❆18❆

36 5 0
                                    

[ WinterWidow ]

- Bucky! Bucky! - zawołał blondyn.

Po jego wołaniu długowłosy mężczyzna wszedł do pomieszczenia.

- Co jest? - spytał swoim zachrypniętym głosem.

- Natasha napisała, że dzisiaj wraca. - oznajmił Rogers.

W tej samej chwili, gdy wypowiedział on te słowa, w oczach Barnesa pojawiły się iskierki, a na twarzy zjawił się wielki uśmiech. Uwielbiał Romanoff i świetnie się z nią dogadywał. Gdy była ona na wyjeździe w Rosji bardzo mu jej brakowało, lecz teraz? Niedługo będzie mógł z nią znowu pogawędzić.

Nie uważajcie go za suchego mężczyznę bez uczuć. Ten Bucky Barnes w środku był bardzo czuły oraz troskliwy, wręcz nadopiekuńczy - tłumaczył Steve - musi jedynie nabrać do Was zaufania.

- Mam nadzieję, że cię to cieszy. - rzekł Kapitan, a jego przyjaciel energicznie pokiwał głową.

***

Nadszedł ten wielce wyczekiwany dzień, w którym rosjanka miała się zjawić ponownie w gronie Avengersów. Barnes od rana chodził lekko spięty. W końcu miał się spotkać ponownie z rudowłosą i mieć przyjemność podroczyć się z nią.

Z zamyśleń wyrwało go wołanie jednego z mścicieli.

- Barnes! - usłyszał.

Odwrócił się na pięcie oraz ruszył w stronę pomieszczenia, z którego mógł dobiegać znany mu męski głos. Gdy wyszedł zza rogu ujrzał Starka, a obok niego... wielbioną rosjankę, która uśmiechnęła się na jego widok. Już po chwili oboje się tulili stęsknieni za sobą.

- Niezłe wyczucie, przed świętami. - powiedział Barnes, gdy wyrwał się z uścisku kobiety.

- Ja zawsze mam wyczucie - odparła Tasha. - Jak spędzimy święta?

- Plan jest taki, że wszyscy zbierzemy się tutaj - odparł Tony, który jeszcze stał w pokoju wraz z nimi. - Podzielimy się opłatkiem, zjemy i tak dalej. - machnął ręką.

Wdowa kiwnęła głową.

- Chcę ci coś pokazać. - oznajmił Bucky, a Natasha spojrzała na niego nie zdarzając swoich odczuć, co bardzo zaintrygowało długowłosego.

Po chwili jednak rosjanka kiwnęła głową i ruszyła za mężczyzną. Zaprowadził ją do swojego pokoju oraz podszedł do szafki. Zielonooka poczekała chwilę na uboczu. Po chwili Barnes obrócił się na pięcie wraz z kopertą w ręce.

- Drobny upominek. - mruknął speszony podając kobiecie kopertę.

Romanoff spojrzała na niego pytającym wzrokiem oraz niepewnie wzięła prezent od mężczyzny. Po chwili zawahania otworzyła kopertę oraz wyjęła jej zawartość...

Umieszczona w niej była fotografia. Zdjęcie przedstawiało ją, we własnej osobie, oraz Barnesa. Oboje się śmiali.

- Zdjęcie z kawiarni? - spytała z uśmiechem.

- Dokładnie, Steve zrobił je z ukrycia - kiwnął głową Bucky. - Taki prezent świąteczny.

Natasha przytuliła się czule do mężczyzny, a on stał chwilę spięty.

- Dziękuję. - szepnęła, gdy odwzajemnił jej uścisk.

Święta z Marvelem 2k21Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz