Pov: Karl
--O mój boże-...
Ogromne ilości szkła, porozwalane meble. I mnóstwo krwi i... kości, lecz nie były one ludzkie. Znam się na tym, chce w przyszłości zostać lekarzem, to nie mogą być ludzkie kości. Nie ma szans. Zrobiłem szybko zdjęcie, zobaczyłem czy Nick nie wysłał mi żadnej wiadomości o tym czy wracają czy mogę iść dalej.
Pov:Sapnap
Zeszliśmy już na dół. Zobaczyli, że nikogo nie ma przed klatą, więc postanowili sprawdzić kamery. Trochę im to zajmie, więc napisałem do Karla.
"Karl, sprawdzają kamery. Masz około 10-20minut,ale uważaj. W kontakcie"
Pov:Karl
Po odczytaniu wiadomości wiedziałem, że mogę iść dalej. Po kierowałem się do kuchni, tu również było mnóstwo krwi, ale nie był tu aż tyle kości tym razem już bardziej wyglądała na ludzie.
Poświeciłem dalej latarką, zobaczyłem odrysowane ciało. Najprawdopodobniej w takim stanie znaleźli pana Harry'ego. Teraz już jestem pewny, że to było morderstwo. Zrobiłem zdjęcie i uznałem, że raczej nie będzie tu jeszcze coś. Ale dla pewności chciałem sprawdzić lodówkę, oglądałem dużo filmów o morderstwach i zawsze w lodówkach były ciekawe rzeczy.
Otworzyłem ją i zobaczyłem...ludzie oko! Okej tego się nie spodziewałem. Nic innego tu nie było, zrobiłem zdjęcie. Akurat Nick do mnie napisał.
"Już wracają zabieraj się stamtąd"
Wyszedłem i poszedłem schodami do mojego domu.
Pov:Nick
--Już nigdy masz nam nie zawracać dupy! -powiedział goryl
--Wyluzuj! Dzieciak został podbity, chodź wracamy na warte-powiedział will
--Przestań to nazywać wartą! -...
--Zluzuj gumę w majtach- powiedziałem na co dostałem po głowie
Goryl i Will poszli już pilnować mieszkania. Napisałem do Karla.
"Za 5 minut u mnie"
*time skip*
Pov:Karl
Byłem już u Nicka. Sapnapa trochę obrzydziło gdy zobaczył zdjęcia, trzeba przyznać. Nie jest to najlepszy widok. Trochę rozmawialiśmy, dopytywał się jeszcze czy widziałem coś ciekawego.
Nick powiedział mi, że dużo nam to nie dało. Wszystkie ważne rzeczy pewnie zabrała policja, ale wiem chociaż, że pan Harry nie jest już z nami na świecie.
*time skop* (rozmowa)
Nick wydawał się przygnębiony. Widać, że to dla niego ważne. Chciałabym wiedzieć dlaczego tak bardzo mu na tym zależy.
--Przepraszam Karl-powiedział jakby miał się zaraz rozpłakać
Przytuliłem go bez słowa.
--Nie masz za co-...
--Jak to nie!? Ledwo co się poznaliśmy a ja cię proszę byś mi pomógł dowiedzieć się kto zabija, tak strasznie się przepraszam- powiedział przez płacz wtulając się we mnie
--Nie jestem zły, powiem ci szczerze. Że podoba mi się to-...
--Adrenalina i te przynajmniej powiązane z nią ciarki, kocham to uczucie. To uzależnia-...
--Nick, chce dalej z tobą nazwijmy to pracować. Błagam powiedz, że to nie koniec- powiedział robiąc kółka palcem na jego plecach
--D-dobrze Karl, będziemy to robić dalej-...
Lekko się od niego odsunąłem. Pocałowałem go w czoło i uśmiechnąłem się.
--Karl ja... Chce ci powiedzieć czemu mi tak zależy, ale chce to przełożyć na jutro wieczorem dobrze? - zapytał
--Dobrze, ja już się będę zbierał- wstałem i po kierowałem się do wyjścia
Pożegnaliśmy się, ja poszedłem do mojego mieszkania i prawie od razu walnąłem się na łóżko. W taki sposób ten pojebany dzień się skończył.
500słów :3
CZYTASZ
Sweet Neighbor//Karlnap
Paranormal11-letni Karl traci mamę. On i jego ojciec po trzech latach udaje im się w końcu przeprowadzić z miasta które przynosi tylko złe wspomnienia. Przeprowadzają się do starej kamienicy, Karl również idzie do nowej szkoły. W której go gnębią, za to pozna...