-Drużyno gramy kolejny mecz.......-zaczął Bałwan Pelerynka ,ale nie dane było jemu skończyć ,bo Herman ze swoimi pytaniami zwanymi "idealnymi do popsucia dnia" wystrzelił:
- Z kim? Po co ? Jestem umówiony z taką dziewczyną w tej fajnej cukierni na rogu i nie mogę grać - powiedział Herman.
- Nikogo to nie obchodziło Herm-szepnął David. Natomiast ja miałam inny plan na uratowanie mojego wolnego czasu. Włosy zmieniły kolor ewidentnie tak jak ja były gotowe na upust mojej agresji. W tym jednak czasie Pan Pelerynka stwierdził że warto odpowiedzieć na pytania Hermana.
- Możemy tam zobaczyć coś bardzo ciekawego- zrobił teatralny uśmieszek i nastała cisza. Przypomniałam sobie o basenie ,który dzisiaj sobie wykupiłam warto dodać też że jestem trochę zmęczona ,więc czas na moją złość.
- PANIE PELERYNKO JA NIGDZIE NIE JADE BEZ NAS I TAK NIE ZAGRASZ WIĘC SIĘ ODWAL I NAS ZOSTAW W SPOKOJU ! - krzyknęłam i uzyskałam tym natychmiastową odpowiedź :
- Bo co już się zmęczyłaś ? - zakpił ze mnie Daniel co było bardzo złym posunięciem ,bo nie wiedziałam co powiedzieć , ale i tak musiałam coś odpowiedzieć ,bo milczenie oznaczało by zawstydzenie co oznaczało by że to co powiedział to prawda ,więc wolałam coś strzelić niż nic nie robić:
- BO..........JESTEM WSPÓŁKAPITANEM I TEŻ MOGĘ O TAKICH RZECZACH DECYDOWAĆ ZROZUMIANO - wrzasnęłam w ostatniej chwili , bo już by stwierdzili że się zmęczyłam uśmiechnęłam się pod nosem.
- To że się zmęczyłaś po jednym meczu to nie wstyd - kontynuował Daniel z wyraźnym zamiarem sprowokowania mnie . Za to ja zaczęłam się gubić w tej całej rozmowie co pokazałam mówiąc:
- Ja nie nigdy ........ NIE JESTEM !- wrzasnęłam ostatnie słowa by dotarło to do niego już chciał odpowiedzieć ,ale David się na nas spojrzał i powiedział jak człowiek neutralny:
- Przestańcie Daniel przecież wiesz że Aurora nie ma złej kondycji - tu się do mnie uśmiechnął - ,a ty Aurora nie bierz pierwszego lepszego tematu do kłótni - tu spojrzał na mnie karcąco i tym skończył wypowiedź. W jego ustach te słowa były bardzo miłe i strasznie mnie uspokoiły ,ale oczywiście świat nie jest idealny i Pan Pelerynka musiał również coś dodać:
- Uspokój się Aurora przecież to tylko słowo - powiedział ,a wtedy włosy ,które już były normalne znów zmieniły kolor na czerwony ,ale postanowiłam że po raz pierwszy w życiu nas tym zapanuje i odpowiedziałam powoli i spokojnie:
- Nigdy i tak nie będę Ciebie słuchać - uśmiechnęłam się z wyższością czego nauczył mnie Gazell ,bo on był w tym dobry. Szczególnie można to było zauważyć u Torcha ,który padał ofiarą tego spojrzenia. Odeszłam z miejsca zdarzenie jedyne co mi się nie podobało to to że Pan Pelerynka pod koniec się uśmiechnął tego już niestety nie mogłam zignorować i po prostu walnęłam go pięścią w twarz na co zaczęła się z jego nosa lać krew. David popatrzył się na mnie z takim błaganiem w oczach żebym przynajmniej przeprosiła. Miał szczęście ,bo akurat uważałam że to nie będzie obniżenie honoru a wręcz przeciwnie będzie to pokazanie wyższości. W końcu po krótkim zastanowieniu powiedziałam te słowa:
- Sorki Panie Pelerynko - powiedziałam je w takim chamskim tonie i w chamskim uśmiechu oraz z legendarnym odejściem i BUM! . David już tylko przewrócił oczami.
Pov David
Przewróciłem oczami naprawdę nie podoba mi się to że ona go nie lubi. Dla wszystkich jest miła z wyjątkiem Juda. Nie rozumiem czemu jej jeszcze nie wyrzucił może spodziewałby się tego że zrobimy protest , bo każdy ją lubi ,ale spróbować mógł. To dosyć dziwne może się w niej zabujał? Albo to coś jeszcze innego na pewno kiedyś się tego dowiem ,bo na razie nie mam zamiaru w końcu muszę odpoczywać też umysłowo przed meczem.
Sorry że krótki ale nie długo sprawdziany
##########
Po korekcie
CZYTASZ
Zdeterminowana
Teen FictionAurora to agresywna dziewczyna, która dosyć dobrze gra w piłkę, jednak jej życie nie jest usłane różami, dziwne włosy jak i sytuacja rodzinna, jedyne co zostaje to relacje z przyjaciółmi i to ją trzyma na duchu. Różne dziwaczne historie w życiu jedn...