24. Ból

178 17 2
                                    

Pov Sasuke

Właśnie pokonaliśmy akatsuki, którzy łapali biju oraz chcieli zdobyć moc, którą ma w sobie Neri. Hokage kazała mi ją pilnować, ale nie udało mi się i musiałem iść na pole walki, bo jestem z jednych lepszych shinobi, a Naruto udało nam się uspokoić dzięki Yamato. Jak dobrze pamietam, tak mu było.

Szybko biegłem w miejsce, gdzie z Sakura zostawiliśmy Neri. Kiedy dotarłem nie było jej tam. Zmartwiłem się i podszedłem bliżej. Na miejscu został jej ochraniacz na czoło.

- Musiało się jej coś stać! - szybko zmyłem się z miejsca i pobiegłem do Hokage, którą zostałem przed budynkiem.

- Ktoś porwał Neri! - powiedziałem zmachany.

- Co?! Musimy ją znaleść. Nie wiadomo kto ja porwał i po co...

- Znalazłem tam ochraniacz. Powinnyśmy szybko ją znaleść z tym. - przerwałem jej przerażony i zmartwiony.

- Tyle się dzieje na raz, że nie wiem co robić. - wytłumaczyła Tsunade.

- Pójdę po Kibe i Hinate. Z tą dwójką powinnyśmy szybko znaleść Neri.

- Dobra, a ja znalazłam sposób, aby zapieczętować Neri moc, aby nie była już chodzącą bombą. - odwróciłem się w jej stronę, kiedy usłyszałem jej słowa.

- Jeszcze spotkasz się z całą drużyną u mnie w gabinecie. Z Shizune odkryliśmy coś bardzo ważnego na temat portalu. - wytłumaczyła i pozwoliła mi już iść.

Szybko pobiegłem, gdzie toczyła się wcześnej walka, bo tam wszyscy się znajdowali. Podszedłem do Kiby i Hinaty, która dwójka ze sobą rozmawiała.

- Bardzo współczuje Naruto. Teraz nikogo nie ma. - powiedziała dziewczyna i spojrzała na mnie.

- Potrzebuje waszej pomocy.

- Ty naszej pomocy? A co tu się stało, że ty chcesz naszej pomocy. - podkreślił sarkastycznie słowa Kiba.

- To jest ważne. Ktoś porwał Neri.

- Co?! - krzyknęła przerażona Sakura, która podeszła. - Jak to?

- Mogliśmy jej tam nie zostawiać. To moja wina. Ja jej kazałem zostać. - dostałem milion wyrzutów sumienia.

- Sasuke to nie twoja wina. Chciałeś ją chronić. - podeszła do mnie dziewczyna i złapała mnie za ramię.

- Wyszło tak, że ktoś ją porwał. Boli mnie to, że ją tam zostawiłem. - starałem ukrywać wszystkie emocje.

- To już nie ważne. Trzeba ją znaleść. - uśmiechnęła się w moja stronę. - Z Naruto już wszystko w porządku. Pozwól mi iść z wami. - pozwoliłem jej iść, bo jest medycznym ninja, a nie wiadomo, co mogło jej się stać.

- Akamaru chodź do mnie. - zawołał chłopak swojego psa i usiadł na niego. Szybko wyszliśmy z wioski i dałem ochraniacz dwójce, gdzie powąchali.

- Mam trop. - powiedział głośno Kiba.

- Prowadź.

Poszedł na przód i biegliśmy za nim, a Hinata miała już włączonego Byakugan'a.

*

Minął już kwadrans i jesteśmy już co raz bliżej. Zaczęło także padać. Spojrzał na mnie Kiba i machnął głową. Jesteśmy już na miejscu. Zatrzymaliśmy się w bezpiecznej odległości.

- Są w tej jaskini. - powiedziała Hinata. Po chwili jej oczy zrobiły się przerażone.

- Co się stało? - powiedziałem zmartwiony w jej stronę.

✔️ Portal // Naruto Shippuden [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz