~~~
Pov. George
Budzik obudził mnie o 9, pomimo tego, że to wcześnie musiałem posprzątać. Mamy służbę, jednak nie pozwalam jej wchodzić do mojego pokoju. Wstałem ospale z łóżka i poszedłem do składziku po odkrzacz oraz miotełkę do kurzu. Gdy wróciłem z wszystkim do pokoju zacząłem sprzątać. Mój pokoj jest dosyć duży, więc samo sprzątanie zajęło mi około 2 godziny. Gdy w końcu mój pokój był idealnie czysty wszedłem do łazienki.
Pov. Dream
Wyszedłem powoli z łóżka i chwyciłem ładujący się przez noc telefon. Nie miałem żadnego powiadomienia, oprócz kilku z tik toka. Rzuciłem telefon na łóżko, a sam poszedłem do lazienki. Gdy umyłem się oraz swoje włosy wyszedłem z pod prysznica i wytarłem się. Ułożyłem swoją czuprynę i umyłem zęby.
Pov. George
Wyszedłem z łazienki i skierowałem się do garderoby, ubrałem białą koszulę z szerokimi rekawami, na nią kremowy sweter bez rękawów i dzwony, w których znalazły się ubrania. Zaciągnąłem spodnie paskiem, a na nogi założyłem jeszcze wysokie, białe skarpetki. Podobało mi się to, jak wyglądam. Zszedłem do kuchni i zjadłem grzanki z sałatką. Po zjedzeniu śniadania odstawiłem naczynia do zmywarki i włączyłem ją.
Pov. Dream
Ubrałem luźne jeansy i białą bluzkę, do tego ubrałem czarne skarpetki, nie było chłodno, więc tyle powinno starczyć. Spojrzałem na zegarek w telefonie, była już 14 a do domu bruneta miałem 30 minut jazdy samochodem. Wyszedłem ze swojego pokoju i zwróciłem się do mojej rodzicielki:
- mogę kluczyki? - uśmiechnąłem się. Kobieta podeszła do swojej torebki i wyciągnęła kluczyki do starszego samochodu.
- prosze bardzo - rzekła, na co odpowiedziałem szybkie: "dzięki" - Clay!
- co? - odwróciłem się, gdy chciałem już wychodzić.
- ostrożny bądź, nie wracaj za późno... i miłej zabawy - uśmiechnęła się i rozczochrała mi włosy.
- mamooo! - skarciłem ją, na co kobieta się tylko zaśmiała. Poprawiłem szybko włosy i wyszedłem z domu zakładając swoją baseball'ową kurtkę, wsiadłem do samochodu i odjechałem.~~~
Pov. George
Po kilkudziesięciu minutach usłyszałem dzwonek do drzwi, podszedłem do nich i je otworzyłem. Przede mną stał blondyn, uśmiechnął się od ucha do ucha gdy mnie zobaczył.
- hej - przywitałem się.
- cześć, księżniczko - zaśmiał się lekko, wpuściłem chłopaka do środka, a ten zaczął się rozglądać - wow, ładny ten twój zamek - zaśmiałem się lekko na słowa wyższego.
- dzięki, choć do pokoju - chwyciłem baseball'owca za nadgarstek i po schodach wszedłem na piętro, chłopak idąc za mną cały czas się rozglądał. Gdy w końcu znaleźliśmy się w moim pokoju usiadłem na łóżku.
- ten pokój jest wiekszy niż moja kuchnia - zażartował, na co lekko zachichotałem - o, masz pianino? Zagrasz coś?
- ym... może później - odpowiedziałem - to co robimy?
- czekaj, masz konsolę, ale nigdy na niej nie grałeś? - popatrzył na mnie z wymalowanym znakiem zapytania na twarzy.
- no tak jakoś... ale grałem raz w mario kart, po tym jak mi pokazałeś jak to się robi - pochwaliłem się, na co chłopak zaczął bić mi komicznie brawo.
- to możemy zagrać - zaproponował - na przykład w minecraft'a...
- nie! Nigdy więcej! W mario kart to jeszcze okej, bo mam szansę wygrać - wstałem i włączyłem konsolę i wiszący na ścianie telewizor - chcesz coś do picia? Kawe, herbatę, wodę, sok, lemoniade? - spytałem.
- yyy... woda wystarczy - odrzekł chłopak.
- okej - powiedziałem i wyszedłem z pokoju, do którego po chwili wróciłem z drewnianą tacką na nóżkach, z szklanką wody dla blondyna oraz lemoniadą dla siebie. Postawiłem tackę na szafce obok łóżka, zaczęliśmy grać, i pomimo moich prób chłopak wygrywał za każdym razem.
- no ej! - krzyknąłem, na co chłopak tylko zaśmiał się znów wygrywając - jednak nie umiem - dodałem po chwili.
- nie jest źle, jak na 3 raz - powiedział wyższy chłopak wzruszając ramionami. Graliśmy jezzcze chwilę, gdy Clay rzekł:
- ej, jest w sumie ciepło...
- nooo - odpowiedziałem.
- chcesz iść na skatepark? - spytał.
- Clay! Ja nie umiem jeździć! - krzyknąłem.
- no to cię nauczę - zaśmiał się odkładając pada.
- jeszcze padało 3 godziny temu - dodałem.
- nie będzie zbyt mokro - odpowiedział.
CZYTASZ
Golden boy [Dnf] [Zakończona]
FanfictionZłoty chłopak, z bogatej rodziny, z dobrego domu, dobrze wychowany, udający się na "wymarzone" studia, on i jego cala rodzina są idealni. Oraz blondyn, z średniej rodziny, ledwo dający radę zapłacić za naukę w luksusowej akademii, jego matka staje...