— No? Kochanie? Odpakuj swojego elfika.
Co ja mam zrobić?
Musiałem działać od razu, bo inaczej ten się zawstydzi lub - co gorsza - się wycofa, więc tyle będzie z naszego zbliżenia. Dlatego sięgnąłem po paseczek od jego peleryny i jednym pociągnięciem rozwinąłem wiązanie, które nie było zbyt mocne. Może to specjalnie? Przez ten ruch delikatny materiał, który do tej pory dość szczelnie go okrywał, rozsunął się lekko na boki.
Westchnąłem cicho, kiedy zobaczyłem odrobinę jego płaskiego brzuszka, a potem zjechałem nieco niżej, przez co na pewno się zarumieniłem. Mogę być zawstydzony, prawda? Pierwszy raz w życiu widzę te rejony u kogoś innego, okej?
Dlatego spojrzałem jeszcze niżej na jego uda, które z bliska wyglądały jeszcze cudniej. Tak to widziałem wszystko ukradkowo, najczęściej od tyłu, więc byłem w niemałym szoku.
— O matko, jaki ty jesteś zgrabny — sapnąłem i bardziej rozsunąłem pelerynkę, żeby popatrzeć na to cudowne wcięcie w talii. — Kto cię stworzył, hmm? Wszystko w tobie jest takie perfekcyjne...
— Nie jest zbyt perfekcyjne, ale... To dobrze, że ci się podoba — on naprawdę tak w siebie nie wierzy?
Spojrzałem z dołu na chłopaka, który był wściekle zarumieniony, ale w jego oczach widziałem również zadowolenie. Nie przerywając kontaktu wzrokowego, powoli zbliżyłem się do jego brzuszka, by pocałować je tuż nad pępkiem. Na ten gest leciutko zadrżał, więc go powtórzyłem.
Dla mnie jego ciało było absolutnie idealne i nie chciałbym podziwiać oraz dotykać innego niż właśnie te. Mogłem powoli się go uczyć za przyzwoleniem chłopaka. Widziałem, jak przymyka oczy na mój dotyk. Takie pierwsze, dość odważne zbliżenie mocno na nas działało.
— Podoba ci się coś takiego? — wyszeptałem i bardziej przysunąłem do siebie chłopaka. — Twoje ciało jest stworzone do tego, by je podziwiać oraz pieścić. Chcę powoli się go uczyć.
— A ja ci pozwolę się go nauczyć — odpowiedział cicho, nie odsuwając się nawet na milimetr.
Powędrowałem dłońmi do jego ramion, żeby zsunąć z niego zbędny materiał, który powoli opadł na podłogę, więc miałem idealny wgląd na to cudo. Nie umiałem się powstrzymać, żeby podobnie, jak nad jeziorem zjechać na jędrne pośladki chłopaka, by móc je ścisnąć
— Cudowne są... — mruknąłem, czując czysty zachwyt jego pięknem.
Przecież ja oszaleję, jeśli dojdzie między nami do czegoś więcej.
Powoli się do mnie zbliżył, siadając bokiem na moich kolanach, co było chyba najrozsądniejsze w tej sytuacji. Jeśli zrobiłby to okrakiem, mógłby za bardzo się speszyć. Po chwili ułożył dłonie na moich barkach, wsuwając palce pod materiał peleryny. Czując jego dotyk na swojej piersi, delikatnie zadrżałem. Chciałem poczuć znacznie więcej, ale na to jeszcze przyjdzie pora.
Przecież nie zniknę, tak?
— Mogę? — zapytał trochę niepewnie, a na moje kiwnięcie głową, po prostu zsunął materiał po tej stronie, przez co miał wgląd na moją pierś i mięśnie na brzuchu. — O mój-
Chyba mu się spodobało to, co widzi. Coraz bardziej mnie odkrywał, przypatrując się nieco dłużej mięśniom na moim brzuchu. Nawet uchylił delikatnie usta, jakby w podziwie i zawstydził mnie kolejnymi słowami.
— Myślałem, że to inaczej wygląda — mruknął i ułożył bardzo delikatnie dłonie na moim ciele. — J-ja... Nie spodziewałem się czegoś tak dobrego.
CZYTASZ
My little elf || Seongjoong
FanficPark Seonghwa jest białym księciem pięknego królestwa, które słynie ze swojej dobroci i życzliwości, jednak w pewnym momencie zacznie czuć, że czegoś mu brakuje. Zwróci się z pomocą do czarnoksiężnika, który ma mu ukazać wizję przyszłości, jednak za...