nawet nago

2K 83 1
                                    

Pov. Meloy

Dojechaliśmy do ładnego niezbyt dużego domu, ale jak na jedną osobę to dosyć duży.

- Policja tyle zarabia, że możesz sobie na to pozwolić?- zagadałam przyglądając się oświetlonemu domu.

- A zmarli  ludzie nie powinni być na cmentarzu?- wepchał mnie do środka.- gadaj co tu się odwala.

Spokojnie zdjęłam buty i zawiesiłam kurtkę na wieszak, a wraz z plecakiem weszłam do mieszkania, a dokładniej do kuchni, gdzie usiadłam obok wyspy kuchennej.

- Przenocujesz mnie?- zapytałam kładąc na blacie plecak.

On wlał do szklanek sok i usiadł obok mnie.

- Skąd masz broń?- dopytał.

Odsunęłam od siebie plecak, a sam Cha odsunął go i zobaczył środek niego.

-  Zabrałam ze sobą jak uciekałam, trzeba mieć coś do samoobrony.- wyjaśniłam.- ty też masz.

- Ja jestem z policji.- wstał i zaczął zdejmować te wszystkie warstwy munduru.- i tu się różnimy.

Nie tylko w tym aspekcie, ale nie będę poruszać tego tematu.

- To co teraz ze mną będzie?- oparłam się o blat i wpatrywałam się w niego.

- Zrób mi coś do jedzenia, bo na pusty żołądek to ja nic nie poradzę.- zostawił mnie samą w kuchni.

Ja nie ruszyłam się z miejsca tylko wpatrywałam się w pomieszczenie, nic nie ma, nawet jakiś ozdób, ani zdjęć. Nuda.

- Nie ruszysz się?- stanął w drzwiach i patrzył na mnie.

Facet co się zdążył przebrać w tak krótkim czasie i nie powiem wygląda dobrze, bo szara koszulka obciskała jego klatkę piersiową i umięśnione ramiona.

- Popatrz na moje rzęsy.- wskazałam na pomalowane maskarą oczy.- Nie mogę gotować, bo od pary wodnej mi rzęsy wylecą.

Tak mi przyszło do głowy, trochę głupie, ale chłop chyba to łyknął.

Bez słowa wyszedł z pomieszczenia, a ja podreptałam za nim, wprowadził mnie do jakiegoś niewielkiego pokoju.

- Chciałaś przenocować.- wskazał na łóżko.

A on przypadkiem nie chciał tak bardzo ze mną o czymś dyskutować? Tak się zapowiada, a ostatecznie każe mi spać.

- Nie mam piżam, dasz mi swoją bluzę?- uśmiechnęłam się słodko.

- Nie.- zaczął wychodzić.- nie będę ci wchodził, możesz spać nawet nago.

Nie musi mi wchodzić, ale wystarczy, że ja wyjdę i ciekawe czy będzie taki spokojny.

Zamknął za sobą drzwi i zostawił mnie w pokoju. Na ścianie wisiał niewielki srebrny zegar i wskazywał godzinę czwartą nad ranem. Nawet nie wiem, kiedy mi ten czas zleciał i kiedy ja wytrzeźwiałam.

- Ciężka noc.- zdjęłam ubrania i włożyłam do plecaka, wcześniej wyciągając swoje ubrania na zmianę.- Spokojnej nocy Lee.

Ułożyłam się w wygodnym łóżku w samej bieliźnie bo przecież nie będę spała w ubraniach na zamianę, nie mam zbyt wiele ich.

Leżałam i wpatrywałam się w sufit, a nawet tego nie było widać bo było tak ciemno.

Przez godzinę przekręcałam się w łóżku, aż wstałam. Tak spać się nie da.

W kołdrze wyszłam z pokoju uprzednie rozglądając się po pomieszczeniach, aż dostałam się do kuchni.

Otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam z niej jakieś wino i wzięłam szklanki bo kieliszków nie było. Szłam do pomieszczenia gdzie było słychać chrapanie Cha. Obok łóżka położyłam szklanki i wino, a następnie zabrałam randomową koszulkę z jego szafy.

- Śpisz?- zapytałam głupio siadając po drugiej stronie łóżka wraz z swoją kołdrą.

Nie uzyskałam odpowiedzi tylko on przekręcił się na drugą stronę. Dlatego włączyłam lampkę obok łóżka i zaczęłam się siłować z korkiem.

- O Jezu!- pisnęłam jak alkohol wybuchł i oblał trochę Eunwoo.- widzę, że jednak nie śpisz.

- Co ty robisz?- przetarł oczy i zakrywając je poduszką.- zgaś to światło.

Nalałam nam alkohol do szklanek i postawiłam na podłodze obok łóżka.

- Nie śpij już ranek.- położyłam się na brzuchu i szturchałam go.- Eunwoo, Eunwoo.

- Złaź z mojego łóżka.- chciał mnie zepchnąć, jednak nie wyszło  mu to.

Skoro już tutaj jestem to tak szybko się mnie pozbędziesz. Usiadłam na nim zabierając od niego poduszkę.

- Napij się ze mną.- podałam mu szklankę.

Zwalił mnie z siebie i sam usiadł, popijając ciecz.

- Miałaś spać.- pustą szklankę postawił na ziemi.

- Miałeś ze mną niby gadać.- zrobiłam to samo co on.

Facet złapał za kołdrę i z zamachem przykrył mnie nią, kładąc mnie na materacu.

- Jestem po pracy, daj mi odpocząć.- zawiesił swoją rękę na moich biodrach i dosłownie w ułamku sekundy znowu chrapał.

Położyłam na jego twarz poduszkę, żeby było mniej słyszeć jak wciąga powietrze jak jakiś niedźwiedź zapadający w sen zimowy.

- Kiedy mi się nie chce spać.- ostrożnie wychyliłam się i  dolałam sobie alkoholu.

Powoli popijałam, umykało cieczy wraz czasem, nawet nie zaczaiłam kiedy zasnęłam.

🖤🦝 Ja też wskoczyłabym do łóżka takiemu słodziakowi, tylko zapewne przypięłabym go do łóżka żeby mi nie uciekł do Korei.

I broke my rules for you ~~ Jeon Jungkook~~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz