Rozdział 1

4.1K 66 0
                                    

WIllow

Biegłam jak najszybciej mogłam .Przez pewien czas miałam wrażenie jakby miały  wylecieć mi płuca i ledwo łapałam oddech . Miałam to gdzieś musiałam biec cały czas , bo ten idiota wybiegł za mną . Raz wyjątkowo udało mi się wyjść wcześniej z pracy , zrobiłam zakupy i stwierdziłam ,że zrobię nam jakiś obiad . Dwa lata temu wyprowadziłam się od mojej matki do chłopaka . Dlaczego ? Bo dowiedziałam się ,że od zawsze oszukiwała mnie i tatę , była zwykła dziwką , która uprawiała seks za pieniądze .W pierwszej chwili w to nie dowierzałam , ale kiedy przeczytałam list od ojca z pożegnaniem a później telefon z policji ,że wyłowiono jego ciało z rzeki nie miałam już w tedy żadnych wątpliwości . Ojciec zostawił mnie z nią samą więc spakowałam walizki i się wyprowadziłam .Chyba no dodatek tego wszystkiego kluczowym momentem w podjęciu decyzji o wyprowadzce było to ,że matka lepiła się do mojego chłopaka i to nawet w moim pobliżu .No nie ważne wracając , weszłam do mieszkania i zastałam pustkę .Odłożyłam zakupy i ruszyłam do sypialni ,żeby się przebrać .Stanęłam w miejscu jak wryta , czułam się jakbym dostała czymś w łeb .Mój chłopak i moja matka byli w jednym łóżku . W tedy nie interesowało mnie nic innego , po prostu musiałam stamtąd uciec .
-Mam nadzieję ,że zrobiłeś jej dzieciaka – warknęłam i trzasnęłam drzwiami .Ubrałam szybko buty i już miałam wychodzić gdy ten idiota po prostu zatrzasnął mi ręką drzwi
-Ja ci to wszystko mogę wytłumaczyć – powiedział wyraźnie zestresowany
-Mam w dupie twoje wymówki , a teraz zabieraj te łapy bo chce stąd wyjść – do tego człowieka chyba nie docierało ,że ma wziąć rękę i mnie przepuścić
-Willow wysłuchaj mnie i wszystko będzie po staremu –zaśmiałam się na jego słowa

-Nic nie będzie tak jak dawniej zdrajco – nie wiele myśląc uderzyłam go z kolana w jaja i wybiegłam z mieszkania .Słyszałam ,że zaczął biec za mną bo ciągle mnie wołał , dlatego przyspieszyłam .Poranne bieganie jednak się do czegoś przydało
-Willow zatrzymaj się – no chyba idiota nie myśli ,ze się zatrzymam i padnę przed nim na kolana .Biegłam dalej między ludźmi i starałam się w nikogo nie uderzyć

– Willow poczekaj ja ci to wszystko wytłumaczę – zamiast drzeć mordę mógłby wrócić do mieszkania , zanim moja matka wszystko stamtąd nie wyniesie , w sumie mam to gdzieś , jutro zabieram torby i się wyprowadzam .Nie wiem gdzie , ale sobie poradzę , z tym zdrajcą pod jednym dachem mieszkać nie będę ,a tym bardziej nie chce go widzieć więcej na oczy .Nie było słychać już jego wołania od dawna , więc odwróciłam się ,żeby sprawdzić czy dalej za mną biegnie .Nie było go ale nie pomyślałam o tym ,że odwrócona do tyłu na kogoś wpadnę i się przewrócę . Moja twarz zetknęła się z chodnikiem .Szkoda ,że nie uderzyłam głową , może zapomniałam bym widoku mojej matki nagiej .

-Nic ci nie jest – zapytał mnie jakiś mężczyzna

-Wszystko dobrze po prostu nie chce mi się wstawać wygodnie się leży – odpowiedziałam na co zaczął się śmiać .Zaczęłam powoli wstawać , chciał mi pomóc bo wyciągnął w moją stronę rękę , ale udałam ,że jej nie widzę 

-Na pewno wszystko dobrze –zapytał w tedy popatrzyłam na niego ,a ten miał grymas na twarzy .No wiem ,że nie jestem miss piękności ale bez przesady

-Willow kochanie porozmawiajmy – a ten debil skąd się tu wziął ? Razem z mężczyzna popatrzyliśmy na niego

-Wszystko dobrze musze iść – nie czekałam czy ma coś do powiedzenia tylko zaczęłam biec dalej .Czemu ten idiota nie może po prostu odpuścić i dać mi spokój ? Widziałam podjeżdżający autobus na przystanek i do niego wbiegłam , wtopiłam się w tłum . Widziałam ,że Michael pobiegł dalej .Ludzie patrzyli na mnie dziwnie , albo mój mózg już świruje .Wysiadłam pod mieszkaniem , dobrze ,że miałam klucze w kieszeni . Spakowałam wszystkie swoje rzeczy ,klucze zostawiłam na stole i po prostu wyszłam . Jednym pomysłem gdzie mogę się zatrzymać jest moja przyjaciółka Grace .

Wszystko będzie dobrzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz