❆21❆

33 2 0
                                    

[ Tony x Thor ]

- Słuchaj Peter - zaczął Stark. - To nie jest takie proste.

- Panie Stark! To jest bardzo proste. - marudził chłopak.

- Nie wystarczy tylko podnieść, musisz być godny czy jakoś tak. - machnął ręką geniusz.

- Dzisiaj spróbuję - oznajmił Parker. - Będzie na Wigili?

- Mówił, że będzie, ale czy serio to ja nie wiem. - wzruszył ramionami.

- Dobrze, dziękuję panie Stark! - uśmiechnął się Spider-Man i wyszedł błyskawicznie z pokoju przeskakując kanapę.

Wspomniany Stark westchnął i usiadł przy biurku. Był zmęczony całą swoją pracą. Bycie Iron Man'em, geniuszem i bogaczem jednocześnie wbrew pozorą nie jest takie proste. Miał do tego córkę i żonę, które również stanowiły ważny element w jego życiu oraz odpowiedzialność.

Rozmyślając tak o swoim życiu spoglądałam na zdjęcie. Fotografia przedstawiała jego z Parkerem. Uśmiechnął się na samą myśl o tym dniu.

- Ładnie wyszliście. - usłyszał męski głos za sobą.

Obrócił się na krześle i ujrzał Thora w progu.

- Mogę wejść? - spytał blondyn, a Stark skinął głową.

Asgardczyk oparł się o ścianę przy biurku.

- O czym myślisz? - spytał nagle.

- Ogólnie, o życiu. - odparł Tony.

- Wy ziemianie macie takie problemy - pokręcił głową Odinson. - Myślisz, że my w Asgardzie mamy łatwiej?

- No tak, bo przecież bóg musi panować nad całym królestwem - prychnął geniusz. - My mamy siedem miliardów ludzi na głowie!

- Dobra, nie zamierzam się z tobą kłócić w Wigilię. - pokręcił głową Thor i wyszedł pospiesznie z pokoju zostawiając Starka samego.

***

Wszyscy siedzieli uśmiechnięci. Jedli ze smakiem barszcz rozmawiając jak spędzili ten rok. Parker co chwilę opowiadał żarty, Morgan śmiała się z nich, a Quill opowiadał o swoich ulubionych gatunkach muzyki. Wszystko przebiegało doskonale i każdy dobrze ze sobą rozmawiał, ale...

Tony z Thorem dogadywali się najlepiej...

Święta z Marvelem 2k21Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz