~Koniec~

872 75 194
                                    

*time skip* miesiąc później

Pov:Narrator

Przez ostatni miesiąc Karl i Sapnap dość często się kłócili, ale zawsze udawało im się pogodzić.

Jednak znów poszło coś nie tak, jakaś starsza pani z bloku dalej została zamordowana. Od razu zaczęli obserwować Nick'a, co Karla przyprawiło o wielki stres. Dużo poszlak wskazywało na niego, noże, bandana którą nosił, ale ostatecznie było praktycznie w 100% pewne, że to on gdy na jednej z broni znaleźli jego odciski palców. To dla policji wystarczyło by go wsadzić.

Pov:Sapnap

Siedziałam w celi czekając na proces, jak to się do chuja stało? Nawet nigdy nie byłem w tym bloku. Dam się pociąć, że to Will mnie wrócił. Wystarczy połączyć fakty, strasznie mnie, podłożenie broni. Przez cały czas mnie obserwował, najpewniej zabrał jedna z broni którą trzymałem, zabił to panią i uciekł. Karl się mnie boi, sens mojego życia się mnie boi.

Pov:Dream

Wiedziałem co się dzieje, znalazłem pamiętnik Sapnapa. Zapisał tam wszystko, nie spodziewałem się, że mój przyjaciel musiał aż tyle przejść. Robił to tylko by nie stała nam się krzywda, a teraz ten cały Will chce wszystko zepsuć. A najgorsze udaje mu się, siedziałem w jego pokoju zastawniając się co mam zrobić. Cała szkoła go nienawidzi, Karl się go boi, jego własna matka sama nie wie czy chce takiego syna. A ja jak jedyny teraz znam prawdę. Ma za 10 minut sprawę. Obstawiam, że nie potrwa ona długo, dużo i tym słyszałem. Jest podejrzany o zabicie 2 lub nawet 3 osób, z czego 1 mają praktycznie potwierdzoną, grozi mu kara utraty życia. Pierdole.

Założyłem buty, wziąłem rower na którym mimo mroźniej pogody tu przyjechałem. Nigdy w życiu tak szybko nie jechałem, zabrałem ze sobą jego pamiętnik. Może to będzie wystarczający dowód by zatrzymali chociaż na chwilę sprawę. Jechałem jeszcze szybciej, czułem wiatr na każdym milimetrze mojego ciała.

Zostało mi około jeszcze 5 minut drogi, nagle poczułem ogromny ból w brzuchu. Spadłem z roweru, przełożyłem rękę do miejsca gdzie czułem ten ból. Krew, mnóstwo krwi. Will stał przed mną.

--Sądziłeś, że ci na to pozwolę? Trudno podzielisz los ze swoim przyjacielem- powiedział i odszedł

Leżałem wiedząc, że za najwięcej 5 minut mnie nie będzie. Nie ma mi kto pomóc, wszyscy mieszkańcy w tej okolnicy są w pracy albo siedzą w domach bojąc się, że ktoś ich zabije lub okradnie. Czekałem na śmierć, aż wpadł mi pomysł.

--Hej Karl- napisałem do niego

--Clay będziesz na sprawie? Potrzebuje wspracia-...

--Przepraszam Karl, ale mnie nie będzie-...

--Serio? Twój przyjaciel może być mordercą a ty pewnie grasz w jakieś gierki! Żałosny jesteś, Gogy też jest na ciebie zły-...

--Karl ja umieram, dosłownie. Przyjdź na ulicę ###### teraz. Przyjdź z Georgem. Mam coś dzięki czemu uratujecie Nicka-...

--Już idziemy-...

Pov:George

Biegłem z Karlem w stronę ulicy którą podał na Dream. Nie wiem o co mu chodzi, ale mam nadzieję, że naprawdę ma coś co pomoże.

Dotarliśmy, zacząłem się rozglądać z Clayem. Karl nagle zaczął biec w stronę Dream'a, ale Dream leżał cały w krwi obok był rower i jakiś notes. Podbiegłem również do ukochanego.

--Clay kurwa! - patrzyłem mu w oczy

--P-przepraszam George, weźcie ten pamiętnik i biegnijcie jak najszybciej do Nicka- powiedział

--Żarty sobie robisz, wykrwawisz się zaraz! - mówiłem przez płacz

--George pros-...

--NIE- krzyknąłem i przytuliłem go do siebie

--Karl bierz ten notes i idź tam, ja z nim zostanę-...

Karl podniósł notes i uśmiechnął się do mnie przez łzy. Pobiegł.

--Nienawidzę cię- powiedziałem do Claya
gdy patrzyłem jak zamyka oczy

--A ja cię kocham bardziej niż cokolwiek innego- powiedział i zamknął oczy

Ostatni raz przytuliłem się do niego, nie ma telefonu, nikogo przy sobie. Jestem sam i nie wiem co mam robić. Obok siebie mam martwego ukochanego, jest taki spokojny i zimny. Położyłem się koło jego martwego ciała, oczekując na chociażby jeden mały wdech. Jednak nic takiego nie nastąpiło. Zamknąłem oczy chcąc umrzeć razem z nim.

Pov:Karl

Dobiegłem do sądu. Wszedłem na salę w którym miało się to wszystko odbywać, jednak nikogo oprócz sędzi nie było.

--Dzień dobry! Emm... Miała być tu sprawa mojego chłopaka, mam dowody na to, że to nie on! - sędzia popatrzył na mnie z niedowierzaniem

--Kochany, ale już po wszystkim-...

--Jak po wszystkim?! Mam dowody, proszę mnie do niego zaprowadzić! -
...

--Synu, biegnij do końca w prawo jak najszybciej jeśli chcesz go zobaczyć-...

Bez wahania wybiegłem. Na końcu korytarza zobaczyłem przez szybę Nicka przypiętego do krzesła pasami. A obok policjanta celującego mu prosto w głowę.

Zacząłem walić w drzwi jaj najmocniej, zobaczyłem, że Nick się na mnie patrzy. Mimo wszystko uśmiecha się, gdy mnie widzi. Za to policjant nawet nie zwrócił na to uwagi. Po prostu strzelił.

THE END

761słów dziękuję za przeczytanie! Wiem, że książka miała być lepsza. Jednak zajmuję się nowym, lepszym projektem. Który wychodzi jutro. Ta książka przerosła moje możliwość przez co chciałam ją jak najszybciej zakończyć. Przestała dawać mi radość z tworzenia.

Mimo wszystko mam nadzieję, że się podobało!!

+zapraszam na dsc link na tablicy

:)

Sweet Neighbor//Karlnap Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz