Jesteśmy w Magnolii. Oczywiście najważniejsza część wyjazdu czyli McDonald (byliśmy za pierwszym razem na coś małego, później takie konkretne jedzenie no i ostatni raz to już do domu dla siebie czy rodziny). Za drugim razem jak byliśmy to z kolegą kupiliśmy po zestawie Maty (chujowa matcha, poza tym git zestaw i fajne naklejki) i nie dali nam naklejek, więc wracaliśmy po nie. Po tym poszliśmy na zakupy no i na sam koniec znowu do maka po to jedzenie do domu. Każdy coś zamówił w tym ja, Patrycja i ten kolega od zestawu, czyli Kacper. No i ja z Pati już odebrałyśmy i stoimy sobie czekając aż Kacper odbierze swoje.
me: Myślałyśmy, że Twoje zamawianie będzie wyglądać tak:
Kacper: Poproszę naklejki
Kasjerka: Ale trzeba kupić zestaw
Kacper: Ale ja już kupiłem XDPati: *śmieje się*
Kacper: Myślicie, że nie miałbym psychy wziąć sobie te naklejki? *pokazuje na naklejki leżące za blatem do odbierania zamówień*
My nic nie odpowiedziałyśmy i dalej czekałyśmy z nim na to jego zamówienie. Ogólnie nastąpiła jakaś zmiana tematu, ale to nie ważne.
No i w końcu jest.
Pati&me: *patrzymy za nim*
Kacper: *podchodzi do blatu, łapie swoje zamówienie, rozgląda się czy nikt nie patrzy i nurkuje ręką za blatem po naklejki*
Pati&me: *spierdalamy między ludźmi, żeby nie było, że my go do tego namówiłyśmy i śmiejemy się jak głupie*
Kacper: *wraca do stolika dumny z naklejkami w dłoni* Teraz mogę je sprzedać XD