Szłam za Sasuke, nagle się zatrzymał i spojrzał w moją stronę.
- Dobra zaczynamy trening. - powiedział i spojrzał na mnie.
- Noo... okej. Jestem gotowa. - powiedziałm patrząc w głąb drzew, gdzie zauważyłam Sakure.
- Dobra, spróbujmy na początek obudzić twoją czakre. Rozluźnij się i skup się na swoim ciele. - wszystko co powiedział Sasuke to tak zrobiłam, czekałam na kolejne kroki jakie miałam zrobić. - Zamknij oczy. Będzie ci łatwiej skupić.
- Niee... bo zaraz coś wymyślisz głupiego. - powiedziałam z zirytowana.
- Nic ci nie zrobię, rób co ci karzę. Taką mam misię i muszę cię nauczyć kilka technik oraz wybudzić w tobie czakre. Bo jesteś człowiekiem z innego wymiaru, nawet nie wiem, czy to się uda tak szybko zrobić.
- No dobra. - po słuchałam go i zrobiłam to co kazał.
- Kurwa... później to zrobimy, bo potrzebuje pewnej osoby do tego. - Boże, co za matoł nie mógł o tym po pomyśleć wcześniej.
- Dobra, to ja już idę. Bo Sakura już na mnie czeka. - powiedziłam, zbierając się z miejsca.
- Serio? Gdzie? Bo nigdzie jej nie widze. - zapytał się rozglądając wszędzie, po czym patrzył się na mnie podejrzanie.
Poszliśmy w stronę Sakury, a Sasuke co jakiś czas patrzył na mnie podejrzanie. Wkurzało mnie to. Z ochotą chciałabym mu przywalić, ale nie chciałam, żeby nie wkurzyć i zirytować go, bo nie wiadomo co mógłby mi zrobić.
- Długo na nas czekałaś? - spytałam, gdzie cały czas czułam na sobie wzrok Sasuke.
- Nie, coś z 15 min tu czekam. - powiedziła patrząc na Sasuke.
- Dobra to ja zmykam i muszę coś załatwić. - powiedział patrząc na nas - Widzimy się wieczorem Neri.
- Okej... to idziemy Sakura? - zapytałam się Sakurze, gdzie była zapatrzona w Sasuke jak oddalał się od nas.
- Podobaa ci sięęęęę? - zapytałam się z cwianiackim uśmiechem, gdzie też miałam w myślach Leny Face.
- Co!? Ymmm.. może. - powiedziała Sakura przestraszona.
- No to nie, czy tak? - zapytałam, gdzie wyszliśmy z pola treningowego.
- No podoba mi się, ale on na mnie wogóle nie patrzy i każda laska na niego leci. - powiedziała z błyskiem w oku.
- Nie każdej dziewczynie... - powiedziałam oburzona.
- Czemu? Przecież jest przystojny! - krzyknęła lekko Sakura z lekkim burakiem na twarzy.
- No mi akurat nie, on jest brzydki, blee. - powiedziałam wymawiając obrzydzenie, gdzie też pokazałam język.
- Co? Nie wyzywaj go tak! - powiedziała i wkurzona patrząc na mnie jakby chciała mnie zabić.
- Dobra, spokojnie. Jest przystojny, ale nie chciałabym być z nim, nawet jakby mnie podrywał to bym olewała go. - powiedziałam, gdzie ułożyłam ręce w pozycji obronnej.
Doszlimy do domu Sakury, gdzie weszłam to zdjełam buty i poszłam za Sakurą.
- Dzień dobry. - przywitałam się z rodziną Sakury. Kultura jest najważniejsza, bo jak będziesz miła to będziesz miała szacunek od innych.
- Dzień dobry! Siadajcie do stołu. - powiedziała mama Sakury uśmiechajac się.
- Sakura, zawołaj tate na obiad. W ogródku pewnie jest. - spojrzała na Sakure, gdzie ona wyszła z kuchni.
Siedzę przy stole z mamą Sakury. Siedzimy tak cicho i nagle odezwała się.
- To ty jesteś Neri, tak? - zapytała kobieta. - Ja jestem Mebuki, a mój mąż ma na imię Kizashi. - powiedziała, gdzie spojrzała za mnie.
- Dzień dobry. - Usłyszałam za sobą głos męski
- Dzień dobry - odpowiedziałam.
- Taki głodny jestem, że mógłbym nawet zjeść moją nie ulubioną potrawę. - powiedział pan Haruno, gdzie po chwili za śmaił się.
- Smacznego! - powiedzieliśmy wszyscy razem.
- Powiesz nam coś osobie Neri? - zapytała kobieta, patrząc na mnie na oczekiwanie odpowiedzi. - Słyszłam, że jesteś z innego wymiaru.
- Jasne, jestem czasami nie śmiała. W moim wymiarze nie mam przyjaciół. Jedynie mogę liczyć na mojego przybranego brata. - powiedziałam, gdzie pochwili wziełam kęsa.
- Tęskinisz za nimi? Bo nie widać tego po tobie? - usłyszłam pytanie od Sakury, gdzie nawet kobieta była zawiedziona swoją córką o takie pytanie.
- A ty byś nie tęskniła? No jasne, że tesknię, po raz kolejny straciłam ważną osobę na której mi zależy. - powiedziałam, gdzie po chwili szkliły mi się oczy.
- To może zmieńmy temat. - powiedział mężczyzna.
- Dzisiaj przed wami jak przyliście rozmawiałam z mężem o tym, że możemy cię przyjąć do naszego domu. Możesz z nami za mieszkać tylko, że teraz ty decydujesz, czy chcesz.
Zatakało mnie, że rodzice Sakury są bardzo dla mnie mili, a sama Sakura taka pusta. Taka dziecinna i ma 16 lat, a zachowuje się jak dziecko z 1 klasy podstawówki albo nawet gorzej.
Chętnie bym mogła zamieszkać. Tylko, że ta Sakura. Dobra wytrzymam, przecież nie zostane tu na całe życie? Bartek i jego ekipa, może do myślą się, że coś jest nie tak.
- Jasne, mogę za mieszkać. - powiedziałam i uśmiechnełam się miło.

CZYTASZ
✔️ Portal // Naruto Shippuden [1]
FanficSasuke x Reader Rok 2018 i 3 klasa gimnazjum. Niby zwykła dziewczyna, ale przeszła wiele i ma tylko jednego przyjaciela, któremu najbardziej ufa. Po czasie zostaje porwana i budzi się w innym świecie. Mieszkając w innym otoczeniu poznaje prawdę o s...