Patrzyli na siebie krótką chwilę.
- A ty? - mruknął nagle Rus.
- Jeszcze nie wiem co do niego czuję - wzruszył ramionami FRD, spojrzał w bok lekko.
Kiedy FRD chciał wstać poczuł nagle wąskie wargi na swoich. Otworzył szerzej oczy ale tego uczucia już nie było.
Pocałunek?
Muśnięcie?
Może lepiej to nazwać buziak?
Tak czy inaczej trwało to ledwie sekundę, jak machnięcie skrzydeł motylka gdzieś daleko stąd.
Jednak dla FRD znaczyło to wiele, i to bardzo wiele.
Zanim którykolwiek się odezwał, już byli na dwóch różnych końcach kłody.
Pierwszy chciał się odezwać FRD ale coś im przeszkodziło.
A raczej ktoś, ale tego już nie mieli jak się dowiedzieć.
Usłyszeli trzask gałęzi, a potem tylko cisza.
- J-Ja - zaczął w końcu FRD.
- Zbierajmy się - mruknął nagle Rosjanin wstając z drewna, podał dłoń FRD.
- Racja - German z chęcią przyjął dłoń i wstał powoli, razem skierowali się w stronę z której przyszli.
Tymczasem w domu Niemców już dawno było cicho i spokojnie.
Rzesza przebrał się, oczywiście nie bez pomocy ZSRR, i przygotowywał składniki na kolację.
- O - mruknął nagle ZSRR odepchnął się biodrami od blatu kuchennego i otworzył drzwi na taras - Wróciłeś NRD, a gdzie tamta dwójka? - uśmiechnął się jak zwykle ciepło, sowiet.
- Nie wiem - sarknłą tylko młodszy i skierował się szybko w kierunku swojego pokoju.
- Hej hej hej - nagle przed NRD pojawił się Rzesza - co się stało kochanie? Czemu jesteś nie w humorze?
- Nic - mruknął wymijająco młodszy.
- A liście i patyki we włosach? zrobiłeś sobie krzywdę? - kucnął szybko niemiec, zaczął wyjmować wszystko z włosów syna.
- Nic takiego - mruknął oschle - po prostu wpadłem do rowu - prychnął cicho.
- Wiem kiedy kłamiesz synu - mruknął cicho - mów prawdę.
- Wpadłem do rowu i tyle - syknął cicho NRD.- No to ja widzę, bardziej mi chodzi o twoje zachowanie i wyraz twarzy - mruknął cicho rzesza niemiecka.
- Zostaw mnie! - syknął cicho młodszy i wyrwał się z uścisku ojca. Młodszy uciekł szybko na drugie piętro i trzasnął drzwiami.
Po całym domu rozniosło się echo.
- O wow - szepnął ZSRR, zamrugał lekko - to nieźle... nigdy go nie widziałem w takim stanie... - mruknął cicho.
- Ja też - szepnął Rzesza, spojrzał na ziemię i powoli wstał z kucków - niech się uspokoi, potem z nim poważnie porozmawiam - pokiwał głową tylko.
- Może jakoś będę mógł tobie pomóc? - spytał się cicho ZSRR.
- Nie, bardzo chętnie ale nie chcę żeby NRD czuł się nieswojo podczas rozmowy - uśmiechnął się słabo - ale mógłbyś mi pomóc z kolacją.
- O nie, bo jeszcze tobie spalę tutaj wszystko - zaśmiał się - lepiej pójdę i znajdę dwóch pozostałych_________________________________
krótki bo nastęny będzie dłuuuuuuugi >:3
CZYTASZ
Bracie? [FRD i NRD] [Countryhumans] RUSGER
Fanfiction[W chuj wolno pisane, w trakcie poprawek] Rzesza ma dwóch synów. FRD który jest bardzo żywy, może robić tysiąc rzeczy na raz i się nie zmęczyć, bardzo otwarty na innych, jest jeszcze NRD, chłopak jest cichy, zazwyczaj spokojny, zamknięty w sobie. Pe...