[ Romanogers ]
Wszyscy siedzieli w salonie ubrani elegancko. Wigilię wolili spędzić razem. Pepper i Morgan również się zjawiły, nawet Peter przyprowadził ciocię May. Avengersi śmiali się, rozmawiali i pili w najlepsze.
W rogu sali siedział znudzony Steve. Był pogrążony w swoich myślach i nie nadążał nad tym co się dzieje. Obserwował ich w milczeniu, lecz prawdę mówiąc nie zwracać w stu procentach uwagi na to co robią.
- Steve? - usłyszał kobiecy głos, który dopiero po chwili wyrwał go z rozmyślań.
Obrócił pospiesznie głowę w stronę kobiety. Po krótkim momencie rozpoznał we własnej osobie Natashę.
- Nat? - zdziwił się trochę. - Co jest?
- Wszystko dobrze? - spytała. - Nie wyglądasz mega zadowolony ze świątecznej imprezy.
- Nie, nie - odparł pospiesznie. - Wszystko okej, zamyśliłem się trochę.
- Mhm - mruknęła. - Chcesz trochę barszczu?
- Niech będzie. - kiwnął głową oraz poszedł z nią w stronę stołu.
Wziął talerz oraz nalał do niego czerwoną ciecz z uszkami. Sięgnął talerz i usiadł jakby zmęczony swoim życiem.
- Proszę pana, co się dzieję? - usłyszał głos młodego chłopaka.
- Nic. - pokręcił głową blondyn.
Steve nie lubił, gdy każdy się o niego martwił. Wolał zadbać o siebie.
Nagle wstał oraz wyszedł z pomieszczenia. Kierował się przed siebie, nie mógł znieść tego wszystkiego. Dobijała go szczególnie świadomość tego, że tym razem nie spędził świąt ze swoim przyjacielem. Zimowy Żołnierz, a dokładniej Bucky Barnes, znajdował się nie wiadomo gdzie. Wszedł do ciemnego pokoju oraz usiadł przy biurku. Zasłonięte okna jeszcze bardziej poszerzały ciemność znajdującą się w pomieszczeniu.
Usłyszał pukanie do drzwi.
- Proszę! - zawołał nie odrywając wzroku od okna.
- Nie wyglądasz tak dobrze jak mówiłeś. - ujrzał rudowłosą w progu.
- Przepraszam, mam dużo na głowie. - odparł.
- Rozumiem... - westchnęła Romanoff.
Zamknęła drzwi i usiadła na łóżku. Dalsze święta spędzili śmiejąc się i rozmawiając.
Hej, hej!
Dajcie gwiazdkę za to poświęcenie, ponieważ nie trawię jakiego kolwiek shipu z Natashą. Jedynie "toleruję" WintherWidow, a drugim wyjątkiem jest ScarletWidow, który wielbię. <3
Miłego wieczorku Słońca!