Epilog

77 8 6
                                    

- Puls w normie.

- Od kiedy jest nieprzytomna?

- Od dobrych kilku dni, cały ten czas spędziła nieruchoma w szpitalnym łóżku.

- Jak wygląda jej kartoteka? Doktor R. T. Lewson ją diagnozuje?

- Tak, pacjentka ma wysokiego natężenia omamy, częste halucynacje i nadgorliwie uważa, że są prawdą. Niezliczone liczby urojeń i sytuacji, kiedy pogrąża się w transach, tracąc kontakt ze światem. No i tak jak teraz, utraty przytomności, kiedy jej umysł pogrąża się w świecie fantazji. Zawsze potem ma nieprawdopodobne historie do opowiedzenia, które niby przeżyła. Jej ulubiony temat to duchy i ratowanie świata.

- Za jakie grzechy ja chciałem zostać lekarzem w psychiatryku....? Zwiększcie jej dawkę leków i kontrolujcie jej stan.

- No, ale przynajmniej na nudę nie można narzekać.

- Taaaa to na pewno....

Potem głosy ucichły, kiedy lekarze się oddalili i nie słyszałam już dalszej części ich rozmowy.

Pomału zaczęła mi wracać świadomość, a mój mózg wyłaniał się z mgły nieprzytomności. Powoli zaczynałam sobie przypominać ostatnie sytuacje i wszystko co mi się przytrafiło.

Czułam jak ciążyły mi powieki i dłuższą chwilę zajęło mi ich otwarcie, Kiedy w końcu je otwarłam, oślepiła mnie biel ścian otaczających mnie ze wszystkich stron. Proste łóżko, jedna szafka, brak osobistych przedmiotowa, wszystko skąpane w bieli. Psychiatryk.

I kalendarz z datą 12 kwietnia. Datą kiedy to niby po raz pierwszy ujrzałam Zacka i uciekłam z psychiatryka, co jednak nigdy nie miało miejsca i było tylko halucynacją...

The end

Medium Do zaświatów i z powrotemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz