Pov. Mondo
Zaciekawiony ruszyłem w stronę strzałów. Taka złapał mnie za ramię.-Co ty odwalasz? - spytał.
-Chce zobaczyć co się stało.
-szybciej umrzeć. Idę z tobą. - przwrocilem oczami i udałem się w kierunku strzałów. Kiedy byliśmy blisko to wszystko się uciszyło. Zauważyłem to czego nie chciałem, ale po mojej śpiączce to byłem przyzwyczajony do tego widoku, ale reszta... Złapałem Take i zasłoniłem mu oczy.
-E-ey! Co ty robisz?! - złapał mnie za dłoń. - Chce zobaczyć!
-To zły wybór.
-Mondo.. Jestem dorosły.. - po tych słowach niechętnie zabrałem swoją dłoń z jego oczu.
-H-Hina? - odsunął się kilka kroków widząc rozstrzelane ciało swojej byłej przyjaciółki.
-Taka... - podchodziłem do niego powoli. - Spokojnie.
-J-jak ciebie to nie wzrusza?! - krzyknął łapiąc się za brzuch.
Zamilkłem i zawróciłem do ciała Hiny.-Bo juz sie przyzwyczaiłem. - wymamrotałem i zacząłem przyglądać się ciału Hiny. Rozejrzałem się wokół, ale nikogo nie było.
-Kto to zrobił..? - spytał Taka.
-Tego akurat sam nie wiem.. Taka. Leć po Kyoko.
-Ale po co..? Ona nawet swojego talentu nie zna.
-Kłamała do cholery! Ostateczna detektywka! Leć No po nią! - spojrzałem na Take, który od razu pobiegł. Wstałem i zacząłem się rozglądać po okolicy. Nagle stało się to..
***Pov. Taka
-Mondo! Jesteśmy! - krzyknąłem podbiegając do ciała Hiny, ale nigdzie nie było Mondo.-Gdzie on znikł? - spytała Kyoko zaczynając badać ciało Hiny.
-Sam chciałbym wiedzieć. - nie chcąc patrzeć na zwłoki dziewczyny to zacząłem krążyć w okolicy, aż usłyszałem czyjeś sapanie.
Powoli zbliżałem się do odgłosów, ale widząc kto jest autorem sapania to od razu krzyknąłem.Po chwili podbiegła Kyoko.
-Co się dzie..-zamilkła widząc ledwo przytomnego Mondo z kilkoma dźgnięciami w nogi i brzuch .-Nie nie nie.. - kucnąłem przy chłopaku łapiąc go za policzki.
-Idź przypilnuj Hine.. Zadzwonie po karetkę.. Chyba lepiej ci bedzie patrzeć już na jej ciało niż na jego... - zasłoniła swoje usta, ale za późno.
-Niż na jego jak się nie uda.. Wiem. - założyłem delikatny pocałunek na jego ustach i poszedłem w kierunku ciała Hiny.
-Nie ma.. - spojrzałem na ziemię gdzie były ślady ciągnięcia ciała, jednak później znikły. Wróciłem do Kyoko.
-Czemu nie pilnujesz ciała?
-Nie ma jej. - wymamrotałem. - Morderca chyba ją zabrał..
-O nie.. - przetarła oczy dłonią.
-Co z nim? - spojrzałem na Mondo.
-Dużo krwi z niego wypływa, ale jeszcze mamy szansę. - westchnela - Warto mieć nadzieję.
-Ostateczni uczniowie akademii nadziei.. Takie to dretwe wyszło. - spojrzeliśmy za siebie słysząc syreny od karetki. Pobiegłem ich zaprowadzić.
Po niedługim czasie pojechałem z nimi, a Kyoko zaczęła robić śledztwo związane z ciałem Hiny. Wzięła ze sobą Sakure do obrony.
CZYTASZ
Krwawa miłość //Ishimondo
FanfictionPoznani przez Akademię Szczytu Nadziei.. Ponowne poznanie podczas morderczej gry.. Mondo Owada i Ishimaru Kiyotaka. Od nie przepadających za sobą osobami do najlepszych przyjaciół po.. Egzekucję. A co jeśli to wszystko było fikcją? Co jeśli wszyscy...