1. Przeszłość

1.9K 80 93
                                    

Leżę sobie na łóżku słuchając piosenki w pokoju. Sama tak jak zawsze.

Spojrzałam na zdjęcie, gdzie byłam ja z moim bratem bliźniakiem. Mieliśmy wtedy po 10 lat.

Byliśmy bardzo mądrymi, grzecznymi dziećmi i wszystko rozumieliśmy.

Odkąd zmarła moja rodzina to złapałam się w rozpacz... i popadłam w depresje.

Mieszkam na wsi. Za adaptowała mnie pewna rodzina. Wydawali się na miłych, ale jak ich poznałam okazało się, że są toksyczni. Pewnie zastanawiacie się, jak moi rodzice i brat zginęli.

Moi rodzice byli naprawdę szczęśliwi i kochali się bardzo. Ja wtedy też byłam szczęśliwa, a teraz nie chce o tym mówić.

Mój brat Wiktor był szalonym dzieciakiem. Energiczne dziecko, gdzie było wszędzie. Miał szatynowe włosy i piwne oczy, które wyglądały bardziej czarne, jak węgiel. Wygląd odziedziczył po tacie, a ja bardziej po mamie.

Już was nie naciągam, już mówię jak to się stało.

Gdy spałam w moim pokoju. Nie spodziewanie wparował Wiktor. Powiedział płacząc, że mama i tata nie żyją. Widział jak dwaj mężczyźni postrzelili ich i uciekł na górę do mojego pokoju.

Wybiegliśmy z mojego pokoju, żeby pójść się schować pod schody. Było tam tajne przejście, dokładniej małe drzwi, gdzie zlewał się z schodami.

Jak stanęliśmy na klatce schodowej. Zobaczyliśmy ich z strony pokoju rodziców. Jeden mężczyzna skierował na nas pistoletem i strzelił w mojego brata.

Przestraszona szybko zbiegłam po schodach i weszłam do schowka. Cały czas myślałam tylko,  aby mnie nie znaleźli oraz płakałam cicho z tej sytuacji.

Po kilku minutach usłyszałam wycie syren i mocny huk drzwi. Była to policja. Siedziałam pod schodami i usłyszałam strzały pistoletu. Późnej krzyki policji

- Czy ktoś tu jest?! Jeśli ktoś przeżył, proszę wyjść!

Wybiegłam z schowka i zobaczyłam na ziemi leżącego w kuchni mojego ojca w krwi.

- Drogie dziecko, nie patrz. - złapał mnie za ramię policjant, gdzie odwróciłam się. Poleciały mi łzy, gdzie zaczęłam bardziej płakać i spanikowałam.

Nie miałam nikogo, żeby u kogoś się zatrzymać. W ten sposób zostałam sierotą i trafiłam do domu dziecka

Gdy przekroczyłam próg budynku. Moje pozytywne uczucia wyparowały ze mnie. Teraz jestem obojętna, smutna oraz w depresji. Z której się wyleczyłam trochę, ale dalej rozpaczam, gdy jestem w moim pokoju.

Czasami może uśmiechnę się przez przybranego brata. Jesteśmy zdani na siebie, bo moi „rodzice" nie interesują się mną i Bartkiem.

Od napadu minęło 6 lat i tak mam 16 lat oraz mieszkam na wsi, gdzie jest dużo lasów. Zwanej na jakimś zadupiu.

Leżę sobie i teraz leci mi przez słuchawki Apocalypse - Cigarettes After Sex. Wspominając o rodzinie, aż po płakałam się.

Nagle otworzyły się drzwi i wparował Bartek. Zauważył, że płakałam, więc podszedł do mnie i przytulił mnie, odwzajemniłam uścisk. Gdy odkleiłam się od niego to zrobił dziwaczną minę, gdzie lekko uśmiechnęłam się.

- Chodźmy po oglądać ludzi na tiktoku, gdzie robią z siebie głupich. - powiedział i zaśmiał się.

Spędziłam z nim po południe świetnie, a rodzice zawsze mieli problem, gdy nas widzieli.

*

Aktualnie jest 18:00.

Siedzę z Bartkiem w moim pokoju i obgadujemy ludzi. Rozmawiając, nagle drzwi się otworzył.

✔️ Portal // Naruto Shippuden [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz