Pov. Meloy
Po jakże pełnym emocji dniu ze spokojem wyszłam ze szkoły wraz z tłumem innych dzieciaków.
- Ciacho, ciekawe po kogo czeka.- przeszłam obok dziewczyn z mojej klasy.
Popatrzyłam w kierunku tego ciacha, ale zobaczyłam tylko Jeona.
- Myślałam, że umarł po moim walnięciu, jakiś wstrząs mózgu, a to dalej chodzi i jeszcze czeka pod moją szkołą jak jakiś debil.
Kiedy mnie zobaczył zdjął szybkie czarne okulary i uśmiechnął się szeroko.
Następnym razem przywalę ci tak, że ci wszystkie ładne ząbki wypadną, a wtedy już nie będziesz się tak szczerzył.
- Z czego się cieszysz?- podeszłam do niego.
- Jak cię widzę to od razu mój dzień jest lepszy.- powiedział głupio.- wsiadaj.
Nie chcąc robić zbyt wielkiego przedstawienia usiadłam w samochodzie, a jak on zrobił to samo, to zabrałam mu jego szybkie okulary.
- Włączamy tryb incognito .- wyciągnęłam jakąś książkę, którą pierwszy raz w życiu otworzyłam i przysłoniłam twarz.
- Podoba mi się, w trybie incognito to ja fajne rzeczy robię.- odezwał się ten zbok.
W trybie incognito to go robili, więc niech się przymknie i jedzie z daleka od tej szkoły.
- Wiesz co twój chłopak zrobił?- popatrzyłam na niego spod okularów.
Nawet nie zdążył dobrze ruszyć, ale zahamował tak gwałtownie, że gdybym nie była zapięta pasami to chyba bym nauczyła się latać.
- Nie mam chłopaka.- upomniał mnie.
- Zaraz to ty nie będziesz miał życia jak tak będziesz jeździł kretynie.- uderzyłam go w ramię.
Zaśmiał się i ruszył ponownie. On naprawdę kiedyś dostanie ode mnie taki łomot, że zniknie z tej planety.
- Czaisz, że chłop wbił lasce z naszej klasy ołówek w rękę i sobie poszedł.- opowiedziałam.- szalony.
- On jest podejrzany, no niby moja rodzina, ale coś mi w nim nie pasuje i ja dowiem się co jest nie tak.- klepnął moje udo, aż mnie zapiekło.- to jest moje miejsce na rękę więc nie próbuj się wierzgać.
Teraz przynajmniej wiem, że są rodziną, ale w rodzinie też może się spotkać z czymś takim jak kazirodztwo.
- Poczekaj tu na mnie.- zaparkował przed jakimś domem.
Pewnie to on jest dilerem i zazdrościł mi że ja swój towar sprzedaje za deski do krojenia.
Centralnie naprzeciw mnie jest taka jakby skrytka, no nie wiem jak to się nazywa, ale ledwo się domykała, bo wystawał z niej jakiś papier.
- Chyba chce sobie to zepsuć.- otworzyłam to żeby poprawić papier.
Ale jak tylko to ruszyłam to wyłonił się czarny jak smoła pistolet a w woreczku doczepionym do niego jakieś naboje.
- Nie no psychol.- zamknęłam to i wpatrzyłam się w swój telefon.
- To gdzie chcesz jechać na tą kawę?- wpadł do auta wrzucając na tylnie siedzenia jakieś worki.
Popatrzyłam się na niego ze zmrużonymi oczami, jemu nie zaufam jak powie niby na śmianie że chce mnie zabić, skoro on w samochodzie ma broń to nie ma co z nim za bardzo się bawić.
- Nie mam pojęcia, to ty mnie zaprosiłeś i nawet nie wiesz gdzie?- posłałam mu pytające spojrzenie.- Trochę kreatywności Jeon.
- Dobrze Lee.- ponownie umieścił mi dłoń na udzie i lekko wstrząsnął nim.- kreatywny to ja jestem w łóżku i to za niedługo poczujesz na własnej skórze.
Położyłam swoją dłoń na jego i przejechałam palcem po jego wystającej żyle.
- Zobaczymy, wiesz nie każdy ma co używać, chyba że wspomagasz się zabawkami.- uśmiechnęłam się słodko.
Słodko to będzie jak on użyje na mnie tej broni, bo jakby ktoś był dla mnie taki jak ja dla innych to bym prędzej czy później nie wytrzymała.
- Ty też musisz sobie dodawać gdzieniegdzie.- jego wzrok zjechał na mój biust.
- zbok.- zasunęłam kurtkę aż pod samą szyję.
Jungkook uśmiechnął się przygryzając przy tym wargę i patrzył na drogę, choć czasem mu oko leciało w moim kierunku, ale starałam się skupić na drodze. Bo co jeśli mnie wywozi, to lepiej pamiętać jak potem wrócić.
🦝🖤 Koniec półrocza się zbliża, jak ocenki?// zdajcie przynajmniej na dwa ludziska, bo inaczej przyjedzie Namjoon i ogoli wam brwi.
Kolejna dawka horrorów: Hannibal, A classic horror story, old, 183 metry strachu, noctume, więź, split, złoczyńcy, the forever purge, candyman, run, czarny łabędź, kronika opętania.
CZYTASZ
I broke my rules for you ~~ Jeon Jungkook~~
FanficTypowe dwa przeciwieństwa. On żądny władzy, pewny siebie, przedstawiciel firmy. Ona szalona, stawiająca na swoim uczennica. Połączenie tej dwójki to jak skazanie siebie na śmierć, ale chyba każdy lubi wyzwania... Zacznijmy od początku. #1 w new 07.0...