Rozdział 18

307 23 21
                                    

Iwaizumi pov:

-Nie, ja chcę spać na tym zwykłym! - Wydarł się szatyn tupiąc nogami o podłogę. 

-Ale ja też chce! 

Ta kłótnia wyglądała jak w przedszkolu. Bez sensowna i dziecinna. 

-Dobra słuchaj - Powiedziałem chwytając się za nozdrza ze zdenerwowania. - Idź się umyć, ja tu ogarnę, pościelę i pogadamy o tym jak wszystko będzie gotowe, okej?

-Dobra - Burknął od niechcenia i ruszył w stronę łazienki aby wziąć kąpiel. 

Ja zaś siedziałem i ścieliłem nasze łóżka. Chwilę później zdałem sobie sprawę, że będziemy spać w jednym pokoju. 

Uspokój się Iwaizumi. Przecież wczoraj też spaliście. 
To dlaczego się tak denerwuje? 

Nagle usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Do totalnie ciemnego pokoju wszedł umyty już Tooru. Wyglądał tak bardzo słodko. Miał na sobie swoją ulubioną piżamę w ufoludki, którą dostał ode mnie w ramach świąt zeszłego roku. Chłopak ziewnął, a ja niezauważalnie podszedłem do niego bliżej. Chwyciłem zdezorientowanego kapitana w tali i zbliżyłem swoją twarz do tej jego. Może i wyglądało to...dość dwuznacznie. Jednak ja próbowałem zrobić co innego. 

-I-iwa-chan! - Zająkał się i pomimo ciemności w pokoju dało się odczuć, że oblewają go rumieńce. 

-No Tooruuu... - Szepnąłem mu wprost do ucha, a ten się lekko wzdrygnął - Mogę leżeć na łóżku, nie na materacu? Bardzo cię proszę...

-AHA! A więc o to ci chodziło idioto! - Prychnął po czym gwałtownie się ode mnie odsunął - Nic z tego kochany, ja zajmuję łóżko. Ty gnij sobie na materacu! 


Oikawa pov: 

Rzuciłem się na łóżko i mocno przytuliłem kołdrę do siebie. Jednak brunet postanowił to wykorzystać i ściągając kołdrę, ściągnął również mnie. Oburzony zacząłem delikatnie okładać go pięściami wrzeszcząc aby ten wynosił się z mojego miejsca do spania. Jednak ten nie ustępował. W końcu postanowiłem odegrać się na tym co zrobił przed chwilą. 

Położyłem się obok niego i zwracając głowę ku górze cicho powiedziałem.

-Oh, no nic...To będziemy musieli spać razem.

Wykorzystałem chwilę jego nieuwagi i zepchnąłem na ziemię. 

-Ej! Co to za nieczysta gra Oikawa!? 

-I kto to mówi! - Dodałem jeszcze bardziej irytując chłopaka. 

Tak bardzo zaczęło nam odbijać, że postanowiliśmy się gonić po mieszkaniu. Minęło 5, 10, 15, a nawet 20 minut a my nadal nie przestawaliśmy się wydurniać. Bardzo lubiłem taką atmosferę. Jednak, że było ciemno, prędzej czy później musiałem się o coś wyjebać. Tak oto przewróciłem się o kabel leżący na ziemi. 

-AUĆ! 

Oczywiście Hajime inteligentnie, zamiast ominąć mnie, to poleciał prosto NA mnie. 

-PODWÓJNE AUĆ! 

Teraz nasze twarze prawie się stykały, a w oczach chłopaka mogłem gwałtownie ujrzeć zatroskanie. Czy on chciał mi coś powiedzieć? To na prawdę tak wyglądało. 

-Iwa-

-Ciii - Położył swój palec na moich ustach po czym wznowił zdanie - Daj nacieszyć mi się tą krótką chwilą. 

Na jego prośbę już się nie odezwałem. Wpatrywałem się tylko w jego piękne, przepełnione szczęściem...miłością...brązowe oczy. Były jak odskocznia od rzeczywistości. to był widok, który jak dla mnie mógł być nie przetrwany. Chciałbym budzić się, zasypiać...żyć, z takim widokiem.

To było moje marzenie. Teraz to hajime postanowił przerwać nasze wygłupy aby popatrzeć się na mnie. To dla niego strata czasu, po co miałby się na mnie patrzeć. Nie jestem nikim dla niego wyjątkowym, takim spojrzeniem mógłby obdarować swoją dziewczynę. Na pewno byłaby szczęśliwa. 

Jednak stało się coś czego totalnie nie mogłem przewidzieć. 

Chłopak zbliżył swoje usta do mojego czoła i mnie tam pocałował. Po tym od razu wstał, bez słowa ruszył z powrotem do sypialni i położył się na materacu. 

Jeszcze chwilę leżałem tak bez ruchu ogarniając co się właściwie stało. Po zrozumieniu wszystkiego złapałem się w miejsce pocałunku chłopaka, policzki zaczęły mnie niemiłosiernie piec, a serce mocniej bić. 

Co się ze mną dzieje...


***

Dzisiaj zaszalałam, nie ma to jak wydać 3 zaległe rozdziały...

Jeszcze raz za to przepraszam jednak sprawy rodzinne wzywały! Mam nadzieję, że chociaż ten rozdział przyjmie się w jakimkolwiek stopniu dobrze....

Tamtej nocy - IwaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz