Pov. Meloy
Może to złe zachowanie wobec Jeona, ale ja na nic się nie pisałam. Lubię go, czasem cmoknę go, ale to nie jest plan na jakiś wielki związek.
Siedziałam przy Koo i spisywałam jakieś notatki, które kazał mi robić.
- Nie chcesz może zrobić sobie przerwy?- złapał mnie za dłoń wpatrując się na notatki jakie już zrobiłam.
Inny dzień i po raz kolejny te lekcje, gdyby to był ktoś inny niż Jungmo, to przypuszczam, że nie chciałoby mi się siedzieć kilka godzin i pisać coś, albo go słuchać. Ma chłopak gadane, ale jest trochę nieśmiały.
- Jasne, że chce.- oparłam się o krzesło.- może się czegoś napijesz?
Mogłabym ukraść te szalone proszki od Jeona i zamknąć w piwnicy Koo, ale może da się to bez agresji załatwić. Czasem się mu przyglądam i moim skromnym zdaniem pasowalibyśmy do siebie.
- Może kawę, poproszę.- powiedział i wstał od stołu.
Siedzimy w ciszy, czasem tam pies coś zrobi, albo ja coś tam się śmieję, ale Koo nie jest skłonny do ogromnej konwersacji.
- Już tak nie mów, bo ci się język spoci.- nastawiłam wodę na kawę.
Facet się zaśmiał i popatrzył na mnie uśmiechnięty.
- Nie wiem o czym mówić.- wyjaśnił.
Ciężko tego nie zauważyć, serio siedzieć z nim coś koło trzech godzin to czasem udręka, nie odezwie się praktycznie ani słowem nie związanym z nauką.
- Możesz mi o sobie poopowiadać.- podpowiedziałam.- możesz powiedzieć co lubisz, a za czym nie przepadasz.
Wpatrywałam się w czajnik i czekałam aż się woda zagotuje.
- Lubię cię, jesteś zabawna.- powiedział nagle obok mnie.- przepraszam jeśli cię przestraszyłem.
Chłopie ty się zrespiłeś jak jakiś zombie, nie byłam na to gotowa.
- Nic się nie stało.- wyjaśniłam, choć było trochę inaczej.- po prostu się nie spodziewałam.
Czułam na sobie jego spojrzenie, ale starałam się nie reagować tylko zrobić tą kawę i mieć spokój.
- Nie spodziewałaś się?- zapytał.
Trochę masz spóźniony zapłon typie, nie łapiesz co się do ciebie mówi i dopiero po chwili zaczynasz rozumieć i jeszcze musisz dopytać?! Coś jest jednak nie tak z twoim zapłonem.
- Kompletnie nie.- złapałam za kubek z kawą i odwróciłam się do niego.
On niespodziewanie złapał mnie za ramię i mocno go ścisnął, miałam go pytać co się dzieje, ale on gwałtownie wbił się w moje usta.
Starałam się go odepchnąć, jednak był ode mnie silniejszy, przez niego upuściłam kubek z kawą, który potłukł się.
- Ja też się nie spodziewałem.- powiedział i uciekł.
Stałam chwilę w kompletnym szoku, do mementu kiedy poczułam jak krew spływa po mojej wardze.
- Skurwiel mnie ugryzł.- złapałam się za wargę.
Następnie popatrzyłam na kubek, który był w kawałkach, a dodatkowo ja stałam w tym. Dobrze, że to była kawa z mlekiem i była chłodniejsza, bo coś czuję że moja stopa byłaby oparzona.
Zestresowana poszłam zamknąć dom i wróciłam żeby posprzątać to co musiałam. Jednak nie podoba mi się Koo, teraz to on mnie przestraszył.
- I moja noga ucierpiała.- zobaczyłam jak małe szkiełko wbiło się do ciała i popłynęła z niego krew.
Ale czy mówić o tym Jeonowi? Może to przemilczę, może Jungmo to zrobił z innego powodu... Dam mu szansę, jednak będę miała go na oku.
🦝🖤 Koo jest słodki, jednak kto wie czy on chce ją, czy może kogoś innego...
CZYTASZ
I broke my rules for you ~~ Jeon Jungkook~~
Fiksi PenggemarTypowe dwa przeciwieństwa. On żądny władzy, pewny siebie, przedstawiciel firmy. Ona szalona, stawiająca na swoim uczennica. Połączenie tej dwójki to jak skazanie siebie na śmierć, ale chyba każdy lubi wyzwania... Zacznijmy od początku. #1 w new 07.0...