Obudziło mnie lekkie szturchnięcie w ramię. Poczułam lekki ból w plecach od nie wygodniej pozycji.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że połowicznie leżałam na łóżku, bo siedziałam na krzesełku. Spojrzałam w stronę Sasuke, gdzie to on był źródłem szturchnięcia. Szybkim ruchem oderwałam się i oparłam o krzesełko.
- Ymm! Nie śpię. - powiedziałam głośnym, zasypanym głosem.
- Spałaś tu całą noc. - mruknął pod nosem.
- Wow, naprawdę. - spojrzałam za okno, gdzie był słoneczny piękny dzień. - A która jest godzina?
Podrapałam się na karku i rozczesałam swoje (c.h) włosy palcami.
- W półdokomina. - odezwał się z zimnym tonem i zarazem chamsko.
- Ah, dzięki.
Jak odpowiedziałam otworzyły się drzwi i weszła pielęgniarka.
- Dzień dobry. - uśmiechnęła się miło kobiet.
- Dzień dobry. - odwzajemniłam uśmiech, a Sasuke nawet się nie odezwał.
Pielęgniarka podeszła do przodu łóżka i zabrała tablicę z danymi pacjenta.
- Twój brat już przyszedł. Tylko poszedł jeszcze do innej pielęgniarki po kule.
- Dzień dobry, bracie! - powiedział głośno wesoło Itachi, który przyszedł po paru sekundach z rozmową pielęgniarką.
- Cześć. - odezwał się chłodnym tonem ponownie.
- Przyszłaś go odwiedzić? - zapytał patrząc na Sasuke, gdzie oparł kule na łóżku i podszedł do Sasuke. Po pięciu sekundach zrozumiałam, że pytanie jest skierowane do mnie.
Od trzasnęłam się i spojrzałam na brata Sasuke.
- Zasnęłam tu. - powiedziałam zawstydzona, gdzie schyliłam głowę i spojrzałam na swoje stopy.
- Oh, nawet Sasuke cię nie obudził wczoraj, żebyś wróciła do domu? - spojrzał na niego.
- Nie puściłbym ją w takie ciemno. Mogło coś się jej stać. - powiedział tak jak zawsze swoim zimnym tonem.
Spojrzałam się lekko czerwona na niego. Załapał z nim kontakt wzrokowy, ale po 5 sekundach od wrócił się do Itachiego, gdzie pomógł mu wstać i usiąść na wózku inwalidzkim.
- Mogłabyś Neri wsiąść kule? - zapytał Itachi.
- Tak, jasne. - złapałam kule i poszliśmy w stronę wyjścia.
Jak dotarliśmy do wyjścia to podeszła pielęgniarka, żeby wsiąść wózek. Sasuke wstał na jednej nodze i szybko podałam mu kule.
- Skoro mam być twoim „nauczycielem" to przyjdź do mnie o 17. - powiedział jak schodziliśmy ze schodów i przekręcił oczami.
Itachi i ja musieliśmy mu trochę pomóc, żeby znowu się nie połamał. Jak złapałam go za barek to poczułam, jak jego skóra się spięła w momencie, gdy go chwyciłam.
- Jasne, będę na równą. - powiedziałam i puściłam go.
- To do późnej. - powiedział tym swoim zimnym tonem. Tak jak zawsze.
- Do późnej.
Poszłam w stronę domu. Jak dotarłam to poszłam prosto do pokoju. Jak złapałam za klamkę to wszystko przypomniało mi się z wczoraj. To jak Sakura wyznała mu uczucia.
Postanowiłam, że wejdę do jej pokoju. Podeszłam do drzwi i zapukałam, dając znać, że ktoś wchodzi.
- Wchodzę.

CZYTASZ
✔️ Portal // Naruto Shippuden [1]
FanfictionSasuke x Reader Rok 2018 i 3 klasa gimnazjum. Niby zwykła dziewczyna, ale przeszła wiele i ma tylko jednego przyjaciela, któremu najbardziej ufa. Po czasie zostaje porwana i budzi się w innym świecie. Mieszkając w innym otoczeniu poznaje prawdę o s...