24. Jesteś zazdrosny

234 7 11
                                    

!Notatka na dole!


Trzasnęłam drzwiczkami od szafki szkolnej w między czasie wkładając książki do plecaka. Zakończyłam dzisiaj lekcje z czego cieszyłam się niesamowicie. Byłam zmęczona dzisiejszym dniem chociaż była dopiero trzynasta. Może to przez to, że źle spałam, a może przez to, że brakowało mi w nocy mojej prywatnej poduszki. Dean miał nocną zmianę w barze. Przez kilka ostatnich dni zbliżyliśmy się do siebie? Na pewno spędzaliśmy ze sobą więcej czasu niż normalnie. Zaczynając od wspólnego picia kawy, którą Dean dla mnie robił kończąc na nocach spędzonych razem.

Szłam właśnie do wyjścia ze szkoły. Dean stwierdził, że przyjedzie po mnie dzisiaj. Pchnęłam drewnianą płytę i wszyłam na zewnątrz. Było dzisiaj w miarę ciepło przez co mogłam ubrać moją ulubioną katanę. Rozglądnełam się po parkingu widząc w oddali pick upa Deana.

- Mad! Poczekaj – usłyszałam za sobą na co mocno się skrzywiłam. Odwróciłam się nakładając na twarz wymuszony uśmiech

- o Will cześć – powiedziałam patrząc na chłopaka, który właśnie do mnie podszedł

- co u ciebie słychać? – zapytał stając obok mnie

- wszystko dobrze – powiedziałam zerkając nerwowo za siebie. Czułam, że Dean na nas patrzy.

- słuchaj chciałabyś może wyskoczyć gdzieś jutro? – zapytał a ja westchnęłam. Mówiłam już, że mam go dość?

- Will mam kogoś – powiedziałam biorąc głęboki oddech. Wyraz twarzy chłopaka lekko zmarniał i wpłynęła na niego konsternacja – naprawdę przepraszam, że tak wyszło

- nie spoko rozumiem – powiedział i uśmiechną się, lecz i tak wyglądało to na grymas – szczęścia

Chłopak odszedł ode mnie wyraźnie zawiedziony. Mi jednak niezbyt to przeszkadzało. To nie tak że lubiłam łamać serca innym. Chodziło raczej, że chciałam się skupić na kimś innym. Pokręciłam głową i zeszłam po schodach i skierowałam się w stronę Deana. Pociągnęłam za klamkę i wsiadłam do samochodu patrząc na chłopaka. Siedział z ustami zaciśniętymi w wąską linie i wzrokiem wlepionym w przednią szybę.

- hej - powiedziałam uśmiechając się do niego - wszystko okej?

-ta - mrukną tylko i odpalił samochód.

Był spięty i poddenerwowany. Może coś się wydarzyło w pracy?

-na pewno wszystko dobrze? - zapytałam marszcząc brwi

- tak - warkną do mnie więc stwierdziłam, że nie będę już go pytać

Dean wyjechał z parkingu szkolnego i ruszył w kierunku domu. Co chwilę rozluźniała i zaciskał rękę na kierownicy. O co mu chodzi?

- znalazłam taki fajny film. Chcesz pooglądać, że mną wieczorem? - zapytałam uśmiechając się. Mówiłam, że lubię spędzać z nim czas?

- nie mam czasu - warkną a mój uśmiech nieco przygasł.

Dean nie szedł dzisiaj do pracy więc co miał do roboty? Może się z kimś spotyka? Ta myśl sprawiła, że zacisnęłam usta w wąską linię. Cholerna.

- okej - mruknęłam i odwróciłam głowę w stronę szyby.

Po chwil byliśmy już pod domem. Dean zgasił silnik i wyszedł z auta trzaskając drzwiami. Więzłam głęboki oddech i też wyszłam z samochodu. Poszłam za nim do drzwi i weszłam do środka. Ściągnęłam buty patrząc jak Dean nerwowo wchodzi do salonu.

-powiesz mi w końcu o co ci chodzi? - zapytałam tracąc już cierpliwość

-o nic mi nie chodzi. Zaproś sobie na film kolegę z przed szkoły, wydawał się taki chętny - warkną odwracając się w moja stronę. Patrzyłam na niego z szokiem.

Namaluj Nasze Jutro [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz