19. Koszmary i prawda

307 26 3
                                    

Biegłam przed siebie ile miałam sił w nogach, przez gęsty las. Goniły mnie jacyś ninja, aby mnie zabić.

Jeden z nich skoczył kilka metrów przede mną i rzucił broniami. W tej chwili byłam gotowa na śmierć, nagle przede mną skoczył Sasuke. Odwrócił głowę i kątem oka spojrzał na mnie.

- Uciekaj! - krzyknął.

Gdy miałam uciec to Sasuke nie zdążył za atakować i obronić się. Wszystkie bronie, które leciały w moją stronę to wbiły się w niego. Było ich z 15, a może nawet z 50.

Uchiha upadł na kolana i zaraz po chwili plecami na ziemie, a ja spanikowana i przerażona podbiegłam do niego.

- Nie! Sasuke. - krzyknęłam głośno.

- Uciekaj za nim cię zabija. - wydusił z siebie, gdzie plunął krwią.

Sasuke podniósł rękę i położył na moim policzku dłoń. Powoli napływały mi do oczu łzy, a jedna zleciała.

- Chciałbym... ci, coś... powiedzieć... - nie dokończył i z wyczerpania umarł.

- Nie, nie, nie, nie. - spanikowałam.

We mnie gotowała się złość i ból. Same negatywne emocje. One przyjęły nade mną kontrole, czułam jak serce mi wali.

Przyłożyłam ręce do twarzy i w płakałam się w nie. Oderwałam je od twarzy i spojrzałam na moje dłonie.

Wszystkie emocje przejęły nade mną kontrolę. Po czułam się jakbym miała wybuchnąć, jak bomba atomowa.

- Uciekajcie i to szybko! - krzyknął jeden z nich.

W tym momencie nad moimi rękami robiła się biała kula, która robiła się co raz większa. Nagle wybuchła.

Oderwałam się z łóżka, jak opętana. Zalana cała potem i nie mogłam złapać oddechu. Próbowałam z całych sił opanować się, ale nie potrafiłam.

Spojrzałam na drzwi, które były otwarte. Nagle po całym domu uległ się dzwonek. Przez korytarz przebiegła Sakura. Jej różowe włosy wrzuciły mi się w oczy.

Cały czas walczyłam, aby złapać oddech, ale po chwili już lepiej mi się oddychało, ale dalej ciężko mi jest się uspokoić.

Ostatnio właśnie miewam koszmary. Zaczęło się wtedy, kiedy wróciłam z festiwalu, a od niego minęły trzy dni. Tej nocy śniło mi się, jak umierała Sakura, następnej nocy Naruto, a dziś Sasuke.

- Neri, Sasuke do ciebie... - przestała mówić, kiedy na mnie spojrzała i podbiegła do mnie. - Wszystko w porządku? Jesteś cała zalana potem.

Spojrzałam na nią, a potem zabrałam wzrok na Sasuke, który wyłonił się za drzwi. Popatrzył na mnie, a jego twarz po chwili zmieniła mimikę. Zmartwił się, próbował ukryć to uczucie.

- To tylko koszmar. Co sprowadza Sasuke? - spojrzałam na Sakure, która kucała obok łóżka.

- Chciał po rozmawiać.

- Jasne, ale najpierw się umyje i przebiorę.

Sakura kiwnęła głową i wyszła z pokoju, a Sasuke spojrzał na mnie kątem oka, gdy poszedł za dziewczyną.

*

Po ogarnięciu się wyszłam z pokoju i usłyszałam rozmowę ze strony kuchni, gdzie mama Sakury robiła śniadanie, a pan Haruno siedział przy stole, gdzie pił kawę i czytał gazetę.

✔️ Portal // Naruto Shippuden [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz