewna
-tak, choć lekko się tym denerwuje, mogłam chyba mu o tym nie mówić
-ale przynajmniej jest jakaś szansa że wszystko dobrze się skończy
-mam taką nadzieję

Nie myliłaś nie zadzwoniła i to wszystko dzięki Takashi'emu
Jednak wiedziałaś że przez to że mu powiedziałaś będziesz miała jeszcze większe problemu niż przedtem

~~~~
Tak wiem bez sensu rozwiązałam tą aferę z tą Junko aleeee myślę na ciekawszymi jeszcze rzeczami bo mam dwa pomysły na dalszą historię ♥︎

𝐍𝐚𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐜́ 𝐓𝐨 𝐂𝐨 𝐙𝐧𝐢𝐬𝐳𝐜𝐳𝐨𝐧𝐞 / Takashi Mitsuya / Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz