Rozdział 1

1.1K 22 3
                                    

######################################

Witajcie! Wracam tu, aby poprawić opowieść, która miała swój początek na internetowym blogu już w 2014 roku! Tutaj pojawiła się rok później. 5 lat minęło od początku. Mam nadzieję, że wrócicie tu,aby ocenić na nowo napisaną opowieść. Oby wam się spodobała.

misiaooooo

######################################

Dziś jest dzień, którego tak bardzo chciałam uniknąć,czyli przeprowadzka do nowego miejsca. Muszę zostawić przyjaciół,moją szkołę, mój dom,moje miasto. Dziś mama obudziła mnie z samego Rana. Ehh... Kto w wakacje wstaje o 6 rano? Niestety, wygląda na to, że ja.

Wstałam z łóżka i poszłam na poranną toaletę. Po niej ubrałam się w czarne rurki,bluzkę z długim rękawem,czarne trampkioraz białą kamizelkę . Byłam gotowa do drogi. Sięgnęłam po torby i z pomocą taty spakowałam je do auta. Wsiedliśmy wszyscy do samochodu i ruszyliśmy spod budynku. Pożegnałam mojego kochane Dallas. Będę tęskniła... Mam nadzieję, że w Wyckoff będzie równie dobrze. Mama w trakcie podróży ogłosiła, że ma dla mnie niespodziankę. Wątpiłam, aby była udana. Minęły 3h,aż w końcu ujrzałam nasz nowy dom. Był w białym kolorze, z brązowym odcieniem dachu. Wysiedliśmy, a rodzice zaczęli wyjmować z bagażnika i zanosić nasze rzeczy do środka, a ja ruszyłam do wnętrza budynku. Nigdzie nie zobaczyłam mebli, czy rzeczy z byłego domu, zastałam całkowicie nowe miejsce.

Weszłam po schodach na górę i skierowałam się do ciemnych, brązowych drzwi z napisem „Demi", otworzyłam je. Weszłam do środka i byłam w szoku. Jedna ze ścian została pomalowana na czarno,gdzie znajdowały się drzwi balkonowe, a reszta została zakryta tapetą, która przedstawiała Los Angeles nocą. Białe, dwuosobowe łóżko leżało niemalże na wprost balkonu. Otworzyłam drzwi na zewnątrz i wyszłam na dwór, gdzie przez szybę sąsiedniego domu zobaczyłam ciemnowłosego chłopaka, który kłócił się z zapłakaną dziewczyną, ona w przypływie emocji wybiegła z jego pokoju, a on ruszył w stronę balkonu. Uświadomiłam sobie, że oglądałam całą sytuacje i powinnam wejść do środka,aby sąsiad nie czuł się zażenowany całym wydarzeniem. Popatrzyłam się jeszcze raz i zauważyłam, że nasze barierki tarasów są bardzo blisko siebie, więc łatwo przez nie przejść. Po tym wszystkim szybko zaczęłam się rozpakowywać. Nim skończyłam była już 17:50, a o 18 miałam z moimi rodzicami iść na kolację do przyjaciółki mojej mamy. Poszłam szybko odświeżyć się oraz założyć żółtą sukienkę,a do tego białe balerinki. Nałożyłam jeszcze lekki makijaż i mogłam iść. Wyszłam z domu wraz z rodzicami lekko spóźniona. Okazało się, że rezydencja jej przyjaciółki znajduję się tuż koło naszej. Mama zapukała do drzwi frontowych i po chwili otworzyła je przyjaciółka mojej matki, czyli Pani Denis. Kobieta uśmiechnęła się do nas i przytuliła radośnie moją mamę. Potem przywitała się z nami.

-Witajcie! Jak się cieszę, że was widzę. Wyrosłaś Demi.-uśmiechała się do mnie. Zaprosiła nas do środka. - Proszę, poznaj moich synów.

Denis zawołała ich, a minutę po tym, zaczęło schodzić czterech braci, a jednym z nim był ten chłopak kłócący się wcześniej z dziewczyną. Popatrzyłam się w ich stronę i rozpromieniłam się.

-Hej!-przywitała się trójka braci, prócz ciemnowłosego chłopaka, o pustym spojrzeniu.

-Hej, jestem Demi.-uśmiechnęłam się i podałam im rękę na przywitanie.

Pierwszy wysunął się najmłodszy- Frankie, następny był Nick, Kevin oraz Joe.

-Hej.-powiedział oschłym głosem.- Miło Cię poznać, Demi.

-Hej Joe.-odpowiedziałam zdziwiona jego tonem.

Wszyscy poszliśmy do salonu i usiedliśmy przy stole. Na przeciwko mnie usiadł Joe, bardzo mnie to zdziwiło,ponieważ patrzył się na mnie cały czas w ciągu kolacji. Na szczęście Pani Denis poprosiła synów, aby zabrali mnie na górę do pokoju gościnnego, abyśmy się lepiej poznali. Poszliśmy tam w czwórkę, bez Kevina, ponieważ wolał zostać ze swoją żoną Daniell na dole.

-Pamiętam Cię, Demi- powiedział Nick-Bawiliśmy się kiedyś razem w ogródku twojej mamy, pamiętam, że graliśmy w piłkę i ja zawsze przegrywałem z tobą.

-Haha!-zaśmiał się Frankie- Przegrałeś z dziewczyną, haha.

-Nie śmiej się, była naprawdę dobra. -odpowiedział mu wyższym tonem Nick.

Zaczęłam się śmiać z ich małej sprzeczki, a zaraz za mną Nick i Frankie. Joe cały czas siedział i wlepiał we mnie te swoje piękne brązowe oczy. Yyyy...Demi co ty powiedziałaś?! Ja wcale o nim nie myślałam.

-Demi, chodź już wracamy!-krzyknęła moja mama z dołu.

-Już idę-podeszłam do chłopaków,aby się z nimi pożegnać. Pierwszy był Frankie, wtulił się we mnie, a następnie zaczął wpatrywać się w moją twarz. Coś czuję, że mnie lubi. Następnie przytuliłam Nicka, a na końcu Joe'go. Zdziwiło mnie to, że nim tkwiłam w uścisku najdłużej. Wyszeptał mi tylko do ucha: „Pamiętam Cię, byłaś na balkonie na przeciwko mojego pokoju,jesteś bardzo ładna". Zszokowana odskoczyłam od niego, pobiegłam na dół do rodziców. Pożegnałam się jeszcze z Kevinem, Daniell i panią Denis wraz z jej mężem.

Po powrocie do domu, pobiegłam do swojego pokoju, aby opaść z emocji. Wyszłam na balkon,ku mojemu zaskoczeniu stał tam Joe i uśmiechał się do mnie.

-Cześć piękna. Mogę do Ciebie przyjść??-wpatrywałam się ze zdziwieniem.

-Tak, możesz.-uśmiechnęłam się i gestem zaprosiłam do siebie.

Chłopak szybko przeskoczył przez barierki i ruszył za mną na pufy na tarasie. Rozmawialiśmy kilka godzin, więc gdy zerknęłam na zegarek, dochodziła już 2 w nocy. Poprosiłam Joe'go, żeby już poszedł, ponieważ za mną długi i ciężki dzień. Szybko ruszyłam do łazienki, umyłam się. A chwilę później wychodząc z toalety zobaczyłam na moim łóżku...

Zawsze przy Tobie *POPRAWIANA*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz