Dawaj to

489 25 30
                                    

  • [Y/N] - your name/twoje imię 

  • [Y/H/C] - your hair color/twój kolor włosów 

  • [Y/E/C] - your eyes color/twój kolor oczu 

  female reader ! 

  • kaz i [y/n] są parą ! 

  • druga część "mroku" ! 

  • inspiracja konceptem wron z serialu shadow and bone ! 

  Naprawdę, jej twarz była w tym momencie ostatnią rzeczą, jaką chciał oglądać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

  Naprawdę, jej twarz była w tym momencie ostatnią rzeczą, jaką chciał oglądać.

  Sam nie wiedział, jak się teraz czuje: był z jednej strony tak wściekły, że jedyną rzeczą, jaką miał ochotę zrobić było zdzielenie jej w głowę tak mocno, jak tylko potrafił, a z drugiej tak potwornie zawiedziony, że zrobiłby wszystko, by tylko już więcej jej nie oglądać.

  Osłona z cienia opadła, Kaz znowu mógł zobaczyć wokół siebie świat; zachmurzone niebo, tą przeklęta fontannę i człowieka, którego miał ochotę udusić gołymi rękami. Widział, że jest równie zła co on; połacie cienia wirujące dziko przy jej stopach przyprawiały go o dreszcze.

  - Daj mi to wytłumaczyć - zaczęła, zmuszając go do podniesienia wzroku. Niepewnie skrzyżował z nią swoje spojrzenie, nie mogąc oprzeć się wrażeniu, że wśród cieni okalających jej ciało wygląda jak bogini; zupełnie jak coś nieprzewidywalnego i nieokiełznanego, a jednocześnie tak pięknego i kruchego, że Kazowi na moment zaparło dech w piersi.

  Uniósł dłoń, dostrzegając w oddali Jespera idącego w ich kierunku; doskonale wiedział, że teraz absolutnie nie czas na kłótnie, mimo że odczuwał wręcz paląca potrzebę, by stanąć na środku placu i zacząć się wydzierać.

  - Później - uciął, zanim zdążyła ponownie otworzyć usta. Ręce opadły mu wzdłuż boków w momencie, w którym Fahey stanął przy nich. Zlustrował spojrzeniem ciemnych oczu najpierw zmęczonego Kaza, a potem nabuzowaną [Y/N].

  - Co wam się stał- Święci, coś ty zrobiła? - odsunął się o krok, by zaraz potem dziwnym spojrzeniem obrzucić najpierw jej twarz, a potem ciemność wijącą się jak wąż u jej stóp.

  - Długa historia - rzuciła tylko, po chwili opaść ciężko obok swojego partnera; nieco zirytowanym gestem strzepnęła najpierw jedną, a potem drugą nogę, na dobre pozbywając się cieni.

  - Ja mam czas! - wrzasnął, zupełnie nie przejmując się tym, że ludzie zgromadzeni wszędzie wokół nich spojrzeli na niego jak na idiotę - Fajnie by było, gdybyś wytłumaczyła mi, dlaczego nagle okazuje się, że masz moc zupełnie jak ten popaprany generał, który chwilę wcześniej, niech no sobie przypomnę, próbował nas wszystkich zabić!

  Dziewczyna prychnęła na jego słowa, ale zanim zdążyła się w ogóle odezwać przerwał jej Kaz:

  - Czy wasza dwójka może się zamknąć chociaż na pięć minut?! - rzucił ostro, wpatrując się w ich zszokowane twarze - Sytuacja jest co najmniej gówniana, ale jeśli chcecie wyjść z tego żywi, uciszcie się i dajcie mi pomyśleć. Potrzebny nam plan.

dirtyhands. grishaverse one shots.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz