Pov. Taka
Po zjedzonym posiłku wszyscy spojrzeliśmy na siebie nawzajem. W tym czasie Leon i Chihiro wyłączyli kamery w pokoju.-A więc co się dowiedzieliście? - spytałem.
-Musimy uciec przed kolejnym motywem. - odpowiedział Mondo.
-To sami już wywnioskowaliśmy. - wtrąciła się Mukuro.
-W dniu motywu mam pozbyć się Makoto i Kyoko... - wydukała Hina ściskając tajemniczą maskę.
-To dlatego masz to przy sobie? - spytałem wskazując na maskę, a dziewczyna przytaknęła ruchem głowy.
-Na ostatnim piętrze w sali biologicznej są ukryte manekiny przykryte płachtą. Pewnie mają imitować nasze zwłoki. - oznajmiła Sakura.
-Dodatkowo dowiedzieliśmy się kto jest mistrzem gry. - powiedział Mondo ewidentnie czymś zniesmaczony.
-Kto? - spytała Sayaka. Mondo tylko wejrzał na Mukuro.
-Zdradzisz imię siostrzyczki czy sam mam to zrobić? - uśmiechnął się złowrogo do Mukuro. Dziewczyna opuściła głowę.
-O co Ci chodzi? - spytał Leon.
-Mistrzem gry jest jedna z dwójki rozpaczy. Junko Enoshima. Inaczej siostra Mukuro Ikusaby. - powiedział wskazując na Mukuro unikającej jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego.
-Moment.. Ale Junko była zabijana na naszych oczach przez Monokume, racja? - powiedział Chihiro.
-To byłam ja.. - odpowiedziała Mukuro.
-To po co tu z nami jesteś i bierzesz w tym udział? - zapytałem, a ona spojrzała na mnie zdezorientowana.
-Miałam mieć spokojne życie. Nic nie było o mojej 'śmierci'. Skoro tak to miało wyglądać to sama chce usunąć jej satysfakcję z tego chorego show.
Nikt nic nie odpowiedział.
-Jest jeden klucz co pasuje do każdego zamka.. Klucz uniwersalny.. Ale nie udało nam się go.. - zdanie wypowiadane przez Hinę zostało przerwane przez Mondo.
-Zdobyć? - wyciągnął z kieszeni klucz z głową Monokumy.
-Kiedy go wziąłeś? Przecież Hina oddała klucze. - spytała Sakura.
-Kiedy ona się próbowała ze mną przelizać. - powiedział i wystawił język zniesmaczony.
-Oj przyznaj, że jest śliczna. - uśmiechnęła się Hina.
-Jest śliczna i ma perfumy o pięknym zapachu. - uśmiechnął się do niej, a ja poczułem ukłucie w klatce piersiowej. - Ale trochę zbyt szybko przeszła do rzeczy. - zaśmiał się.
Patrzyłem prosto przed siebie, kiedy dostałem ataku kaszlu. Pierwsza osoba, która znalazła się przede mną to był właśnie Mondo.-Kiedy on brał ostatnio te cholerne tabletki?! - krzyknął spanikowany, a przed moimi oczami zaczęło się znowu zamazywać.
-P-pierwszy i ostatni raz ch-chyba wczoraj.. - wydukała Sayaka, która po chwili pisnęła. Nie wiem co się działo później.
Pov. Mondo
Sayaka pisnęła kiedy szybko zacząłem szukać opakowania z antybiotykami. Podbiegłem z pudełeczkiem i zobaczyłem plamę krwi na ziemi. Poczułem jak robi mi się słabo. Kiyotaka wypluł krew.. Jest coraz gorzej. Kiedy chciałem mu podać leki, chłopak zemdlał, a ja w ostatniej sekundzie go złapałem i położyłem bezpiecznie na łóżku.
-Przypilnujcie by brał te leki.. On za bardzo przejmuje się uratowaniem innych niż patrzeniem na siebie.. - powiedziałem zmartwiony odsuwając leżące na twarzy Taki kosmyki włosów. Przykryłem go kołdrą i spojrzałem na resztę.
-Jak się obudzi weźmie te leki.. - powiedziałem - narazie niech odpocznie..
-To co wam się udało ustalić? - przerwała ciszę Sakura. Musieliśmy mieć wszystko przygotowane. Usiadłem na krześle obok łóżka, aby pilnować Taki i słuchałem rozmowy.
-Motyw pojawia się mniej więcej trzy dni po rozprawie klasowej. - powiedziała Sayaka.
-Więc my musimy uciec z drugiego na trzeci dzień. - dodała Mukuro.
-Również musimy się dowiedzieć skąd Junko ma te zapasy.. Dzięki nim będziemy mogli tę szkołę mieć jako zapasy na życie. Ubrania, jedzenie. Wszystko co może się nam przydać. - wydukała jeszcze Sayaka.
-Mukuro, ty powinnaś coś o tym wiedzieć. - powiedziałem do niej spokojnym tonem. Dziewczyna na chwilę się zamyśliła.
-I tu masz rację.
CZYTASZ
Krwawa miłość //Ishimondo
FanfictionPoznani przez Akademię Szczytu Nadziei.. Ponowne poznanie podczas morderczej gry.. Mondo Owada i Ishimaru Kiyotaka. Od nie przepadających za sobą osobami do najlepszych przyjaciół po.. Egzekucję. A co jeśli to wszystko było fikcją? Co jeśli wszyscy...