Obudziłam się rozejrzałam się naokoło jak zwykle gdy zamierzam wstać. Byłam w białym pokoju, a obok mnie było łóżko na którym leżał Jude w Białej koszuli.
- O nareszcie wstałaś powiedział uśmiechnięty.
- Tak tyle że gdzie jesteśmy spytałam.
- To ten powiem Ci to było tak ja zemdlałem, bo miałem grypę...
- To po co ja tu jestem spytałam resztką mojej grzeczności.
- Przerwałaś mi potem ojciec poszedł Cię ochszanić za to że mi coś niby zrobiłaś, ale ty też leżałaś jak martwa więc zadzwonił po karetkę dopowiedział z lekką złością.
Nagle drzwi się otwarły, a przez nie wpadli dwaj chłopcy. - Mamy mało czasu więc gadajcie czy wszystko ok wykrzyknęli jednocześnie. To byli Joe i David. - Cześć u mnie ok powiedziałam, a oni się do mnie przytulili. - Chodź do nas powiedział Joe. - Pogramy w coś ulepszył jego słowa David. - Zgoda już idę odpowiedziałam z radością.
- A Aurora jak coś to minute temu zakończył się mecz powiedział Jude.
- Niech zgadnę nasi rozgromili Kirkoud (sorry nie wiem jak się pisze) powiedziałam od niechcenia, a on tylko pokiwał głową w odpowiedzi.
- To chodź Aur zagonił David.
- Już wstaje chodź Jude. Właśnie chciałam wstać kiedy poczułam że nie mogę. Szarpałam się ze swoim ciałem nic. - Joe nie mogę wstać powiedziałam głosem ciężkim.
- Lekarz mnie przed tym ostrzegał powiedział jakby smutno Jude.
- Pani pielegnoarko wrzasnął Jude.
Do pokoju weszła jakaś młoda pani z fioletowymi włosami i złotymi oczyma. - Jude jak chcesz bym była zazdrosna o jej oczy to się udało powiedziałam obrażona. On spojrzał na mnie zrezygnowany i pokiwał głową do pielęgniarki. - No dobrze czyli jednak się decydujesz na ten zastrzyk powiedziała miło,ale poszła zamiast coś zrobić więc czułam się bezpieczna. - Joe zabierz mnie stąd zanim ta pielęgniarka wróci powiedziałam prędko. - Nie Joe ona teraz nie jest pełno sprawna powiedział Jude. - Słuchaj Aurora podczas finału w Akademii Królewskiej twoja noga utknęła pod tą belką i się uszkodziła, a ty z niej korzystałaś biegałaś i TP lekarz mnie ostrzegł że nie będziesz mogła się ruszać no coś w tym stylu Jude mi to godzinę mówił, ale mało się skoncentrowałem powiedział David.
- A Joe nie powiedzieliśmy dodał Jude bym nie miała oco pytać.
Wróciła pielęgniarka z igła ogromną że hej. - Aaa ratunku wrzeszczałam i zaczęłam tak się szarpać żeby ciało ruszyło. Nagle z nikąt przedemną stanął Axel. - Cześć Jude czemu ona wrzeszczy pomocy powiedział na powitanie. - Ach nawet w sali twojej siostry która jest w innej części szpitala podkreślił ostatnią część zdania kierując ją do mnie.
Nawet nie zauważyłam jak pielęgniarka zaczęła się zbliżać z igłą.
- Aaa wrzeszczałam. Włosy stały się czerwone już wytłumaczam byłam bezsilna i przesto powiedzmy że było czerwono. Próbowałam się ruszyć lecz igła była coraz bliżej. Niespodziewanie przez drzwi wskoczył Mark i popchnął mnie od igły. Spadłam i zrobiłam szpagat.
- Auu dzięki Mark podziękowałam, ale czułam że po tym szpagacie coś się zmieniło. Miałam rację kiedy pani do mnie biegła z igłą, a ja uciekłam ile sił w nogach. Trafiłam do jakiegoś korytarza zobaczyłam drzwi miały napis,, Julia Blaze''. Dobra nie wejdę tam, bo to siostra Axela. Obejrzałam się tam stała wściekła fioletowowłosa kobieta. Bez zastanowienia wskoczyłam do tych drzwi. Tam zastałam Axela, który coś gadał do dziewczynki, która chyba spała?
On spojrzał na mnie tym spojrzeniem, które znaczy co ty tu robisz.
Poczułam się niezręcznie 😟No hej co tam?
Ja nadal jestem chora, ale moje postanowienie to powrócić do wattpada więc Miłego czytania Galaxinko 😄
CZYTASZ
Zdeterminowana
Teen FictionAurora to agresywna dziewczyna, która dosyć dobrze gra w piłkę, jednak jej życie nie jest usłane różami, dziwne włosy jak i sytuacja rodzinna, jedyne co zostaje to relacje z przyjaciółmi i to ją trzyma na duchu. Różne dziwaczne historie w życiu jedn...