~Goryl~

805 86 53
                                    

Pov:Karl

Przez ostatnie 3 dni nadal nie dawało mi spokoju to mięso. Z nim jest coś nie tak. Dziś w szkole się dowiem.

*time skip* długa przerwa

Razem z chłopakami siedzieliśmy na stołówce, wszyscy myśleliśmy. Co możemy zrobić? Dzisiaj powinna być dostawa tego dziwnego mięsa, jak wiemy to Goryl daje mięso szkole. Nie wygląda na osobę która pomaga innym, mimo iż jest policjantem. Szybciej już ten Will, on jest serio miły.

Zobaczyłem jak nasza ukochana kucharka płacze, ciekawe co się stało. Gdy o tym pomyślałem, przypomniałem sobie o tym liściku. Ten jej chłop nie przyszedł i się załamała, maskara. Szkoda mi jej trochę. Chuj podejdę do niej.

--Dzien dobry pani. Co się stało-...

--Ten skurwysyn nie przyszedł! - praktycznie wykrzyczała

--Faceci to świnie-powiedziałem

--Będzie dobrze, nie zasługuje pani na niego. Musi pani się ogarnąć- powiedziałem

--Masz racje! - powiedziała i się do mnie uśmiechnęła

--Emmm, skoro tak pani pomogłem. To może powie mi pani coś więcej o tym mięsie? -...

--Mam dobry humor więc okej- poszło łatwiej niż myślałem

--Szczerze to nie wiem jaki ma skład mięso. Jednak wiem, że David robi je sam  w swoim mieszkaniu. On chyba mieszka w tym budynku gdzie było ostatnio to morderstwo, teraz pilnuje drzwi tego mieszkania. Raz u niego byłam, chyba mieszka pod numerem 400 coś, nie powinnam ci tego mówić. Ale niech to będzie nasza mała tajemnica- powiedziała

400 Coś powiadasz? To bardzo blisko miejsca zbrodni. Czyżby morderca miał dosłownie 6 kroków od swojego miejsca pracy? Nie wiem, ale się dowiem.

Uznałem, że nie będę mówił chłopką o moich zamiarach. Chciałem to sprawdzić sam, niech Karl się pobawi w detektywa.

Pov:Narrator

Karl przez resztę lekcji myślał nad planem. Miał już wszystko przemyślane, oczywiście nikomu nie powiedziała o nim.

*time skip* mieszkanie Karla (po lekcjach)

Wziąłem ze sobą nożyków który kiedyś znalazłem, plus aparat. Bo jak znajdę coś ciekawego to może przyda się policji. Uznałem, że pójdę do właściciela budynku i zapytam się na którym mieszka David, bo mam "sprawę" Do niego.

Tak jak postanowiłem tak zrobiłem i pojechałem na 1 piętro. Zapukałem do drzwi i otworzył mi je Pan Brown (jak ktoś nie pamięta to właściciel budynku)

--Witaj synu! - przywitał się

--Dzień dobry panie Brown! Chciałem zapytać się na którym piętrze mieszka pan David. Mam sprawę do niego, a nie na go przy drzwiach. Najpewniej na przerwe- powiedziałem

--Oh jasne, emm... On chyba mieszka na 4 w 403 jak się nie mylę-...

--Dziękuje, dowidzenia- poszło dość łatwo

Wjechałem winda na 4 piętro. Zobaczyłem jeszcze czy wszystko mam, rzeczywiście Goryl nie stał pod 401 (miejsce morderstwa). Will również, za to całe drzwi były przybite deskami by nie można było ich otworzyć.

436słów Sorry, że krótki. Następny będzie lepszy :) z bogiem

Sweet Neighbor//Karlnap Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz