Prolog

243 7 2
                                    

Siemka!!

Nazywam się Aurora, od roku chodzę do Akademii Królewskiej, akurat również rok temu zaadoptowała mnie rodzina, która zapisała mnie do tej szkoły. Mam siostrę, nazywa się Celia, bardzo się lubimy, często mnie odwiedzała w sierocińcu. Nie warto wspominać, jednak to zrobię, mam też brata...znaczy w zasadzie byłego brata, bo wyrzekł się i zostawił mnie oraz Celię, jakimś dziwnym trafem trafiłam do jego szkoły, gdyby mój wzrok zabijał to uwierzcie na słowo, nie żył, by już. Oh...gdyby wzrok zabijał...Żeby wam jeszcze trochę ponarzekać to jest jeszcze kapitanem drużyny piłkarskiej, w której jestem, jakby tego było mało mieszkam koło niego i jeszcze chodzi do mojej klasy, nie wiem jak skoro jestem od niego o dwa lata młodsza, ale w zasadzie poszłam szybciej...w zasadzie nie obchodzi mnie to.

Mam dosyć poważne problemy z nerwami, gdy się denerwuję, co dzieję się bardzo często wręcz parę razy na dzień, to moje włosy stają się czerwone, również nie posiadam zbyt wielu informacji na ten temat, więc nie wiem...Tak na to patrząc to czy ja cokolwiek wiem...Chciałam też podać pozytywy tego, mogę to testować codziennie na Judzie, jedyna zaleta..., bo strasznie boli jak zmieniam kolor..

Z pozytywów mojego życia, moje życie ze znajomymi wygląda świetnie. Mam dwóch najlepszych przyjaciół - Davida i Joe, choć z tym pierwszym dogaduję się najlepiej. Zawsze siedzimy razem, oboje nienawidzimy biologii, więc zawsze ściągamy od siebie, ale na matmie tylko on ściąga, nawet nie wspomnę o tym co robimy na innych przedmiotach....

Mieszkam w willi i to takiej ogromnej, o której kiedyś z przyjaciółmi w sierocińcu mogłam tylko pomarzyć, choć wtedy chciałam mieszkać w domku na drzewie z widokiem na jezioro oraz ciemnym, mrocznym lasem za nim...nie wnikajcie dziecięce marzenia. Mam rodzinę to jest najważniejsze, po tylu latach mogę ją mieć, choć szkoda, że moje kontakty z dzieciństwa.....może kiedyś jeszcze ich spotkam i je odzyskam. Moi rodzice też nie mają za sobą jakiejś kolorowej przeszłości, ich córka uciekła z domu, dlatego dla naprawienia dziury w psychice, którą im zrobiła zaadoptowali mnie, choć teraz uważam, że naprawdę uważają mnie za ich córkę.

Właśnie jedziemy rozwalić jakąś szkołę, w sensie zagrać z nią mecz...

#Po Korekcie#

ZdeterminowanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz