29. Niesamowicie

173 6 4
                                    

Egzaminy. Tylko to chodzi mi po głowie, odkąd tydzień temu wróciliśmy z pola namiotowego. I walnie nadszedł ten dzień, kiedy pora je napisać. Co prawda uczyłam się trochę jednak dalej się stresuje.

Wygładziłam swój garnitur, który kupiłam dokładnie na tę okazję. Składał się z czarnych spodni w kant czarnej marynarki oraz czarnej zwiewnej bluzki na ramiączkach.

Chwyciłam w rękę telefon i ostatni raz przeglądnęłam się w lustrze. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. W kuchni o dziwo nikogo nie było. W sumie co się dziwić? Ethan zapewne był u Alice a Dean kończy zmianę po południu. Chciałam wpaść do niego po egzaminach, ale umówiłam się już z dziewczynami. Westchnęłam i skierowałam się do wyjścia. Założyłam na nogi czarne trampki za kostkę i wyszłam z domu. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam w stronę szkoły. Boże ja naprawdę się stresuje.

Po chwili byłam już pod szkołą. Zgasiłam samochód i wyszłam z niego od razu idąc w stronę wejścia do szkoły. Umówiłam się z Roxanne i Alice, że spotkamy się na korytarzu. Poprawiałem włosy które dzisiaj akurat zostawiałem rozpuszczone. Muszę w końcu zafarbować odrost. Weszłam do szkoły i od razu zobaczyłam dziewczyny. Siedziały na ławce i żywo o czymś dyskutowały.

- siema. Jak nastawienie? - zapytałam i usiadłam obok nich

- od 20 minut sprawdzam twittera i szukam przecieków - powiedziała Alice i wróciła do nerwowego obgryzania paznokci. Zaśmiałam się cicho

- spokojnie znając nas i to magiczne szczęście, które mamy to zdamy - powiedziałam i uśmiechnęłam się cwanie

- zapewne tak będzie - powiedziała Roxanne - uczelnie wybrane? - zapytała

- tak, uniwersytet Kalifornia long beach - powiedziała Alice i uśmiechnęła się

- ja wybrałam uniwersytet w Berkeley - powiedziała Rox wzruszając ramionami

Dziewczyny spojrzały na mnie a ja podrapałam się po karku. Kurwa. Tak, nie wybrałam żadnej uczelni. I raczej już tego nie zrobię.

- a ja złożyłam cv do klubu, że striptizem - wzruszyłam ramionami mówiąc to trochę serio trochę na żarty. W sumie dobra z tego kasa.

- teraz nie wiem, czy mówisz serio czy nie - powiedziała Alice unosząc brwi w zdziwieniu

- taaaaaa ja też nie - powiedziała Roxanne a ja się zaśmiałam

- spokojnie tylko żartuję - powiedziałam uspokajająco - chyba - dodałam a one zmarszczyły brwi

-okej mniejsza o to, jedziemy do galerii nie? - zapytała Alice po chwili

- tak - powiedziałam

- zahaczymy o Victoria secret? - zapytała z nadzieją Alice a Roxanne się zaśmiała

- tak zahaczymy muszę sobie kupić komplet - powiedziała wzdychając

- ja też, chce zrobić komuś niespodziankę - uśmiechnęłam się zadziornie

- uhuhu no, no chyba Dean zarucha - prychnęła Rox

- uwierz mi nie tym razem - prychnęłam

- oho Madie przejmuje stery - poruszyła dwuznacznie brwiami Rox

- zapraszam wszystkich do klasy - po korytarzu rozniósł się głos jednej z nauczycielek

- o kurwa - powiedział Roxanne i nerwowo poprawiła włosy

- gdzie te jebane przecieki?! - warknęłam Alice i wyłączyła telefon

- no to zaczynamy - posiedziałam i weszłam do środka

Namaluj Nasze Jutro [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz