Spojrzałam na Alice i Roxanne które stały przy samochodzie.- to jedziemy? - zapytałam będąc już zniecierpliwiona czekaniem na nie
- tak - powiedziała Roxanne i wsiadła do środka
Zrobiłam to samo tylko zajęłam miejsce z tyłu. Miałyśmy jechać na zakupy. Od wczoraj byłam trochę nieobecna. Po tym jak wyszliśmy z wody poszliśmy spać. Zasnęliśmy wtuleni w siebie i również tak się obudziliśmy. Jednak nie odezwaliśmy się do siebie słowem. Nie wiem, czy wystarczała nam cisza czy może zbyt bardzo baliśmy się poruszyć tego tematu.
Zapięłam pasy u spojrzałam na dziewczyny. Siedziałaby z przodu, ale były odwrócone w moja stronę. Zmarszczyłam brwi.
- co? - zapytałam a one spojrzały na siebie
- od rana jesteś jakąś nieobecna - powiedział Alice a róż jej przytaknęłam. Wywróciłam oczami.
- wydaje wam się - powiedziałam a Roxanne wywróciła oczami jednak nic nie powiedziała
Samochód ruszył i zaczęłyśmy się kierować w stronę wyjazdu. Chłopaki zarządzili, że mamy pojechać na zakupy a oni w tym czasie zrobią coś na obiad. Jak dla mnie spoko. W głowie pojawił mi się obraz trójki chłopaków pochylającymi się nad garami.
Chwile później parkowaliśmy przy małym super markecie. Na parkingu było na szczęście całkiem sporo wolnych miejsc. Po zaparkowaniu wysiadłyśmy z auta i poszłyśmy po wózek. Słyszałam, że dziewczyny o czym gadała, ale nie skupiłam się na tym.
- dobra ty Madie idziesz po napoje. Alice idzie po piwo i chleb ja ją idę po coś do jedzenia - powiedziała Roxanne, kiedy byłyśmy przed wejściem wyrywając mnie tym samym z zawieszenia.
Kiwnęłam głową na zgodę i po wejściu do środka każda ruszyła w swoją stronę. Przemierzałam alejki aż w końcu zatrzymałam się przed napojami. Wzięłam do ręki zgrzewkę Coca coli i poszłam dalej, szukając dziewczyn.
Co miałam zrobić? Mieliśmy się poznać i o ile jestem gotowa poznać Deana tak nie wiem czy jestem gotowa, żeby Dean poznał mnie. Nie wiedziałam od czego zacząć. Zawsze miałam problem z poznawaniem ludzi, ale nigdy nie było to aż tak ciężkie jak teraz. Może to dla tego, że Dean w jakiś sposób stał się dla mnie bliższy. Nie wiedziałam w jaki, ale w jakiś na pewno.
Zobaczyłam na horyzoncie Roxanne więc do niej poszłam. W koszyku miała kilka rzeczy zaczynając od parówek kończąc na serze. A no i jeszcze kilka zupek chińskich. Bez tego byśmy nie przetrwali.
- mam cole - powiedziałam i włożyłam zgrzewkę do wózka - gdzie masz Alice? - zapytałam
- poszła jeszcze po worki na śmieci – powiedziała a ja kiwnęłam głową – madie ...
- co? – zapytałam patrząc na ruda
- na pewno wszystko w porządku? – zapytała a ja westchnęłam
- nie wiem
I to była prawda, bo nie wiedziałam co się ze mną działo. Kładłam się spać zmęczona i wstawałam zmęczona. A jedyne momenty w ciągu dnia podczas których czułam się dobrze to jak byłam z Deanem. Roxanne już chciała coś powiedzieć, kiedy z za alejki wyszła Alice. I dobrze. Nie chce ciągnąć tego tematu. Nie chce być ich zmartwieniem.
- wzięłam nam wino więc będziemy mogły się dzisiaj napić – powiedziała uradowana dziewczyna na co uśmiechnęłam się
- co wy na to, żeby po egzaminach pojechać na zakupy? - zapytałam przypominają sobie, że to już niedługo
CZYTASZ
Namaluj Nasze Jutro [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionMadeleine Black od zawsze uciekała. Uciekała praktycznie przez całe życie. I w końcu musiała się zatrzymać. W końcu chciała się zatrzymać i zaznac trochę spokoju. Lecz wtedy pojawił się on. Chłopak o głębokich jak ocean tęczówkach i ciemnych włosach...