Byłam zaskoczona całym tym widowiskiem. Jakim cudem Raimon pokonał Raimona? Skoro to jest jedną drużyna, ale teraz rozdzielona na dwa? Nie rozumiem niczego co się działo na tym boisku....
- Aurora może chciałabyś wejść do gry i nas wspomuc?
Spytał Mark.
- Oki, ale wchodzę z Torchem i Gazelem.
Mark spojrzał na Torcha i Gazela jakoś dziwnie podejrzanie, ale wszyscy weszliśmy. Nawet nie popatrzyłam na moją drużynę, a już zauważyłam nowych. Nie było nawet brzydkiej mordy, bo grała w przeciwnej drużynie, a to było już dziwne.
Zamierzaliśmy zrobić nasze taktyki z dzieciństwa i wykiwać oraz strzelić.
- TRÓJKĄT PRZYJAŹNI!
Nagle zmieniłam rozmiar na małą mnie tak samo jak Gazell i Torch. Szczególnie Gazel był niski, ale to pewnie jakiś błąd, bo on był najwyższy, ale nie, bo potem Torch go wyprzedził.... Dobra weźmy że tak było. Pojawiła się złota smuga i razem z nami zabrała jemu piłkę. Ja, bo byłam na środku miałam ją pod nogami i biegłam do przodu. Kiedy byłam już pod bramką już w normalnych rozmiarach kopnęłam razem z Gazelem i Torchem piłkę i krzyknęliśmy :
- MOC PRZYJAŹNI!
Potem już tylko usłyszeliśmy jak piłka wpada do bramki i zadowoleni z siebie wróciliśmy na obronę.
Nagle nasz Raimon dostał zastrzyku energii i pojawił się koło nas po chwili mieliśmy dużą przewagę w golach, a na koniec jeszcze strzelaliśmy tak poprostu i świetnie się bawiliśmy, bo zaczęliśmy grać dla zabawy, a na boisku leżało jakby takie fioletowe szkło? Nie wiem co to jest, ale wygląda fajnie mam nadzieję że to sprzątną i nareszcie będę mogła w lato biegać boso, bo jak to mi się wbije to..... No cóż każdy dostanie.... Najbardziej Natan, bo to z jego naszyjnika. Kiedy już skończyliśmy te dziwaczne potyczki zeszliśmy z boiska.
- Może grupowo pójdziemy do tej fajnej kawiarni całą drużyną?
Mark zachęcał nas coraz lepszymi argumentami, ale jak powiedział że stawia nagle byliśmy w kawiarni.
- Dobrze że stawiasz, bo hajsu nie wziąłem.
Powiedział Axel.
- Znaczy mi to obojętnie czy stawiasz czy nie, ale bez Torcha nie chciałam pójść.
Dopowiedziałam, a Gazell odchrząknął i popatrzył na mnie spojrzeniem żmiji.
- I bez Gazela oczywiście.
- Teraz to się nie liczy.
Zamówiłam sobie ciastko oreo i shake oreo oraz w żabce na rogu kupiłam sobie paczkę oreo, więc byłam oreo. Sama za siebie zapłaciłam, bo widać po Marku że kasą nie świeci.
Torch zamówił ciepłą szarlotkę, a Gazel szarlotkę z lodami i shake po czym Torch zazdrosny że nie ma picia domówił gorąca czekoladę.
Nie skomentuje tego że jest wiosna i to nie jakaś zimna, ale jego gust.
Siedzieliśmy obok dużego stolika ja z Torchem na kanapie naprzeciwko nas na krzesłach Gazel i Mark oraz jeszcze przysiadł się Axel razem z jego szarlotką. Tylko Mark bez szarlotkowy wziął sobie beze z polewą czekoladową.
Kiedy już oreo zniknęło z talerza, a resztki tego co kupiłam w żabce poszły do torby postanowiłam że podkradnę trochę bezy, a jak skończę beze to wezmę szarlotkę, bo ich sporo.
- Mark zobacz tam na boisku gra stara jedenastka inazumy.
Jak tylko skończyłaś zdanie Marka już tu nie było wzięłam jego talerz jeszcze nie pusty. Podszedł do nas mój brat widać że zadowolony z zakupu.
- Jak coś siostra siedzę na drugim końcu sali z Kevinem i Erikiem podejdź jak będziesz chciała wracać.
- Ok.
Jude wrócił do stolika swojego który faktycznie był na drugim końcu sali, a ja dokańczałam beze choć Mark już zjadł ponad połowę.
O wilku mowa do kawiarni wbiegł Mark odstawiłam talerz już pusty na miejsce, a ten na mnie spojrzał uśmiechnął się choć to dziwne, bo na początku spojrzał na talerz.
- Pogadałam sobie z nimi świetne porady dają wiesz Aurora musisz koniecznie sprawdzić właśnie grają mecz i szukają napastnika!
Axel wybiegł z kawiarni strasznym pędem. Mark mi mrugnął i zaczął jeść szarlotkę Axela, a ja jemu pomagałam.
- Wy to ewidentnie spod jednej małpy!
Zaśmiał się Gazel i rozpoczął picie shake co również zaczęłam robić ja.
Kiedy wszystkie talerze były puste oraz kubki i oczywiście Axel się skapnął że to było coś by jego okraść z szarlotki jak skończył ubolewać nad jej okruszkami całą drużyną wyszliśmy. Pożegnałam się z drużyną z moimi przyjaciółmi i moim chłopakiem, a jak już się pożegnałam to razem z Judem wsiedliśmy do limuzyny i odjechaliśmy w stronę naszego domu......🎉Nowy Sezon 🎉
Ogólnie dobiliśmy już do trzeciego sezonu i jakby..... Muszę sobie dokładnie przypomnieć co było, bo nie chce się pomylić w szczególikach,bo aktualnie zaczęłam odnowa i specjalnie dla was z finału królewskich przejdę do trzeciego sezonu, więc na następne rozdziały będziecie musieli poczekać sekundo undo jak obejrzę.
Wiecie już dwa sezony za nami został Trzeci i jeszcze coś tam zrobię, ale pomyślę nad tym! Dlatego taki krótki rozdział!
Aurorcia
CZYTASZ
Zdeterminowana
Teen FictionAurora to agresywna dziewczyna, która dosyć dobrze gra w piłkę, jednak jej życie nie jest usłane różami, dziwne włosy jak i sytuacja rodzinna, jedyne co zostaje to relacje z przyjaciółmi i to ją trzyma na duchu. Różne dziwaczne historie w życiu jedn...