|9| Zbok Vincent

182 11 17
                                    

Pov. Kate
Obudziłam się i sprawdziłam godzinę była 23:50.

23:50?! KURWA SPÓŹNIĘ SIĘ!

Szybko ubrałam się i wybiegłam z domu. Po paru minutach byłam na miejscu. Pobiegłam do biura i przebrałam się szybko w koszule stróża, której nie nałożyłam w domu w tym całym pośpiechu. Upewnił am się że nie ma żadnych kamer w pomieszczeniu i  szybko przebrałam koszulę.

- Co my tu mamy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zapięłam w pełni koszule i się obróciłam.

- Glitch?! Co ty tu robisz?... PODGLĄDAŁEŚ MNIE?!

- Nieeeee, no co tyyy...

- Mhm, jasne...

- Kate, mam pytanie.

- No?

- Ile ty masz lat? Tak pytam...

- 21.

- Czyli jesteś już po osiemnas... No... Nie ważne.

Już wiedziałam o co mu chodzi. Eh, zbok. Ale przecież na początku był normalny... Może poprostu zawsze taki był. Zapytam Vanny, ona go najlepiej zna.

- Ja idę poszukać Vanny, muszę się jej coś spytać.

- No... Dobra...

- Do potem!

Pov. GlitchTrap/Vincent

Ona napewno zapyta się Vanny o mnie, oby mnie nie wydała... Stracę wtedy zaufanie Kate.

Z nudów zacząłem chodzić po galerii. I oczywiście, znalazłem koleszke Jeremy'ego który mnie raczej nie lubi.

- Co ty tu robisz?

- Chodzę.

- Tak poprostu?

- No ,a co?

- No nic.

- Okej.

- Co ty chcesz zrobić?

- Ale co zrobić?

- Jestem pewny że ty chcesz coś zrobić Kate!

- Ty tak na poważnie?

- T-tak!

- Słuchaj Jeremy, ja nie chce mieć żadnych wrogów ani nic a, ty masz jakiś problem do mnie.

- ... Dobra, jak nie masz żadnych złych zamiarów to okej...

- Dobra?...

Dziwne to było, że chłopak nagle dostał odwagi, chociaż, widziałem że i tak się boi...

Pov. Jeremy

Nie miałem zaufania wobec Vincenta, byłem pewny że może coś zrobić Kate.

- Cześć Jeremy.

- H-huh?

Spotkałem Kate, myślałem że chodzi z Vanessą czy coś.

- Cześć...

- Słuchaj, mam problem.

- Jaki?...

- Zapomniałam latarki z domu w pośpiechu!

- Uff, myślałem że coś gorszego...

- Huh?

- ZNACZY N-NIC...

- No okej... To mogę iść z tobą? Bo Vanessy znaleść się nie da-

- Wiem coś o tym-

Pov. Kate

Szłam z Jeremym przez duże korytarze.
Nagle przybiegła Vanny.

- Cześć Kate! I ty tam yyy nie wiem jak się zwałeś typie.

- Jestem Jeremy-

- NIE ISTOTNE! Chodź Kate, bo muszę tobie i GlitchTrapowi coś pokaza-

Dziewczyna nie dokończyła ponieważ pojawił się GlitchTrap.

- Cześć~

- Ehh...

- Cześć Glitch! -*Ofuk plan się nie uda*

- Co wy tu robicie?

- Chodzimy? -odpowiedział NIE MIŁO Jeremy

- To akurat widzę...

- Mhm...

Chwilę wszyscy staliśmy w ciszy.

- Okej, Kate, potrzebna mi jesteś na chwilę.

- O nie nie nie nie nie, nie ma mowy!

- Chill, to tylko na chwilę.

- NAH. - powiedział Jeremy że zdenerwowaniem. Jakby mnie bronił, serio?

- Ehh nie to nie. -Vinc teleportował się obok Jeremy'ego, wziął mnie na ręce i teleportował się w miejsce w którym przed chwilą stał.

- G-GLICHTRAP?!

- Okej ludzie, my pewnie za niedługo wrócimy, adios.

- VINCENT TY- Nie zdążyłam powiedzieć bo, się gdzieś teleportował.

- Nie no serio?! - Wykrzykną wkurzony Jeremy.

- Nie wiedziałam że to się stanie tak szybko... I to bez mojej pomocy. - Powiedziała Vanny.

Pov. Vanny

Czyli co?... Swatka się udała bez mojej pomocy czy jak?... Pewnie już się ogarnął i wiedział co zrobić. Mogę se wyobrazić co Vincent potrafi wymyśleć ( ͡° ͜ʖ ͡°).

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No, to tyle narazie jak na ten rozdział
( ͡° ͜ʖ ͡°).

Miłego dnia/nocy!

You're mine and only mine (GlitchTrap x Night guard)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz