Siedzimy na plaży. Moja koleżanka przybiega, bo krew jej z nosa leci. A, że jest ona straszną panikarą to się zaczyna...
(Jej tata) - Trzymaj ten nos! Ściśnij go!
(Ona) - NIE! NIE MOGĘ! BOJE SIE!
Chwilę później...
(Jej mama) - Puść na chwilę. Zobaczymy czy jeszcze leci.
(Ona) - Nie, bo krew zasika wam oczy!
(Jej brat) - Mogę to sobie nagrać? Będę sobie puszczał jak mi będzie smutno...
