-zrobię Ci zaraz krzywdę - warknęłam kompletnie już zdenerwowana - odsuną się ode mnie jest mi duszno - powiedziałam i próbowałam odepchnąć od siebie Deana
W naszym namiocie było cholernie duszno a ten oto człowiek leży prawie całym swoim ciałem na mnie.
- Dean proszę cię - powiedziałam błagalnie
- ale mi jest tak wygodnie - powiedział i jeszcze mocniej mnie objął
- Dean liczę do trzech - powiedziałam w końcu wkurzona
- czekam
- raz - powiedziałam, ale chłopak ani drgnął - dwa
Wgryzłam się z całej siły w ramię chłopaka które znajdowało się obok moich ust. Dean sykną i odskoczył ode mnie a ja wykorzystałam to i usiadłam na niego okrakiem.
- Boże czemu tak mocno? - zapytał z wyrzutem i zaczął masować swoje ramie na którym były moje odciśnięte zęby
- przecież mówiłam, że liczę do trzech - wzruszyłam niewinnie ramionami
- złaź, że mnie - powiedział a ja prychnęłam - albo zacznę ci gilgotać - powiedział ostrzegawczo na co uniosłam brew do góry. Położyłam dłonie na zebrach chłopaka i uważnie na niego spojrzałam
- może będzie na odwrót? Masz gilgotki? - zapytałam uśmiechając się. Widziałam, jak przełyka ślinę. Bingo
- nie
Próbował złapać mnie za ręce żale byłam szybsza. Zaczęłam go gilgotać a on zaczął się śmiać. Trwało to jedynie chwile. Przerwałam tę torturę i spojrzałam na ciężko dyszącego chłopaka. Jednak to Dean dalej był silniejszy. Złapał mnie za talię i zepchną z siebie i od razu zawisł nade mną.
- tak chcesz się bawić tak? - zapytał z cwanym uśmieszkiem
- Yhym - mruknęłam i zagryzłam wargę z rozbawienia
- ty mała podstępna... - zaczął, ale przerwał mu głos Ethana
- Zakochańce! Chodźcie na śniadanie! - prychnęłam śmiechem. Jednak w mojej głowie pojawiła się myśl. Dlaczego nie zaprzeczyliśmy?
- chyba twoja zemsta nie wypali - powiedziałam, że smutkiem
- poczekam - zapewnił i zszedł, że mnie
Podniosłam się do siadu i przysunęłam do wyjścia. Rozsunęłam zamek a jasne światło od razu mnie zaatakowało. Zmrużyłam oczy i wyszłam z namiotu. Założyłam Japonki na skarpetki i podarzyłam do naszych przyjaciół, którzy siedzieli i pili kawę. Jeszcze wczoraj zaraz po przyjeździe udało nam się rozłożyć stolik połowy więc mogliśmy na spokojnie zjeść śniadanie.
- heeej - posiedziałam i zajęłam miejsce zaraz obok Roxanne i Alice
- no witam - powiedziała uśmiechnięta Roxanne
- komar? - zapytałam prześmiewczo i wskazałam na jej szyję. Dziewczyna zarumieniła się i spojrzała na Ethana
- można tak powiedzieć - prychnęła
- wyspane? - zapytała Rox. Spojrzałam na nią i pokiwałam głowa. Jak na nieco zimna noc w namiocie czułam się wypoczęta.
- gdyby tylko ktoś nie uwalał się na mnie i odcinał przy okazji dostęp powietrza to było by miłej - spojrzałam znacząco na Deana a on tylko uśmiechną się głupkowato
Wywróciłam oczami a on mrukną do mnie i poszedł do chłopaków, którzy stali kawałek dalej.
- co mamy zamiar dzisiaj robić? Jakieś plany? - zapytałam spoglądając na dziewczyny. Wzruszyły ramionami
CZYTASZ
Namaluj Nasze Jutro [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionMadeleine Black od zawsze uciekała. Uciekała praktycznie przez całe życie. I w końcu musiała się zatrzymać. W końcu chciała się zatrzymać i zaznac trochę spokoju. Lecz wtedy pojawił się on. Chłopak o głębokich jak ocean tęczówkach i ciemnych włosach...