Hermiona w myślach policzyła do pięciu, by się odrobinę uspokoić i na chwiejnych nogach ruszyła za resztą uczestników, dyrektorami szkół oraz składem sędziowskim do Izby Pamięci, gdzie miały im zostać przedstawione zasady turnieju. Rzuciła jeszcze ostatnie spojrzenie na lśniący puchar, który został przyniesiony zaraz po tym, gdy Czara dokonała wyboru. Był naprawdę piękny, ale jeśli miała być szczera, chyba najmniej jej na nim zależało. Oczywiście był niezwykle ważnym i imponującym trofeum, jednak ona wolała skupić się na bardziej niematerialnych korzyściach, jakie mogła jej przynieść wygrana. Na razie to i tak nie miało znaczenia, w końcu obiecała sobie, że w tym roku będzie się przede wszystkim bawić. A przecież mogła dążyć do wygranej i jednocześnie czerpać z tego przyjemność, prawda?
Profesor McGonagall machnęła różdżką, gdy weszli do dużego pomieszczenia wypełnionego przeróżnymi nagrodami i na samym jego środku pojawiła się średniej długości drewniana ławka, która była idealna, by pomieścić sześciu uczestników turnieju.
- Siadajcie.
Wskazała ręką, na tyle co wyczarowaną ławkę, a Blanche z dumnie uniesioną głową i wyprostowanymi plecami, jako pierwsza zajęła swoje miejsce na samym środku ławki. Ambroise nieco mniej ostentacyjnie, ale z równie wielką gracją usiadł po jej prawej. Hermiona skierowała swoje spojrzenie na Malfoy'a i zauważyła, że ten ostentacyjnie się jej przyglądał. Gdy ich oczy się spotkały, zamiast odwrócić wzrok, uśmiechnął się jeszcze bezczelnie. Westchnęła sama do siebie w myślach i bez ceregieli usiadła na ławce zaraz obok reprezentanta Beauxbatons, a już po chwili Draco zrobił to samo.
Wszystko działo się tak szybko, że aż do tej chwili nie miała czasu pomyśleć o tym, że jej partnerem w turnieju będzie, jakże przez nią uwielbiany ślizgon. Jednak po szybkim przeanalizowaniu ich możliwości musiała przyznać, że wcale jej ta myśl nie przerażała. Być może, gdyby ich wspólne warzenie Mendacium Serum i misja ratunkowa Hagrida nie miały miejsca, to właśnie teraz byłaby przerażona i spanikowana, ale dzięki temu miała okazję się przekonać, że tworzyli całkiem zgrany i silny zespół. Jeśli miała być szczera, to pokusiłaby się nawet o stwierdzenie, że się z takiego obrotu spraw ucieszyła. Draco był sprytny, inteligentny i umiał zachować zimną krew w stresowych sytuacjach, czego jej czasem brakowało. Wiedziała, że równoważyli się nawzajem i choć ich współpraca nie będzie w pełni gładka, to na pewno będzie efektywna, a to było najistotniejsze.
Chyba tylko Teodor wydawał jej się lepszą opcją niż Draco, dlatego że z nim również tworzyła świetny zespół i w przeciwieństwie do blondyna, z Teo nie miała tak burzliwej przeszłości i czuła do niego coś więcej, czego była już pewna. Wiedziała, że nie powinna, ale nie umiała powstrzymać się od porównywania Teo do Rona, a wszystkie różnice obecne na każdym kroku utwierdzały ją w przekonaniu, że to co miała kiedyś z Ronem było marną imitacją prawdziwej relacji. Oczywiście, że nie mogła już teraz powiedzieć, czy tym co czuła względem Teo była miłość, ale na pewno jej początki. Była za to w stanie przyznać, że po raz pierwszy zrozumiała, jak ważne w budowaniu jakiejkolwiek relacji są szacunek oraz zaangażowanie. Niby takie proste i oczywiste, a jednak do tej pory cały czas tylko dawała od siebie w zamian nie dostając nic, a gdy przestała, została poniżona i wyśmiana.
- Znowu się musimy znosić, co Granger? - usłyszała szept tuż przy swoim uchu. - Jaki ten los przewrotny. - Draco zaśmiał się, a Hermiona zmrużyła podejrzliwie oczy.
- Coś ty taki wesoły? - syknęła.
- A co mam płakać? - wyszczerzył do niej zęby w kolejnym bezczelnym uśmieszku, a ona przewróciła oczami. - Oboje wiemy, że jesteśmy najlepszą parą reprezentantów, jaka mogła spotkać tę szkołę. - prychnęła, ale w duchu nieskromnie przyznała mu rację, co w jakiś sposób musiał po niej poznać. - Cieszę się, że się zgadzamy.
CZYTASZ
Jeszcze Jeden Oddech
FanfictionHermiona i Draco wracają do Hogwartu, by dokończyć siódmy rok, gdzie ponownie organizowany jest Turniej Trójmagiczny. Ona chce coś zmienić, bawić się i nie stawiać nauki na pierwszym miejscu. On z kolei, chce jedynie odciąć się od przeszłości i udow...