Rozdział 28

204 5 1
                                    

-Demi. Nieważne skąd się dowiedzieli-odpowiedział spokojnie Joe.- ważne jest to, że możemy być razem.

Chłopak podszedł do mnie i przytulił. O matko! Na śmierć zapomniałam! Jutro Mikołajki. Muszę iść z Seleną na zakupy. Puściłam Joe’go i pobiegłam szybko do Czarnulki.

-Selena! Pilna sprawa! Chodź ze mną!-krzyknęłam, a dziewczyna po chwili się zerwała na równe nogi.

-Co się stało?!-spytała z niepokojem.

-Jutro Mikołajki!-oznajmiłam ze strachem.

-O matko. Muszę się wyszykować i idziemy ty też to zrób.-zaradziła czarnulka.

Weszłam do swojego pokoju i ubrałam na siebie czarne jeansy i szary T-shirt z napisem I Love My Boy. Nałożyłam jeszcze makijaż i i przeczesałam włosy. Wzięłam portfel, torebkę i ruszyłam  z gotową Seleną na zakupy.

Wsiadłyśmy do taksówki, którą wcześniej moja przyjaciółka zamówiła i pojechałyśmy do galerii handlowej.

-Sel…I co my mamy im kupić?-z niepokojem odparłam.

-Chodź. Mam pomysł.-weszłyśmy do jakiegoś sklepu,a tam kto? 5 przystojnych chłopaków!!

-Harry!-krzyknęła Selena. Podbiegła do chłopaka o niebieski oczach, który ją mocno przytulił. Podeszłam do nich.

-Demi? To jest Harry Styles.-uśmiechnęła się radośnie Selena.-A to Harry jest Demi Lovato.

-Witaj Demi-podszedł do mnie chłopak i przytulił. Odwzajemniłam uścisk.

-Harry gra w One Direction. A to jego koledzy. Chodźcie tu.-odparła do chłopaków stojących w kącie.-Demi. To tak. To jest Zayn Malik.-popatrzyłam się na brązowookiego chłopaka, a on uśmiechnął się do mnie z błyskiem w oku.-Przedstawiam Ci Louisa Tomlinsona, Liama Payna i Nialla Horana.

-Witajcie chłopaki. Jestem Demi Lovato.-uśmiechnęłam się do nich serdecznie.

-A to o tobie pisali w ostatnim czasopiśmie. DEMI LOVATO I JOE JONAS ZARĘCZENI.-odparł Niall.

-Tak. -popatrzyłam się znacząco na Czarnulkę.

-No to chłopaki…Nie wiemy co przyszykować naszym chłopakom, z którymi jesteśmy w trasie. Pomożecie?-spytała Sel.

-Jasne-uśmiechnął się Liam.

-To chodźmy-odpowiedziała Selena.

-Demi?-zwrócił się do mnie Zayn.-To prawda, że jesteś zaręczona?

-Tak to prawda.-nagle chłopakowi ze smutniała mina.

-No to Kevin…na początku…chodźmy do śmiesznych rzeczy, bo on jest strasznie zabawny, więc teraz my go rozbawimy.-zaśmiała się Czarnulka.

Skierowaliśmy się do sklepu „CZAD” i wyszliśmy z niego z gumowym zwierzątkiem, który jak się lekko ściśnie to wylatują oczy i język.

Potem poszliśmy do sklepu ” POMS POMS” po wypasione pałeczki do grania do perkusji, a następnie do salonu kosmetycznego o radę jakiego szamponu użyć, aby włosy były ciemniejsze. Skierowali nas do „Hair Tree” i kupiliśmy tam szampon dla Nicka. Jeszcze brakuje nam Denis…Poszłam sama  do sklepu z ciuchami.

-Demi!-krzyknął ktoś za mną. Zobaczyłam biegnącego Zayna.-pomogę Ci z prezentem dla Denis.

-Dziękuję, ale sama też bym dała radę.-odparłam.

Podążyłam do jednego stoiska z bluzkami i bardzo mi się spodobała czerwona bluzka z małymi ćwiekami. Postanowiłam ją kupić.

-Demi? Nie radzę jej kupować.-rzekł Zayn.

-Hmm…Czemu?-zdziwiłam się.

-Bo nie jest odpowiednia do jej wieku.-popatrzył się ze zgorszeniem na tę bluzkę.

-Niech Ci będzie. To co mam kupić?-spytałam.

-Tą.-dał mi do ręki wieszak z białą obcisłą bluzką z diamencikami, które tworzyły literę K.-Ta jest idealna <3

-Czemu?-zdziwiłam się.

-K oznacza przynależność i miłość do Kevina.-odpowiedział chłopak.

-Yhmm…Ok. To idę kupić.-podeszłam do kasy i nagle obróciła głowę w stronę Zayna…Coś w nim jest, ale nie wiem co…Coś mnie do niego przyciąga..

-Poproszę 100$-zwróciła się do mnie kasjerka.

-Proszę.-podałam jej banknot.

Zapłaciłam i wyszłam z Zaynem ze sklepu.

-Zastanawiasz się co Cię do mnie przyciąga?-spytał.

-Tak…Skąd wiedziałeś?-rzekłam.

-Widać to po Twoich oczach.-spojrzał się w moje tęczówki i patrzył jakby chciał wyczytać wszystko z nich.

-Nieważne. Chodźmy do Seleny.

-Ona już pojechała z chłopakami.-powiedział brunet.

-Jak to? Zostawiła mnie tu z Tobą?-spytałam wściekła.

-Taaaak.-uśmiechnął się zadziornie.

Nagle z oddali spostrzegłam Joe’go. Patrzył się na nas ze złością, a gdy Zayn spostrzegł na kogo się patrzę. Zaczął sie przybliżać.

-Zayn! Nie.-odsunęłam się od niego i pobiegłam w stronę mojego narzeczonego. Wpadłam w ramiona stęsknionego Bruneta.

-Demi? Kto to jest?-spytał smutny Joe.

-Joe to jest Zayn Malik. Śpiewa w One Direction.-oznajmiłam.

-Chciał Cię pocałować.-popatrzył się na mnie i musnął mnie w usta.-muszę mu pokazać do kogo należysz.-uśmiechnął się zadziornie.

Zayn kierował się w naszą stronę, a gdy stał oko w oko z Joe’m…

Zawsze przy Tobie *POPRAWIANA*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz