Iwaizumi pov:
Boże, co się ze mną znowu dzieje?
Policzki strasznie mnie pieką.Dotknąłem swojej twarzy aby poczuć narastające ciepło. Byłem zgrzany. W sumie Oikawa też więc może nie jestem chory, a po prostu...
...poczułem się jakoś dziwnie. Nagle całe moje ciało przeszły dreszcze a do głowy przyszła głupia myśl, którą od razu odtrąciłem.
Chwyciłem kubek z herbatą i napiłem się jej powoli. Tooru przed chwilą oznajmił, że idzie się umyć więc miałem chwilę na przemyślenia. Jak tak pomyślę to już od dłuższego czasu zachowuję się inaczej niż zwykle wobec chłopaka. Jestem milszy i ograniczam sformułowania takie jak ''Shittykawa'', ''Trashykawa'' i tym podobne. Za to nadużywam słów ''Idiota'', ''debil'' i ''głupek'', to chyba nieco niemiłe.
Nagle z łazienki piętro wyżej usłyszałem krzyk szatyna.
-Hei! Iwa-chan, podasz mi piżamę bo zapomniałem jej wziąć z pokoju!? - Wydarł się przez cały dom, a mnie zamurowała jego prośba. Oczywiście już nie jeden raz (w szczególności w dzieciństwie) widzieliśmy siebie nago. To nie było dla nas nic złego, bo w końcu jesteśmy facetami, prawda? To nic wielkiego, nic wielkiego. Wejdę, dam mu ubrania i wyjdę.
Jednak nie rozumiałem od czego zależy mój stres. Podszedłem z jego ciuchami do drzwi toalety i zapukałem lekko w drzwi.
-Ja ci tu zostawię, no, ten... piżamę, okej? - Zapytałem dość niespokojnie, mój głos załamał się w pewnym momencie i poczułem zalewającą mnie od środka żenadę.
-Jasne... - Odpowiedział mi ciszej chłopak. Chyba nawet i dla niego lepszym pomysłem było to abym nie wchodził.
Co za ulga...
Oikawa pov:
To był ułamek sekundy, a ja nie przemyślałem w jakimkolwiek stopniu, że chłopak mógłby chcieć wejść. Bardzo, bardzo tego nie chciałem.
I to nie dlatego, że się tym brzydziłem.
Brzydziłem się, to prawda. Jednak nie nim, a samym sobą.-Dziękuję! - Krzyknąłem drobnie uchylając drzwi i zgarniając leżące pod nimi ubrania.
Podszedłem spokojnym krokiem do lustra i przejrzałem się w nim. Moja twarz wyglądała pięknie, była gładka, miała jasny kolor beżu oraz do tego dochodziły moje cudowne, bujne włosy. To właśnie na ich punkcie miałem taką straszną obsesję. Zawsze musiały być idealnie ułożone, wtedy wydawało mi się że wszyscy, zwłaszcza Hajime, są zachwyceni moją fryzurą. To nie tak, że jestem egoistą i zależy mi tylko i wyłącznie na sobie i na moim wyglądzie.
Zaś właśnie to potwierdzały moje nogi.Spojrzałem na nie i posunąłem palcami drobnie tak aby przypadkiem nie zaczęła sączyć się krew.
Moje nogi zdobiły różne blizny, rany oraz przekrwione siniaki.
Chwyciłem żyletkę leżącą na rogu umywalki i miałem zamiar ukryć ją gdzieś w pokoju jak Iwaizumi pójdzie się myć.Ciąłem się od niedawna, będzie już jakiś miesiąc. Oczywiście nikt o tym nie wiedział. Nie widziałem sensu im mówić.
Zawsze stresowały mnie pytania chłopaków na treningach.
*Na jednym z treningów około tydzień wcześniej*
-Oikawa - Niższy członek drużyny podszedł do kapitana i poklepał go po plecach - Dlaczego do gry nosisz długie spodnie? Przecież zawsze ćwiczyłeś w krótkich bez problemu.
-Po prostu mi jest zimno, ale to nic takiego, po zimę będę zakładał już spodenki - szatyn uśmiechnął się szeroko i poszargał włosy niższemu.
![](https://img.wattpad.com/cover/293182985-288-k365248.jpg)
CZYTASZ
Tamtej nocy - Iwaoi
FanfictionCzyli rozkwitająca miłość i pełno popełnianych błędów. Zbliżający się do siebie przyjaciele i przeszkody między nimi. Zapraszam na świąteczną lekturę, o dwóch najlepszy przyjaciołach, których uczucia potęgują się z dnia na dzień coraz bardziej.