Kolejny dla was!
Miłego czytania!
- Poczekasz tutaj? Odwiozę dziewczynki i wrócę do domu. Obiecałem je podwozić do szkoły, a w pracy mam jedno spotkanie po południu - szatyn wyraźnie z prośbą w oczach spojrzał na młodszego, nakładając przy tym na siebie bluzę.
- Mogę poczekać - brunet mocniej otulił się ciuchami Louisa na sobie - Myślałem raczej, że mam już wrócić do siebie. Nie chcę nadużywać twojej gościnności.
- Harry? Ile siedziałem u ciebie? - uniósł brew, był to całkiem spory czas i mina omegi to potwierdziła - No właśnie, dlatego zostań na spokojnie. Jak chcesz zjeść śniadanie to śmiało, herbata jest w szafce nad czajnikiem, a do kawy jest ekspres w kuchni.
- Najlepszy alfa - nie chciał tego głośno przyznawać, ale wciąż potrzebował zapachu jak i obecności Louisa. Strach w pewien sposób pozostawał w nim.
Zielone oczy nie opuszczały wzroku znad przebierającego się, silnego mężczyzny.
- Pół godziny i będę ponownie w domu - podszedł do omegi już ubrany i pocałował ją krótko.
Po tym szatyn wyszedł z sypialni zostawiając w niej omegę. Wiedział, że w drodze do szkoły nie ominie go poważna rozmowa z córkami, ale był na to gotowy. W końcu nie mógł ukrywać tak istotnych spraw przed nimi.
- Nina, Delia. Idę do samochodu! - zawołał.
- Idziemy! - bliźniaczki krzyknęły prosto z kuchni, gdzie prawdopodobnie pakowały sobie jedzenie do szkoły.
Nim się obejrzał, wyjeżdżał z terenu domu, mając obie bliźniaczki na tylnych siedzeniach.
- Wiem, że macie setki pytań. Możecie je zadać teraz, zanim dojedziemy so szkoły - zaproponował szatyn, spoglądając na nastolatki w lusterku.
- To, że jesteście razem to już ustaliliśmy. Nie pamiętam czy mówiłeś jak on ma na imię? - dopytała się Nina.
- Mówiłem, ale to nic. Nazywa się Harry, Harry Styles - odpowiedział spokojnie, prowadząc skupiony na drodze.
- Skąd się znacie? - kontynuowała alfa, która była wyraźnie zainteresowana tematem.
- Poznaliśmy się w kawiarni jego przyjaciela. Dosiadł się do mnie i dość długo rozmawialiśmy - uniósł kącik ust na samo wspomnienie - I zanim zapytacie, jest młodszy ode mnie.
- Ile ma lat? - nagle odezwała się Delia, która do tej pory nie odezwała się nawet słowem w temacie Harry'ego.
- Ma dwadzieścia trzy lata - chrząknął i nie zdziwił się na zszokowane westchnięcia za strony bliźniaczek - Tak, dzieli nas trochę lat, ale naprawdę się dogadujemy, a mój alfa czuje szczęście przy tej omedze.
- Tato... On ma bliżej wiekiem do nas niż do ciebie - Delia miała całkowicie poważną minę.
- Wiem, ale to nic nadzwyczajnego - ledwo powstrzymał przewrócenie oczyma - Proszę, uszanujcie to. Nie jesteśmy jedyną parą z taką różnicą wieku. Tego na codzień nawet nie czuć.
- To wasza decyzja - rzuciła Nina i spojrzała na siostrę, aby ta odpuściła dobie komentarze - Jeśli ty i on jesteście z tym w porządku to czemu nie.
- Dziękuję Nina - uśmiechnął się lekko w stronę młodej alfy - Jeśli będziecie chciały, to niedługo go poznacie. Do niczego też nie zmuszam, nie o to tutaj chodzi.
- Zobaczymy - skinęła Nina - Odbierzesz nas czy mamy wrócić same? - spytała widząc już budynek szkoły.
- Postaram się odebrać, ale mam dziś jedno spotkanie po południu - odpowiedział, nie chcąc niczego obiecywać.
CZYTASZ
Heartbeat
FanfictionLouis doskonale wiedział czym jest nieudane małżeństwo, z czasem kiedy córki dorosły, postanowił wziąć się w garść i zawalczyć o siebie. Tylko czy to będzie warte? Czy szybsze bicie serca będzie złudne? Zapewne się przekona w przyszłości i to niedal...