-Suzie proszę cię otwórz drzwi musimy wiedzieć co robisz – powiedziałam pierwsze co przyszło mi do głowy
-Ciocia obiecuje ,że nie zrobię nic głupiego , a wy teraz zajmijcie się sobą – słychać było tylko oddalający się śmiech – idziemy spać a rano dzwonisz do swoich rodziców ,żeby przyszli tu z kluczem
-Wole zadzwonić do Coopera – odpowiedział –rodzice jeszcze tym bardziej nas nie wypuszcza . Wytrzymasz ze mną sam a w jednym łóżku
-Jest mi to już obojętne , ważne ,żeby nic nie stało się Suzie albo ,żeby nie wpadła na kolejny genialny pomysł –westchnęłam i zagrzebałam się w pościeli , poczułam tylko ,że Chase kładzie się koło mnie i nawet nie wiem kiedy usnęłam .Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno , próbowałam się ruszyć ale coś a raczej ktoś ograniczał moje ruchy .Chase jakby nigdy nic leżał przytulony do mojej ręki a jego nogi leżały na moich . W sumie mogłam leżeć dalej , ale ta mała złośnica jest tutaj sama a w kuchni jest pełno niebezpiecznych i ostrych narzędzi .
-Chase – zaczęłam lekko klepać go po buzi – Chase wstawaj
-Jeszcze chwila kochanie , jest mi bardzo wygodnie – odpowiedział
-No cóż nie przyzwyczajaj się bo jak zaraz nie wstaniesz to będziesz spać na podłodze – chyba moje słowa podziałały bo zaczął się podnosić
-Suzie nie otworzyła czasem w nocy drzwi –zapytał przecierając oczy
-Nie wiem dopiero się obudziłam a nie mogłam spać bo ktoś się do mnie przykleił
-Cieszę się ,ze dobrze spałaś –odpowiedział . Nie przypominam sobie ,żebym tak powiedziała .Chase złapał za klamkę i próbował otworzyć drzwi –Cholera dalej zamknięte . Która właściwie jest godzina
-9:20 – odpowiedziałam
-To dzwonie do tego kretyna – przez chwile zrobiła się cisza w pokoj – Cooper błagam cię potrzebuje a w zasadzie to potrzebujemy twojej pomocy . Wytłumaczę ci wszystko tylko przyjedź do mnie do domu i weź klucze ze sobą . Suzie nas zamknęła .
Dobra czekamy-I co –zapytałam - i skąd Cooper ma klucze do Twojego mieszkania
-Będzie tutaj za 20 min .Ja tez mam jego klucze tak dla bezpieczenstwa . Jak chcesz możesz pierwsza skorzystać z łazienki-To tutaj jest łazienka – zapytałam
-No tak – odpowiedział jakby to było oczywiste – nie patrz na mnie taka zdziwiona , czas leci , no chyba ,że chcesz żebym poszedł umyć się z tobą – nic nie odpowiedziałam tylko w pośpiechu zabrałam ubrania i wbiegłam do łazienki . Ogarnęłam się jak najszybciej ,żeby obyło się bez komentowania .
-Tak szybko , myślałem, że zejdzie ci z 30 min a ty byłaś tam raptem 5 min –powiedział zdziwiony
-Jak chcesz to mogę tam jeszcze wrócić
-Nie nie , - usiadłam na łóżku i wzięłam telefon do ręki . Nie pisałam do babci ani Grace to one mnie pierwsze wystawiły więc jak będą chciały wiedzieć co u mnie to niech zadzwonią pierwsze .
-Cooper co ty tu robisz –usłyszałam krzyk Suzie – nie możesz otworzyć drzwi od pokoju wujka bo specjalnie ich tam zamknęłam
-Odsuń się mała bo inaczej tez cię zamknę – Chase wyszedł z łazienki w momencie w którym otworzyły się drzwi od pokoju
-O Willow co ty tutaj robisz –zapytał patrząc raz na mnie raz na Chase – i dlaczego na waszych rękach są obrączki
-No cóż to trochę długa historia –zaczęłam
-Nie wiesz do czego służą obrączki skoro widzisz jedna na ręce Willow to oznacza ,że jest moją żoną -
-Czym cię do tego zmusił –zapytał mnie wprost , a ja uśmiechnęłam sie w jego strone-Wujek do niczego nie zmusił cioci .Po prostu umiał ją zdobyć powinieneś się od niego uczyć bo Grace sobie w końcu kogoś znajdzie a ty będziesz usychał z tęsknoty – powiedziała Suzie
-A tak serio to co odwaliliście – zapytał ponownie a Chase westchnął
-Vegas – odpowiedział po chwili , a Cooper zaczął gwizdać.-Rozumiem ,że przed rodzicami udajecie ,ze to wszystko prawda – zapytał a my oboje kwinęliśmy głowami – wchodzę w to będzie zabawnie .
Może będzie ale na pewno nie dla mnie
CZYTASZ
Wszystko będzie dobrze
RomansaWillow młoda dziewczyna , która jest ogromną optymistką , chodzi zawsze z uśmiechem , została zdradzona przez dwie najbliższe jej osoby . Od tamtego momentu wydaje się ,że jej całe życie się sypie , ale to nie prawda .Życie nie musi być zawsze kolor...