Rozdział 9

5.4K 445 26
                                        

*Erdas*

Nala wybiegła z płaczem z domu, cała zapłakana rozumiałem ją była w szoku nie. To nie jej wina że przez osiemnaście lat żyła z obcymi ludźmi ale dobrymi. Jej ojciec ją szukał przez te wszystkie lata codziennie, niektórzy twierdzili, że ona nie żyje ale on się nie poddawał szukał dalej i ją odnalazł lecz nikt nie wiedział, że ona tak zareaguje.

-Pobiegnę za nią

-Dobrze Erdas ale nie bądź na nią zły ma prawo być na mnie zła

Popatrzyłem tylko na dowódcę i pobiegłem ile sił w nogach miałem za Nale musiałem ją zatrzymać zanim zrobi sobie znowu krzywdę.

Dobrze, że mam bardzo dobry węch i mogę ją wytropić. Wykorzystałem to i wytropiłem jej węch poszedłem więc za jej węchem.

Dość daleko pobiegła musiałem sie przemienić przez chwile w wilka nie wiem jak długo tak biegłem ale znalazłem ją ale była wilczycą. Przemieniła sie! Ale nie była sama z nią był jakiś wilk, czarny wilk. Nie było ciekawie czułem od niego coś co mi sie nie podobało, przemieniłem sie więc z powrotem w człowieka i jak gdyby nigdy nic udawałem, że dopiero przybiegłem zacząłem też wołać. Nala była zaskoczona jednak w jej oczach zobaczyłem ulgę. A ten czarny wilk jak się spodziewałem uciekł Nala musiała to zauważyć bo dziwnie sie zachowywała.

- Nala! - odwróciła się- jak dobrze, że jesteś cała bałem się

-Nie miałeś o co się bać jestem wściekła i za razem smutna.

-Wiem o tym i mi jest strasznie przykro z tego powodu ale go nie moja ani twojego ojca wina to przez tą wojnę między dwoma watahami.

-Wiem i przepraszam za to ale to z emocji już tak nie zrobię- przytuliła mnie a ja odwzajemniłem uścisk byłem prze szczęśliwy chciałem by ten moment trwał wiecznie.

Później jeszcze rozmawialiśmy o tym jak Nala ma sie przemienić śmiałem sie z tego bo nie umiała tego zrobić. Odpłaciła mi sie tym że na mnie skoczyła i nie chciała puścić ale w końcu mnie puściła. Jednak za nim zdążyłem skończyć zdanie ona się przemieniła ale go była dziwna przemiana. Kiedy sie przemieniła leżała w kręgu ognia i jeszcze miała ciuchy i to nie swoje, miała białą suknie a na głowie wianek z czerwonych kwiatów. Wyglądała pięknie. Pobiegłem ku niej przeskoczyłem przez ten krąg i ją podniosłem.

-Dasz rade wstać?

-Tak, tak dam rade

-Jak to zrobiłaś?

-Ja nie wiem, ja w ogóle nie wiem dlaczego mam tę sukienkę...

-Ja też nie wiem wziąłem ciuchy bo myślałem, że będziesz potrzebowała i przez chwile myślałem że tak ale jednak nie.

-Dobra chodźmy lepiej do taty on będzie wiedział

Pomogłem jej wstać ogień zdążył zasnąć. Poszliśmy w stronę naszej kryjówki przez całą drogę ją pilnowałem bałem sie że może zasłabnąć czy coś innego. A kiedy już dotarliśmy Czarny Wilk czyli nasz dowódca widząc swoją córkę usiadł. Był chyba zaskoczony.

-Co się stało?

-Nie wiemy, kiedy znalazłem Nale była białą wilczycą ale gdy sie tylko przemieniła z powrotem wokół niej stworzył sie okrąg z ognia a ona leżała w tych ubraniach i ten wianek my nie wiemy o co tu chodzi powiesz nam?

-Czyli jednak

-Co jednak? Co się dzieje ze mną?

-Usiądź Nala musze ci coś jeszcze powiedzieć...

Nieznany WilkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz