mogę cię robić

3.7K 117 97
                                    

pov. Meloy

Siedzę sobie spokojnie w salonie z miską chipsów i oglądam jakiś głupi serial z ojcem.

Przecież nie wezmę mu pilota bo już by było po mnie, ważne, że jedzenie dobre.

- Spodziewacie się kogoś?- zapytała mama gdy po domu rozszedł się dzwonek.

Tak, Bóg was nawiedzi, żebyście się nawrócili debile. Kto normalny przychodzi do kogoś po dwudziestej pierwszej. O tej porze to ja już niekiedy śpię, a co dopiero do kogoś chodzić.

- Ja nikogo nie zapraszałem.- mruknął ojciec przekręcając się na kanapie.

Nie dość, że zabrał mi koc to jeszcze śmiejąc się skopał mnie z kanapy.

- Serio?- siedziałam jak jakiś pies.

- Kolega do ciebie.- powiedziała mama.

- To ona ma kolegów?- zaśmiał się ojciec. 

Ha śmieszne, normalnie zaraz się popłaczę ze śmiechu.

Podniosłam się do pionu i podreptałam do drzwi, ale jak tylko poczułam chłód z zewnątrz to myślałam, że mnie cofnie pod kocyk.

- Skąd ty znasz mój adres?- wyparowałam, kiedy zobaczyłam Heeseunga.

- Masz.- podał mi papiery.- dasz to jutro pani.

Że co słucham? Co ja jestem jakiś pies na posyłki? 

Złapałam za pierwszą lepszą kurtkę i wyszłam na zewnątrz wypychając go z mojego domu.

- Dlaczego niby miałabym coś robić?- patrzyłam na niego jak na debila.

Nie nudzi mi się aż tak w życiu, żeby łazić i załatwiać jakieś sprawy dla kogoś.

- Nawet nie wiem, która babeczka ci to dała, a po drugie nie wiem czy będzie mi się chciało jutro iść do szkoły.

Aha, takie buty. Ja już pędzę do mojej znienawidzonej babki.

- Zapomnij, znajdź sobie kogoś innego do tego.- oddałam mu te kartki, jak szybko mogłam odwróciłam się w stronę drzwi i ruszyłam do domu.

Jednak, nie może być zbyt kolorowo i sam Lee owinął mnie swoim szalikiem jak psa i przysunął do siebie. 

- Chcesz mnie udusić?- ściągnęłam z szyi materiał. - Jesteś ostro kopnięty.

- Ostro to ja mogę cię robić.- powiedział zbyt spokojnie jak na taki tekst.

Myślałam, że mi oczy z orbity wyjdą. Nie dość, że stalker to jeszcze zbok.

- Nic nie powiesz, to pewnie znaczy, że się zgadzasz na propozycję.- puścił mi oczko.

Takim jak ty mówimy nie mój drogi, na ładną twarz mnie nie weźmiesz.

- Wracaj do domu i mnie nie denerwuj.- powiedziałam niemiło i teraz prawie, że w biegu wleciałam do domu. 

Opętany ten facet jest. Kuknęłam jeszcze przez okno i widziałam jak chwilę stoi, a następnie wchodzi do samochodu i odjeżdża.

Przecież on nawet prawka nie ma, to jakim sposobem on jeździ.

- Następnym razem go nie wpuszczajcie do domu.- krzyknęłam do rodziców i wbiegłam do pokoju.

Pierwsze co chciałam zrobić to napisać do dziewczyn co się właśnie oddupczyło, jednak w trakcie pisania jakże długiego poematu ktoś śmiał wysłać mi wiadomość.

Nie zastanawiając się długo kliknęłam w to i  było tam tylko:,, Do jutra L.H.,,

Pobiję osobę, która podała mu moje dane zamieszkania i do tego mój numer, już człowiek nie możne funkcjonować bo go nachodzi jakiś typ, którego ledwo co znam.

Podpisałam numer jako psychol Heeseung i odłożyłam telefon na krzesełko obok łóżka. 

Jutro to on będzie w grobie jak tylko go zobaczę. Mogłam udawać, że śpię to przynajmniej bym go nie zobaczyła, w gorszym wypadku mamita wpuściłaby go do mojego pokoju, a ten zbok to nie wiadomo co by zrobił.

Ale z tym szalikiem to hit, może to za ten kaptur w szkole co prawie mu łeb urwałam... A walić.

🦝🖤szybki rozdział, za niedługo myślę jk wpuścić do gry 😏😏😏

I broke my rules for you ~~ Jeon Jungkook~~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz