Rozdział 6

345 11 0
                                    

 ******************************POPRAWIONY*************************************

Był krok ode mnie, gdy nagle do domku wparowała Selena z Nickiem. Oboje stanęli, jak wryci i patrzyli się na nas ze zdziwieniem w oczach. Joe odskoczył ode mnie i powiedział, że idzie wziąć prysznic. No dzięki Joe, zostawiasz całe tłumaczenie na mojej głowie.

Nick podszedł do łóżka Joe i siadł na nim, biorąc na kolana Czarnulkę. 

-Rozumiem, że w czymś przerwaliśmy?-zaczął z uśmiechem Nick.

-Co? Nie. Miałam jakiś pyłek na włosach i Joe chciał mi go zdjąć.-zaczęłam kłamać w zakłopotaniu.

-Oj Demcia, kocham cię, ale kłamać to ty nie umiesz.-zaśmiała się Selena.

-Próbować zawsze można.-zaśmiałam się. 

-To, co dziś robimy moi drodzy? Ja bym poszła nad staw i poopalała się.-zaproponowała dziewczyna. Po czym, w oczekiwaniu spojrzała na nas.

-Ja jestem za!-krzyknął Joe z łazienki. 

-Kochanie, a ty?-zwróciła się do Nicka.

-No, jeżeli wszyscy chcecie to ja też jestem za. -potwierdzająco kiwnął głową.

- To super! Biegnę wkładać bikini!-zapiszczała Selena i wybiegła z domku.

-Idę za nią, bo jeszcze wybierze zbyt skąpe te bikini.-zaśmiał się Nick.

-Nick! A ty myślisz, że ona ma jakieś mniej skąpe?-zapytałam ze śmiechem w głosie.

-No cóż...Do tej pory miałem nadzieję.-podrapał się po głowie i wyszedł za swoją dziewczyną.

Podeszłam do szafy i wzięłam czarne bikini, z górą bez ramiączek. Czekając, aż Joe wyjdzie z łazienki, postanowiłam się spakować nad staw. Gdy wkładałam pierwszą rzecz, znowu usłyszałam, jak coś wsuwa się pod drzwiami. Zobaczyłam białą kartkę. Podeszłam do drzwi i chwyciłam ją. Kartka była fotografią...Moją i Joe'go, gdy staliśmy blisko siebie. Zdjęcie nagle wypadło mi z dłoni, a ja osunęłam się na podłogę, zakrywając dłońmi twarz. 

On tu był...wręcz przed chwilą był...Jak mogliśmy go nie zauważyć. Zerknęłam jeszcze raz na zdjęcie i zobaczyłam mały dopisek- "Uważaj mała, nawet nie wiesz, kiedy, a twój świat będzie należał tylko do mnie". Do moich oczu napłynęły łzy. Nie wiedziałam, co mam robić. Czułam się w tej chwili bezsilna. On jest cały czas obok, a my nic nie możemy zrobić. 

Usłyszałam otwierające się drzwi od łazienki, i kroki Joe'go. Gdy tylko mnie zobaczył, podszedł i chwycił mnie w ramiona. 

-Co się stało? Demi?-pytał, a ja tylko zalewałam się łzami. 

Joe chwycił fotografie i przyjrzał się jej. Szybko podszedł do szafki nocnej i wziął z niej zapalniczkę. Kucnął obok mnie i kazał mi patrzeć. Po chwili po fotografii został tylko popiół walający się po podłodze. Chwycił moją dłoń i strój, który naszykowałam i zaprowadził do łazienki. Podał mi go, i powiedział, abym przebrała się. Odruchowo zrobiłam, co mi kazał. Myślałam tylko o tym zdjęciu i dopisku. Bałam się, co stanie się. 

Wyszłam z łazienki i dokończyłam pakowanie rzeczy nad wodę. Gdy byliśmy gotowi, wyszliśmy, zamykając domek na klucz. Ruszyliśmy do domu Sel i Nicka, abyśmy wszyscy poszli razem. 

Stamtąd wszyscy poszliśmy. Razem z Joe'm nic nie mówiliśmy o sytuacji z Knightem. Postanowiliśmy rozwiązać to sami. 

Nad stawem było o dziwo parę osób. Jednak znaleźliśmy miejsce dla siebie i rozłożyliśmy się tam. Chłopaki posmarowali nam plecy, i wraz z Seleną zaczęłam się opalać. Za to Joe z Nickiem pobiegli wykąpać się w stawie. 

Ciągle myślałam o tym, czy powinnam iść do tego lasku. Czy to rozsądne, a co jeśli coś się stanie? Miałam masę pytań w głowie. A tak mało odpowiedzi. Bałam się Sterlinga. Nie rozumiałam do końca, co on ode mnie chce. Miałam wrażenie, że tam poznam większość odpowiedzi na moje pytania. Ale jakbym miała to zrobić? Joe teraz nie spuszcza ze mnie oka. Nawet teraz...Bawi się, ale co chwilę zerka w moją stronę, jakby bał się, że zniknę...

Rozmyślałam, aż w pewnym momencie zaczęłam odpływać do krainy Morfeusza. 

Moją drzemkę zbudziło coś, co było mokre i położyło się na moim rozgrzanym ciele. Z tego wszystkiego, aż pisnęłam.

Zdjęłam swoje czarne okulary i spojrzałam się na to coś mokrego. Joe dusił się ze śmiechu, a ja miałam ochotę go zatłuc. Wstałam szybko z koca i zaczęłam go gonić. Niestety, chłopak był szybszy i nie mogłam tego zrobić. Gdy zrobiliśmy kółko wokół stawu, siadłam na kocu i zdenerwowana zaczęłam się pakować. Selena z Nickiem pokładali się ze śmiechu. A ja jeszcze bardziej wkurzona, ruszyłam w stronę domku. Joe jeszcze krzyczał za mną, ale nie odwracałam się. 

Gdy byłam już na miejscu, zorientowałam się, że drzwi do domku są otwarte, a byłam pewna, że sprawdzaliśmy kilka razy, czy na pewno zamknęliśmy drzwi.

Otworzyłam je lekko i zobaczyłam Sterlinga, który grzebie  w moich rzeczach. Wzięłam telefon do ręki i cofnęłam się, aby zadzwonić na policję. Jednak na daremno. Chłopak, zauważył mnie i był w tak szybkim tempie, przy mnie, jak jeszcze nikt.

-Witaj mała, spodziewałem się,że wrócisz trochę później.-oparł dłonie po dwóch stronach mojej głowy. 

-Co ty tu robisz?-zapytałam.

-Sprawdzam, jaką bieliznę nosi moja ukochana.-zakpił. 

-Co ty ode mnie chcesz?-zdenerwowana i przestraszona wpatrywałam się w jego oczy.

-Ja? Chcę, abyś była moja. Pokażę ci, co potrafi prawdziwy mężczyzna, a nie ten kutas, jak Joe.

-Nic o nim nie wiesz!-krzyknęła.

Zaśmiał się-Oj kotku, wiem więcej niż ty. I wiem, że ten chłoptaś miał więcej dziewczyn w swoim łóżku niż najlepsza dziwka facetów. 

Przeraziłam się...W tej chwili nie wiedziałam, co myśleć o Joe'm...O naszej relacji, a tym bardziej, nie wiedziałam, co Sterling kombinuje...

Zawsze przy Tobie *POPRAWIANA*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz