• [Y/N] - your name/twoje imię
• [Y/H/C] - your hair color/twój kolor włosów
• female reader !
• [y/n] jest po uszy zakochana w kazie, ale myśli, że ten jej nie chce !
• soft kaz !
• mała inspiracja konceptem wron z serialu shadow and bone !
Syknęła cicho po raz kolejny, kiedy wacik nasiąknięty alkoholem ponownie dotknął jej skóry. Rana, po zetknięciu z wacikiem cholernie piekła; czuła, że zaraz dosłownie wypali jej skórę. Zacisnęła wargę, patrząc wściekle na Ninę, ledwie powstrzymując się od krzyku. Zachciało jej się dodatkowych kradzieży, to teraz ma. Westchnęła ciężko, patrząc smutno na towarzyszkę.
- Kaz będzie na mnie wściekły - mruknęła, bawiąc się bandażem przy nadgarstku - Wszystko zepsułam - Nina pokręciła z rozbawieniem głową; młodsza nigdy nie przestawała jej zadziwiać.
- Mogłaś zginąć, a ty się przejmujesz Kazem? - W odpowiedzi dostała jedynie ciszę. [Y/H/C] przez dłuższą chwilę zastanawiała się, co powiedzieć, aż w końcu cicho wyznała:
- Ja go lubię. I nie chcę, żeby myślał o mnie, jak o kimś, kogo stale trzeba pilnować.
- On też cię lubi, słonko Tylko - Zastanawiała się, jak dobrać słowa - na swój własny sposób.
- Przecież wszyscy wiemy, jaki jest Kaz - odezwała się, siedząca na parapecie i jak dotąd milcząca Inej - Myślałaś, że z tobą będzie inaczej?
- Ciebie jakoś nie trzyma na dystans, jak mnie - Zanim Ghafa zdążyła jakkolwiek zareagować na jej słowa, ciągnęła - Tak, jestem zazdrosna - burknęła, krzyżując obolałe ramiona na piersi. Syknęła z bólu, kiedy poruszała zabandażowaną ręką.
- Uważaj. Nie chcę cię opatrywać kolejny raz - Nina spojrzała na nią ostrzegawczo, a ta jedynie pokiwała głową - Poza tym, dobrze wiesz, że Inej nic do niego nie czuje. Chce tylko wolności.
- Ale on do niej już tak. Zawsze, kiedy gdzieś razem jesteśmy to widzę, jak patrzy - W takich momentach miała wręcz ochotę wrócić z powrotem do Małego Pałacu. Żeby tylko już nie czuć upokorzenia, jakie jej wtedy towarzyszy.
- A zauważyłaś, że patrzy tak tylko wtedy, kiedy jesteśmy wszystkie razem? [Y/N], słonko, też widzę ten wzrok i z całą pewnością nie kieruje go na żadną inną z nas. Mogłabyś spróbować mu to-
- Nie - przerwała, doskonale wiedząc, co zaraz usłyszy. Nie będzie z nim rozmawiać. Nie o tym. Po co miałaby robić sobie nadzieję i potem się sparzyć?
- Chciałam tylko powiedzieć, że może tak cię odpycha, bo lubi cię tak samo, jak ty jego?
- Nina, proszę. Nie dawaj mi żadnej nadziei, bo dobrze wiesz, że gdyby tak było, on i tak będzie uważał, że nie zasługuje na miłość.
CZYTASZ
dirtyhands. grishaverse one shots.
Fanfiction„albo - jeśli śmierć jest podróżą do innego świata - czy nie spotkacie się kiedyś znowu? (...) - po cóż lękać się rzeczy, o których nic się nie wie? - spytał. - jesteście jak dzieci, które boją się ciemności." - donna tartt • zbiór historii - kró...